SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Tajemnice pracowni (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Śląsk
Data wydania 2016
Oprawa twarda
Liczba stron 144
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • DPD za 5,99

Opis produktu:

Pracownia artysty to... wciąż brzmi tajemniczo. Przede wszystkim dla laików, ale też dla samych twórców,

dla których to nie tylko miejsce pracy, ale również przestrzeń intymnego kontaktu z własnymi przemyśleniami i samotnego poszukiwania inspiracji. Pomysł albumu pokazującego plastyków w ich pracowniach zrodził się dawno, jednak zgromadzenie materiału zdjęciowego zajęło Arkadiuszowi Ławrywiańcowi aż pięć lat. Bo to nie było fotografowanie na szybko, 'na błysk i na newsa'. Żeby oddać charakter tak bardzo nietypowych miejsc, a przede wszystkim pokazać ich gospodarzy, rzadko wystarczała jedna wizyta. Przy okazji owych specyficznych sesji zdjęciowych toczyły się przecież długie, czasem wręcz burzliwe dyskusje. O sztuce w ogóle, o kondycji sztuki współczesnej, a w końcu - o życiu, bo robiło się kameralnie i obydwie strony, fotografa i fotografowanego, zaczynała łączyć nić zaufania i wzajemnej życzliwości. Czasem trzeba było nawet zmienić koncepcję kolejnej serii, gdy okazywało się, że artysta uchylił rąbka jakiejś twórczej tajemnicy i warto było ten rąbek podnieść nieco wyżej. Nie wszyscy bohaterowie zdjęć pokochali pomysł od razu, nawet jeśli na 'podglądany' portret wcześniej się zgodzili. Zrazu aparat fotograficzny wydawał im się w pracowni intruzem, a w najlepszym wypadku - oficjalnym gościem. Potem przyzwyczajali się do jego obecności, dlatego zdjęcia nie są pozowane, nawet jeśli czasem takimi się wydają. Od początku album miał mieć charakter dokumentalny, zapisujący 'tu i teraz', czyli portrety artystów w ich pracowniach. W czasie pracy okazało się, że wielu bohaterom cyklu nie zbywało także na własnych pomysłach i ekspresji, dzięki czemu wiele fotografii nabrało zaskakująco osobistego charakteru. Bardzo to było dla autora zdjęć - Arkadiusza Ławrywiańca inspirujące i interesujące doświadczenie. Zdjęcia pokazują plastyków tylko we wnętrzach, bo takie było założenie publikacji, warto więc może dodać, że pracownie znajdują się w zaskakująco różnych miejscach. W blokach na typowych PRL-owskich osiedlach, w starych pofabrycznych przestrzeniach, na wydzielonych piętrach domów jednorodzinnych, a nawet w garażu czy domowej kuchni. Gdziekolwiek by się jednak znajdowały, zaskakują klimatem i wyczuwalną indywidualnością swoich gospodarzy. W każdej, absolutnie w każdej - 'na widoku' albo w sekretnych szufladach - rezydują jakieś ważne pamiątki, książki, talizmany czy nawet zwykłe przedmioty, których historia jest jednak dla właścicieli na tyle istotna, że lubią je mieć na podorędziu. Większość bohaterów tej książki tworzy w kilku różnych miejscach, niemal zawsze jedno z nich jest jednak ich portem docelowym. I to jest ta Prawdziwa Pracownia, czyli miejsce, gdzie nie tylko potrafią się skupić, ale wręcz wypreparować z rzeczywistości i tworzyć własne światy. A teraz zaprosili do tych miejsc Czytelników. Z całą serdecznością...

Henryka Wach-Malicka
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Kultura i sztuka,  Kulturoznawstwo
Wydawnictwo: Śląsk
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2016
Wymiary: 245x270
Liczba stron: 144
ISBN: 978-83-7164-796-3
Wprowadzono: 28.08.2016

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Tajemnice pracowni - Arkadiusz Ławrywianiec

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 4 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję: