"W życiu to, co mamy i posiadamy jest tylko kwestią wytyczonych sobie celów i tego, co jesteśmy w stanie zrobić, by to osiągnąć."
Betty i Selena to młode, rozrywkowe dziewczyny, które pasjonują się szybkimi autami. Uwielbiają adrenalinę, ryk silników a jeszcze bardziej kierowców sportowych bryk. Prowadzą przy okazji prywatne śledztwo, którego celem ma być znalezienie zaginionej dziewczyny. Niestety te poszukiwania to niczym włożenie kija w mrowisko. Trafiają bowiem na organizacje przestępcze a ich szefowie nie mogą sobie pozwolić na to, by prawda ujrzała światło dzienne.
Na co trafią dziewczyny? Czy odnajdą zaginioną dziewczynę? Czym jest "Shine" i jaki związek z tym wszystkim ma Matt Black, który coraz bardziej osacza Selenę? Czy pożądanie między nimi będzie pomocne, czy też zgoła inaczej?
Autorka debiutowała opowiadaniem w antologii "Przystanek pożądanie", by później powierzyć nam, czytelnikom powieść pełnowymiarową. Grubaska, który pokazuje świat pełen ryzyka.
Jak sama Bogusia napisała u siebie na Instagramie: "To historia, która jest oparta na prawdziwych wydarzeniach. Pełna mroku i bezwzględnego, seksualnego procederu pewnej matrycy. Szybkie wyścigi i dawka erotycznej gry."
I wiecie co? Zgadzam się z tym w stu procentach. A nawet i w dwustu. To historia, jakiej jeszcze nie było. Żadna dotąd wydana książka nie pokazała takiej dawki okrucieństwa skrytej za tak pięknym sportem, jakim są wyścigi. Byłam zszokowana. Byłam zaskoczona. Byłam wstrząśnięta.
Przede wszystkim pragnę pogratulować autorce wyobraźni i umiejętności przelania emocji na karty powieści. Fabuła dosłownie wciska w fotel. Zagmatwanie historii podsycało moją ciekawość. Tym bardziej, że autorka stale wodziła mnie za nos. Krążyłam labiryntem razem z bohaterką szukając prawdy. Prawdy, która obdziera ze złudzeń. Prawdy, o której w życiu nie pomyślałabym. To było totalnym zaskoczeniem. Genialne.
Wspomniana powyżej matryca budziła grozę i przerażenie. Nie wyobrażam sobie doświadczyć tego wszystkiego, do czego była zaprogramowana.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? Przede wszystkim na świetnie wykreowane bohaterki. Szczególnie Selena. To nie żadne ciepłe kluchy. To nie żadne słabe panienki kruche niczym suszony liść. Nie, nie. One mają pazur, charyzmę i wielkie pokłady odwagi. Selena i Betty to wyjątkowe kobiety. Imponowały mi swoją zaciętością ale i momentami bawiły. No bo czym byłaby historia bez nutki humoru? On doskonale nadawał pożądanej lekkości, aby powaga historii nie przygniotła czytelnika.
Matt za to swoim zachowaniem mieszał mi ogromnie w głowie. Raz narwany, arogancki i bezczelny, a raz romantyczny, czuły i troskliwy. Postać pełna sprzeczności. Pełna mroku i nieodkrytych tajemnic. Taki jak cała książka - nieprzewidywalny.
Na koniec tylko jeszcze szybko podkreślę naturalne i bardzo realne opisy wyścigów. Zdecydowanie czuć było tę adrenalinę. Wyobraźnia szalała i bez problemu sobie wszystko wizualizowałam. Choć czasami miałam ochotę zasłonić oczy - niestety to nie film. Wydarzenia ogromnie trzymały w napięciu. Sensacja na piątkę z plusem.
Styl autorki bardzo mi się spodobał. To jak kieruje akcją, tempem wydarzeń. To jak umie zmienić bieg o sto osiemdziesiąt stopni i zrobić to spektakularnie.
"Tajemnice wyścigów" to idealna lektura dla fanów prędkości, adrenaliny i odważnych scen erotycznych. Dla osób o silnych nerwach, którym nie straszne okrucieństwo i bezduszność. Wkraczacie bowiem do świąt, gdzie nic nie jest takie jakie być powinno. Dajcie się porwać oszałamiającej prędkości. Tylko uważajcie - ryzyko wliczone z cenę.
Polecam.
...
Opinia bierze udział w konkursie