Czy ona może zastąpić ukochaną? Jest taka do niej podobna. Identyczna. Ale po bliższym poznaniu okazuje się, że niewiele ma z nią wspólnego. Ułuda? Celowa zmyłka? Prawdziwej miłości nie można oszukać, ona być może czasem czegoś nie dostrzeże, ale nie myli się w odczuciach ?
Matt nie może dojść do siebie po nagłym odejściu Liv. Świat temu mężczyźnie się załamał. Stracił kobietę, która była dla niego wszystkim. Przy życiu utrzymuje go jedynie troska i odpowiedzialność za małe dziecko. Gdyby nie syn, nawet nie chcę myśleć, jak potoczyłyby się jego losy. Była żona stara się zapełnić miejsce po Liv, ale Matt odrzuca jej wszelkie starania. Los tak się układa, że na jego drodze życiowej pojawia się kolejna kobieta, bardzo podobna do Liv. Czyżby jednak Liv wróciła? Przecież ona nie żyje ?
Liv odeszła od Matta, pytanie dlaczego? Czyżby go nie kochała? Bawiła się jego uczuciem? A może za jej zniknięciem ktoś się kryje? Raczej mało prawdopodobne. Liv znajduje się w matni, z której raczej nie można się wyplątać. Musi wybierać, życie czy śmierć? Z miejsca, w którym przebywa, nie ma powrotu. Tutaj panują inne zasady, niezrozumiałe dla zwykłych ludzi. Świat, w którym się znalazła cechuje się honorowymi, ale czasami brutalnymi prawami. Kobieta jest zdruzgotana. Tęskni za mężczyzną swojego życia, o niczym innym nie marzy ?Ale czy z jej chorobą będzie miała jeszcze siłę na jakąkolwiek walkę czy stawianie oporu? Czy warto walczyć o miłość? Pierwsza odpowiedź, jaka się nasuwa, jest oczywiście twierdząca, ale po głębszym zastanowieniu się pewność marniej w naszych oczach.
Taka jak ona to wzruszająca i niezwykle emocjonująca historia ludzi, których los, któremu ktoś pomagał, rozdzielił brutalnie. Na zawsze. Stracili możliwość cieszenia się swoim szczęściem, biło ono po oczach bliskich, którzy zazdrościli im łączącego ich uczucia. Jednak wiara, że miłość pokonuje wszelkie przeszkody i przekonanie, że to co jest im pisane, musi się spełnić, nie pozwoliła tracić nadziei. Podnosiła ich na duchu. Dodawała otuchy. Rozdarte serca muszą znaleźć do siebie drogę, choćby największy wróg im uniemożliwił realizację ich marzeń. Ta lektura utwierdza nas w przekonaniu, że warto walczyć o swoją miłość, nigdy nie wolno się poddawać, nie wolno ustępować, nawet wtedy, gdy los chce z nas zadrwić. Jeżeli czujemy, że ta druga osoba, która jest daleko na nas czeka, nie poddawajmy się.
Ta lektura daje nam tyle emocji i wrażeń, że jeszcze długo po jej odłożeniu nie możemy się otrząsnąć. Żyjemy natchnieni miłością, wiarą w przeznaczenie i sprawiedliwość losu. Czujemy błogość i radość, nasze przewidywania się sprawdziły. Euforia rozbudza nasze ujarzmione zmysły, pozwala im na bezkresną podróż w nieskończone przestworza. Trudno jest mi opisać wielkie spełnienie i zadowolenie, jakie mnie ogarnęło po niespodziewanym i nieoczekiwanym zakończeniu tej historii. Aż moja bujna wyobraźnia nie przewidywała takiego zakończenia. Zostałam wielce zaskoczona.
Książka jest podzielona na trzy części, odzwierciedlające poszczególne etapy historii. Narracja jest prowadzona przez kilka osób, co tylko dodaje niespotykanych walorów powieści, powoduje, że świat widzimy z perspektywy różnych osób, zarówno kobiet, jak i mężczyzn. I tak naprawdę widzimy go w odcieniach różnorodnych barw. Bo czy nie jest tak, że to co dla kobiety jest często białe dla mężczyzny jest czarne? A więc takie jest nasze odczucie w odbiorze całości fabuły.
Niesamowita przygoda, magiczna i elektryzująca, z zaskakującymi intrygami, z licznymi zwrotami wydarzeń powodującymi, że trudno jest nam się odnaleźć w rzeczywistości opisanej w Taka jak ona. Czy warto ją polecać? Jestem przekonana, że nie ma takiej potrzeby. Ona jest wartością sama w sobie i nie potrzebuje reklamy.
Opinia bierze udział w konkursie