- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.siąc dziewięćset czterdziestego czwartego roku. O rany! To przecież czasy drugiej wojny światowej! - Kobieta zaskoczona spojrzała na swojego towarzysza. - Pölitz? - zastanawiał się głośno, jakby nie słyszał słowa ,,wojna" rzuconego przed chwilą. - To miasto niedaleko granicy. Beata próbowała w głowie przyporządkować niemiecką nazwę do polskiej. - Police. Tak? - spytała, marszcząc brwi. - Pölitz. Police. To zapewne pamiętnik dawnej mieszkanki tej miejscowości. Przewróciła kolejną stronę i przeczytała tekst. Śmiej się, choć w oczach lśnią łzy, Śmiej się, choć serce mocno boli. Znikną kiedyś dnie niedoli, Wrócą słodkie, jasne Nic tak nie boli, Jak chwile szczęścia, wspomnień w niedoli. Tym razem podpisana była Lidka. Data wpisu identyczna z pierwszym. Na trzeciej stronie widniało: Polsko! Ojczyzno moja! Ty jesteś jak zdrowie! Ile Cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, Kto Cię stracił. Dziś piękność Twą w całej ozdobie Widzę i opisuję, bo tęsknię po To Pod nieco zmienionymi słowami utworu podpisała się Marysia. Data taka sama jak wcześniej. Autorka wpisu nie zamieściła fotografii. Widniała za to - o ile Beata dobrze się przyjrzała - odręcznie narysowana mapa Polski. Przedwojenna. W środku obrysu widniało krwawiące serce przeszyte strzałą. Kobiecie ciarki przechodziły po plecach, gdy wyjaśniała tę symbolikę Andreasowi. - W Pölitz były obozy pracy - powiedział. Beata ledwo słuchała, przewracając kolejne strony i czytając to, co napisano. Gdzieś w połowie pamiętnika zniknęły wpisy, a pojawił się jednolity tekst podzielony datami. Zapis wspomnień! Kobieta pochyliła głowę, by odczytać pismo Loli. Przychodziło jej to z trudem. Było niewyraźne, w niektórych miejscach litery było ledwo widać, jakby ktoś stawiał je z ogromnym trudem, wykończony. Beata potrzebowała światła dziennego do odszyfrowania niezgrabnego pisma. Dzisiaj już nic nie zdziałam, pomyślała przejęta. - Ta rzecz powinna być w muzeum - powiedziała do Andreasa, wskazując na brulion. - Przypuszczam, że twój dostawca nie zdawał sobie sprawy z historycznej wagi znaleziska. - Pewnie nie. To prosty człowiek. Oddasz pamiętnik w odpowiednie ręce? - Najpierw go przeczytam - odparła cicho. Rzeczywiście nieoczekiwany nabytek ogromnie ją pociągał i żałowała, że przeglądanie go musi odłożyć w czasie. Była tak zamyślona, że nie dosłyszała, co mówi do niej Niemiec. - Pytałem, czy nalać jeszcze wina - powtórzył, uśmiechając się. - Nie, dziękuję. - Dopiła to, co było w lampce, i wstała. Odruchowo zerknęła na wyświetlacz telefonu. Żadnej próby nawiązania kontaktu ze strony męża. - Jutro rano jadę na zakupy do Polic właśnie. Nie mogę więcej pić. - Raczej nie chcesz. - Nie chcę... - Mojego towarzystwa też nie chcesz? - Andreas uważnie na nią popatrzył. Zabrzmiało dwuznacznie. - Dzisiejszego wieczoru potrzebuję tylko własnego. Nie gniewaj się na mnie. Marzę po prostu o odpoczynku. - Moi rodzice dają ci w kość? - Nie, są kocha Czuję się jednak psychicznie wyczerpana i nie jestem najlepszym towarzystwem. Wybaczysz? - Przecież nie mam czego! - Wstał, by odprowadzić ją do drzwi. - Dziękuję za tę wieczorną chwilę. Wydawało się, jakby chciał jeszcze coś dodać, ale zrezygnował. Beata rzuciła zdawkowe pożegnanie i poszła w stronę domku, który zajmowała. Wiedziała, że Andreas odprowadza ją spojrzeniem i czeka, aż ona zamknie za sobą drzwi. Odcinek na szczęście nie był długi. Odetchnęła z ulgą, gdy przekręciła klucz w zamku. Była tak bardzo zmęczona, że gdy się rozbierała, zaczęły nią wstrząsać dreszcze. Miała wrażenie, jakby w całym pomieszczeniu było okropnie zimno. Narzuciła na kołdrę dodatkowy koc, przykryła się po czubek nosa i po chwili spała kamiennym snem.
książka
Wydawnictwo Szara Godzina |
Oprawa miękka |
Liczba stron 272 |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | wysyłka 24h |
Kategoria: | Literatura piękna, Dla kobiet, książki dla babci, książki o aniołach |
Wydawnictwo: | Szara Godzina |
Wydawnictwo - adres: | biuro@szaragodzina.pl , http://www.szaragodzina.pl , PL |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 135x210 |
Liczba stron: | 272 |
ISBN: | 978-83-65684-27-1 |
Wprowadzono: | 27.10.2017 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.