- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.bardzo wysoki, miał twarz pociągłą o ciemnej karnacji, imponującą czarną, aksamitną brodę, wielkie czarne oczy skrzące się humorem, nieustannie jednak dławionym przez surowe poczucie obowiązku w obliczu Szechiny. Mówił rzadko, poświęcając cały czas od rana do wieczora na studiowanie w kręgu uczonych, a właściwie uczniów, niektórych już w średnim wieku, podczas gdy po domu krążyli jego liczni synowie, córki i wnuki. Pobożni Żydzi zwyczajowo wydawali za mąż córki i żenili synów mniej więcej w wieku piętnastu lat, a potem utrzymywali ich tak długo, aż małżonkowie osiągnęli samodzielność. Także Rejzele, ukochana córka rabina, została poślubiona w piętnastym roku życia. Na męża wybrano jej, z powodu uczoności i nimbu sławy wokół nazwiska, młodzieńca ledwie o rok starszego, reb Awroma Bera. Wśród przodków miał bowiem ,,wielkich Izraela", znanych w każdym żydowskim domu na świecie; nawet więcej, miał być potomkiem samego króla Dawida. Wydawało się zatem, że jest to obiecujący mariaż. Reb Awrom Ber okazał się jednak porażką. Owszem, niewielu było tak uczonych jak on, ale zupełnie nie umiał twardo stąpać po ziemi - trzeba go było prowadzić za rękę jak dziecko. Poza światem Talmudu był zwykłym niedorajdą. Choć kontynuował studia w domu teścia, aż został ojcem dwojga dzieci, to nadal nie przejmował się przyszłością. W końcu więc zdecydowano, że reb Awrom Ber musi się usamodzielnić. Tak niezaradny młodzieniec mógł zostać jedynie rabinem, lecz aby objąć tę posadę w dowolnej znaczącej miejscowości, musiał zdać wymagany przez ówczesne prawo egzamin z języka rosyjskiego i innych przedmiotów świeckich, gdyż na rabinie ciążył również obowiązek prowadzenia rejestru urodzeń, ślubów i zgonów. Po wielkich namowach udało się go w końcu oderwać od Talmudu i skłonić do podróży do Płocka, gdzie zatrzymał się u korepetytora, który specjalizował się w przygotowywaniu przyszłych rabinów do egzaminu państwowego. Z bezmyślną skwapliwością wypłacił mu z góry całe wynagrodzenie, z bezmyślną niechęcią zabrał się do nauki nowych przedmiotów. Być może i tak wszystko skończyłoby się dobrze, gdyby u korepetytora nie pojawił się przypadkiem inny przyszły rabin - przystojny młodzieniec o ślicznych, błyszczących oczach, z fantastycznie spiczastą, aksamitną bródką i cyniczną miną. Młodzieniec ów wkrótce zaprzyjaźnił się z żoną nauczyciela i poinformował reb Awroma Bera również o tym, że kobieta nie nosi peruki, choć nakazuje to żydowskie prawo - mężatkom nie wolno bowiem odsłaniać włosów, żeby ich urok nie wzbudzał grzesznych myśli. Reb Awrom Ber stracił już wówczas serce do tego przedsięwzięcia. W żaden sposób nie mógł się skupić na nowej, dziwacznej edukacji. Nie podobały mu się też ciągłe wyrzuty korepetytora, że nie stosuje się do jego rad. Miał serdecznie dość całego niesympatycznego otoczenia, a gdy otwarto mu oczy i zobaczył, że żona korepetytora nie nosi przepisanej prawem peruki, była to przysłowiowa kropla przelewająca czarę goryczy. Jeden jedyny raz w swoim życiu zachował się jak człowiek czynu - uciekł. Ponieważ nie miał odwagi, żeby wrócić do domu teścia, postanowił wyruszyć w ,,szeroki świat". ,,Szerokim światem" była najbliższa wioska pod Płockiem. Jej żydowscy mieszkańcy, gdy napotkali przybysza, ściskali mu dłoń na powitanie i mówili Szolem alejchem! ; potem pytali go, kim jest, po co przybył, skąd przyjechał i dokąd się wybiera. Zadawali jeszcze wiele innych pytań, jak to jest w zwyczaju. Reb Awrom Ber odpowiadał jednak oszczędnie. Ubłagał tylko szamesa, żeby ogłosił, iż do wioski przybył kaznodzieja, który wygłosi kazanie zaraz po wieczornym nabożeństwie. Reb Awrom Ber był obeznany w przypowieściach, więc jego chaotyczne kazanie, oparte na głębokiej znajomości Tory, było pełne fascynujących historii, które oczarowały słuchaczy. - Jego słowa brzmią słodko niczym wino! - mówiły kobiety, zapewne nie bez związku z urodą kaznodziei. - Wielki uczony! - cmokali mężczyźni. Tym sposobem reb Awrom Ber wędrował od wioski do wioski, aż wreszcie trafił do Żelechic, gdzie od jakiegoś czasu nie było rabina. Ponieważ w oczach miejscowych Żydów uczony młodzieniec znalazł wielkie uznanie, lokalna gmina złożona z trzystu dusz postanowiła położyć kres jego tułaczce. Po kilku ożywionych zebraniach, podczas których wszyscy próbowali mówić równocześnie, reb Awrom Ber został wybrany na rabina Żelechic. Rejzele nigdy jednak nie wybaczyła mu owej eskapady, a w to zimowe szabasowe popołudnie wszystkie wspomnienia powróciły jak żywe. Znajdowali się w finansowych tarapatach, bo pensja wypłacana rabinowi przez gminę w żadnym razie nie wystarczała na codzienne potrzeby. Pod naciskiem okoliczności reb Awrom
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Powieść biograficzna |
Wydawnictwo: | Fame Art. |
Wydawnictwo - adres: | grabowskamoskal@gmail.com , PL |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Wymiary: | 130x215 |
Liczba stron: | 400 |
ISBN: | 9788395409608 |
Wprowadzono: | 16.09.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.