SZERER CHYLI SIĘ KU ZAGŁADZIE
Najnowszy tom ?Księgi całości? to już ostatnia część wznowień powieści z serii dotąd wydanych. To, co czeka nas od tej chwili, to już zupełnie nowy, świeży materiał. Póki co jednak mamy okazję poznać / odświeżyć sobie ?Tarczę Szerni?, kolejną opasłą część serii, która fanom dostarczy wrażeń, na jakie czekali.
Wszystko umiera. Nadchodzi zagłada. Gdy Szerń się rozpada, Szerer czeka gorzki koniec, ale czy w obliczu takich wydarzeń można cokolwiek zrobić? I czy ktokolwiek cokolwiek robić powinien? Co gorsza, ludzie zawsze potrafią znaleźć sobie winnego i co wtedy?
Kres nikogo nie oszczędza. Ani swoich bohaterów ? kto czytał, ten wie ? ani czytelników, ani siebie. Dziewiąta książka z serii, która tylko raz zeszła poniżej objętości czterystu stron, a serwowała nam też tomy grube na ponad siedemset, mogła oznaczać wypalenie się autora. Bo o czym tu jeszcze pisać? I jak długo? A tymczasem w nasze ręce trafia najgrubszy tom cyklu, do tego trzymający poziom, do jakiego przywykliśmy i jaki pokochaliśmy.
?Tarcza Szerni?, powieść licząca sobie ponad osiemset stron ? z tej przyczyny jej pierwszej wydanie sprzed szesnastu lat rozbite było na dwa tomy ? oczywiście nie jest wolna od pewnych dłużyzn czy spadków formy. Nie zmienia to jednak faktu, że to świetna książka. Każda epicka literatura, czy to fantasy, science fiction, horror czy jakakolwiek inna, boryka się z problemem dłużyzn i przeciągnięć. Nawet mistrzowie pióra nie zawsze idealnie panują nad wszystkim, kiedy w grę wschodzi taka masa stron. Ale Kres panuje całkiem nieźle, wspomniane spadki nie są szczególnie odczuwalne, a powieść po prostu wciąga.
Bo jest tu wszystko to, co w cyklu uwielbiamy. Przygoda, akcja, brud, dobrze nakreśleni bohaterowie, rozmach, klimat? Jest w tej powieści, jak i w całej serii, coś swojskiego, znajomego, ale zarazem i niepowtarzalnego. Fikcyjny świat zaludniony fikcyjnymi postaciami i fikcyjne wydarzenia, ukazane są tak, że przekonują do swej prawdziwości. To mogłoby się wydarzyć, bo kreacje Kresa to ludzie z krwi i kości, ze swoimi wadami i problemami, osadzeni w rzeczywistości, która mogłaby być naszą przeszłością, a że jednocześnie autor gra na naszym pragnieniu przeżywania przygód i doświadczania niezwykłości, a przy tym potrafi zagrać też na męskim ego i dostarczyć emocji i wrażeń, naprawdę angażuje i zapewnia rozrywkę na poziomie.
Rozrywkę świetnie napisaną, znakomicie ilustrowaną ? okładka tego tomu jest po prostu genialna ? i równie doskonale wydaną. A ja wraz z kolejnymi tomami tylko umacniam się w przekonaniu, że to jedno z najlepszych rodzimych fantasy. I mam nadzieję, że kolejne, napisane po latach i po długiej literackiej przerwie tomy, utrzymają ten poziom.