?Odebrałeś mi przyszłość. Ja zabiorę ci twoją?.
?Tekst? autorstwa Dmitra Glukhovskiego to thriller, który nie przerazi Was swoimi brutalnymi opisami. To historia, która wystraszy Was swoim realistycznym wydźwiękiem. Zaczynając czytać ten tytuł, nie sądziłam, że jego zakończenie spowoduje we mnie taką pustkę oraz sprawi, że przez kilka najbliższych dni będę chodziła zdołowana...
Smartfon stał się kopią zapasową twojej duszy. Backupem życia. Pamięcią masową dla najżywszych wspomnień. To w nim zapisujesz swoje uśmiechnięte selfie i nim nagrywasz chwile szczęścia. W skrzynce odbiorczej trzymasz e-maile od matki i całą biznesową korespondencję, kulisy twojej pracy. Historia przeglądarek to wyczerpująca lista twoich aktualnych zainteresowań. A SMS-y i wiadomości w komunikatorach to twoje miłosne wyznania, pożegnania, kłótnie przy rozstaniach, zdjęcia pokus i świadectwa grzechów, łzy, pretensje i żale.
Takie czasy. Obrazy. I tekst. Smartfon to ty. Ktoś, kto zdobędzie twój telefon, może łatwo stać się tobą. Twoi najbliżsi i znajomi nawet nie zauważą niczego podejrzanego. A kiedy w końcu się spostrzegą, będzie już za późno. Dla nich i dla ciebie.
Przyznam, że początek tej historii była dla mnie sporym wyzwaniem. Czemu? Od lektury odpychała mnie powolność fabuły oraz miałam pewnego rodzaju problem z przyswojeniem początkowych wątków - potrzebowałam dłuższej chwili, by ułożyć je wszystkie w jedną spójną całość. Powieści Dmitra mają to do siebie, że są niczym puzzle, które czytelnik musi ułożyć zupełnie sam.
Z racji tego, że była to już moja czwarta styczność z twórczością autora, wiedziałam, że ten początkowy ?chaos? jest tylko ciszą przed burzą. Historie tworzone przez tego pana tylko na pierwszy rzut oka wydają się nudne, czy zwyczajne, jednak im więcej stron przeczytacie, tym zaczniecie pojmować, że każda jego książka to istna perełka, która w swoim wnętrzu ukrywa mocny przekaz.
?Tekst? to powieść pełna przemyśleń głównego bohatera oraz opisów miejsc, czy udowodnienia jak zepsuta jest Rosja. Nie dostaniecie tutaj gnającej akcji, zamiast tego czeka na Was postać Ilja - niewinnie skazanego człowieka, który bezpodstawnie został zaszufladkowany przez system.
Glukhovsky po raz kolejny stworzył bohatera, które postępowanie z jednej strony było dla mnie zrozumiałe, a z drugiej trochę mniej. Nie uważam tego za wadę, ponieważ dzięki tej ?modyfikacji? postać Ilja nie była dla mnie obojętna oraz na pewno przez pewien czas o niej nie zapomnę.
Jeśli chodzi o zakończenie, to przyznam, że pozostawiło ono pewną gorycz w moim sercu oraz umyśle, jednak innego finału dla tej historii nie mogłam sobie wyobrazić...
Czy książkę polecam? Zdecydowanie tak, ?Tekst? to historia z przekazem, o której będzie Wam trudno zapomnieć. Uważam, że warto, jest przymknąć oczy na powolność fabuły oraz na wybryki głównego bohatera, które kują w oczy, jednak jestem pewna, ze zakończenie w pełni wynagrodzi Wam każdą minutę spędzoną przy tej pozycji.
Opinia bierze udział w konkursie