Zachwyciła was ostatnio jakaś książka? Jaki miała tytuł?
U mnie ostatnio takim strzałem w dziesiątkę był przeczytanie ?ten wieczny mrok? Kate Pentecost.
Książka nieziemsko duszna, przepełniona smutkiem i goryczą. A to tylko przez to, że główny Bohater żyje bardzo długo. Przez rzucona na niego klątwę nie może umrzeć, gdy zapada zmrok Ankou, staje się legendarnym najemnikiem, najstraszliwszym i najgorszym, jaki chodził po ziemi. Jednak klątwa nie wybacza, codziennie po wschodzie słońca zamienia się w szkielet. Więc codziennie na nowo przeżywa własną śmierć, jednocześnie nie umierając.
W tej książce mam takie zderzenie barbarzyńca i dziewczyna, która jest dosyć Delikatna, bo jest ze służką na dworze, jednak czy to nie jest mylne wyobrażenie o niej? Przez to, że na wyspie, na której zamieszkiwała, pojawili się barbarzyńcy, wszystko zostało złupione i zamordowane, ona cudem uciekła tej śmierci i tak naprawdę nasz główny Bohater jej pomaga. Oczywiście nie bez interesownie, on też ma w tym swoje cele.
Wystawiłam jej 5??. Widziałam pewne mankamenty, które mi przeszkadzały w niewielkim stopniu, ale wiem, że niektórym mogą odebrać frajdy z czytania. Jest to pozycja pełna kontrastów, bo ci główni bohaterowie są od siebie bardzo różni, łączy ich tak naprawdę masakra, jaką przeżyli. I dla niektórych może być to zdecydowanie za mało. I charakter i poczucie humoru, poczucie przynależności to, co chcą w życiu zrobić, wszystko było inne, ba ich postrzeganie świata było inne i dla mnie to jest atut tej historii. Jednak minusem, który nawet mnie gryzł to fakt, że widać, że to jest debiut autorki. Niektóre dialogi były strasznie sztuczne i wymuszone, przynajmniej ja tak czułam. Miałam też problem z niektórymi opisami, bo czułam, że one nie wnoszą nic do tej historii, a jedynie wydłużają ją.
Nie jest to długa książka, bo ma niespełna 350 stron więc tak naprawdę mamy mało czasu, aby poznać bohaterów czy cały świat, ale uważam, że fajnie to autorce wyszło. I miałam też problem z początkiem tej historii z gryzieniem się, ale później wow byłam wciągnięta, czytał mi się to świetnie. Łazarz i jego chęć bycia dobrym, coś pięknego. Ogólnie bardzo podoba mi się relacja właśnie między głównymi bohaterami, bo dla mnie ona miała swoje podstawy.
Co do zakończenia, uważam, że zasłużyli na to, co dostali. Może i było trochę za szybkie, ale mam nadzieje, że jeszcze kiedyś może coś o nich przeczytamy. Bo potencjał jest ogromny.
Opinia bierze udział w konkursie