Takiej wersji autora jeszcze nie znałam. Zazwyczaj czytałam jedynie thrillery jego wydania, a tutaj pokazał, że cokolwiek nie nakreśli, to jest warte przeczytania:-) Lubię czytać młodzieżówki, choć w tym wieku obecnie są moje niektóre dzieci. To takie nieco inne spojrzenie na nasze pociechy, by bardziej nawet przypomnieć sobie czasy, kiedy i nas wszystko złościło, a emocje kipiały z byle powodu. Choć główna bohaterka ma pewne prawo do okazywania łez i buntu. W końcu do momentu swoich osiemnastych urodzin wierzyła, że wychowują ją prawdziwi rodzice, a tu taka drastyczna niespodzianka. Mało, że została adoptowana, to na dodatek jej rodzice dawno nie żyją, a jedyny krewny, który mógł ją wychowywać, a ze swoich powodów tego nie zrobił, jest ogromnie bogaty. Z początku książki widzimy jak podjeżdża pod rezydencję swojego krewnego, a dopiero później jest czas wcześniejszy, kiedy zachowany list zmienia jej życie nie do poznania. Prawdopodobnie jej losy inaczej by się potoczyły, gdyby nie jej chłopak, który perfidnie ją zdradził. Na szczęście miała wokół siebie przyjaciół na których mogła liczyć. Teraz jednak wciąż nie dowierza, że wydarzenia z listu stają się prawdą. Nie rozumie też rozrzutności swojego krewnego, nie wspominając o tajemnicach, które czuć, ilekroć on się pojawia. I tutaj autor nie byłby sobą, gdyby nie poutykał nam dreszczyku emocji, wielu sekretów i tajemnic do odkrycia. To wszystko okraszone jest bardzo lekkim stylem w który włożone jest bardzo dużo emocji. My znamy uczucia Jasmine, gdyż nam o nich opowiada. Momentami wydawała się tak prawdziwa, że miałam ochotę ją poznać, przytulić i powiedzieć, że wszystko się dobrze ułoży. To naprawdę wrażliwa dziewczyna i dobrze wychowana. Autor podkreślił tutaj temat pieniądza, byśmy ujrzeli, że wielu ludzi one zmieniają, nie potrafią doceniać drobnych przyjemności. Lecz czy przed tym wuj chciał bronić naszą postać? A może czegoś jeszcze nam nie powiedział, co wyjdzie przy końcu? Choćby to, skąd ma tyle pieniędzy?
Mi historia bardzo się podobała. Wzruszałam się wraz z Jasmine, gdyż czułam, że naprawdę wielokrotnie cierpiała. Autor idealnie oddał jej emocje i uczucia niczego nie wyolbrzymiając, ani nie umniejszając. Gdziekolwiek była, z opisów mogłam sobie wszystko dobrze wyobrazić. W chwilach złych dostawała wsparcie, a w dobrych mogła się tą radością dzielić, a przynajmniej z tymi, którzy jeszcze byli. Ostrzega również, że zaufania nie należy rozdawać na prawo i lewo, a księżniczką można być dla kogoś tylko na jedną noc. Naprawdę mi się podobała:-)
Opinia bierze udział w konkursie