Hipoteza: miłość można spotkać wszędzie, a ta nie patrzy na stopnie naukowe, charaktery i sytuację. Po prostu zjawia się niepostrzeżenie i wnika do krwioobiegu, uzależnia i sprawia, że trudno wyobrazić sobie bez niej funkcjonowanie.
Hipoteza: pracując na uczelni zyskuje się nie tylko renomę i mnóstwo możliwości do poszerzania swojej wiedzy, a także dzielenia się nią. To także drugi dom dla pracowników, gdzie mogą poczuć się komfortowo oraz nawiązać znajomości na lata.
Olive jest doktorantką na Uniwersytecie Stanforda. Jest ogromnie zaangażowana w prowadzone badania, także z prywatnych pobudek, które skłoniły ją do obrania takiej ścieżki kariery. Pochodzi z Kanady, jednak nie planuje tam wracać, z resztą tak naprawdę nie ma ku temu powodów. Nie posiada rodziny i nic nie łączy ją już z krajem urodzenia, oprócz wspomnień. W Kalifornii ma jedynie dwoje bliskich przyjaciół- Anh i Malcolma, poza tym nie nawiązała żadnych znajomości. Po części dlatego, że praca zajmuje większość jej czasu, po części z uwagi na swój charakter. Olive jest nadzwyczaj ambitną i mądrą kobietą, choć kompletnie siebie nie docenia. Nie potrafi także zaangażować się w jakąkolwiek relację, co sprawia, że w ogóle kwestionuje swoją zdolność do pokochania. Wszyscy bliscy w końcu ją opuścili, wygodniej jest więc oddać serce nauce i przysłużyć się społeczeństwu.
Adam jest znanym na całej uczelni wykładowcą. I to nie tylko z uwagi na ponadprzeciętny iloraz inteligencji. To bardzo specyficzny człowiek, który większość swoich studentów doprowadził do płaczu, załamania, a nawet rezygnacji. Słynie z niepohamowanego języka, szorstkiego sposobu bycia i nieprzystępności. Nie jest typem mężczyzny, z którym chce się spędzać czas, choć jego aparycja jest nad wyraz kusząca. Nic jednak nie jest w stanie nadrobić trudnego charakteru i brutalnej szczerości, które go cechują. Tom i Holden to jedyni przyjaciele, którzy są w stanie wytrwać u jego boku. Nikt także nie widział go w towarzystwie kobiety, wydawać by się mogło, że swoimi uczuciami (jeśli takowe posiada) obdarzył naukę. Czy to czarne serce będzie potrafiło mocniej zabić dla tej jedynej, która przebije się przez otaczający go mur?
"The Love Hypothesis" od dłuższego czasu gości już wszędzie, a każda wzmianka o książce okraszona jest niemałymi zachwytami. To uroczy romans, wyróżniający się tym, że został osadzony w środowisku akademickim i otrzymamy tu także treści naukowe, typowe dla zawodu wykonywanego przez głównych bohaterów. Ciekawym pomysłem jest też to, że każdy rozdział poprzedzony zostaje hipotezą, jakże ważną we wszystkich badaniach, która nie zawsze ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Ale.. książka mnie przynajmniej niczym nie zaskoczyła, a być może po prostu ja miałam co do niej zbyt wysokie oczekiwania. Męczyła mnie odrobinę narracja trzecioosobowa, co zazwyczaj mi nie przeszkadza, jednak ta w pełni skupiła się jedynie na odczuciach Olive, a długie opisy spowalniały i tak wolno płynącą fabułę. Dodatkowo bohaterowie frustrowali mnie swoim brakiem domyślności w kwestii swoich uczuć, zachowując się jak nieopierzeni nastolatkowie a nie poważni, dorośli ludzie. Brakowało mi w niej czegoś, co by sprawiło, że zaangażowałabym się w 100% w lekturę i co dałoby mi efekt "wow" po zakończeniu czytania. Niemniej jednak motyw "fake dating" został tu ciekawie przedstawiony i miłośnicy tego typu treści na pewno będą z niego zadowoleni. Mnie najbardziej ujęła kwestia przedstawienia osób pracujących na uczelni, szerokiej gamy osobowości, gdzie nie wszyscy mają krystaliczne i szczytne intencje. Podobnie jak i to, że między wierszami wspomniany jest problem niedoboru kobiet w kręgach naukowych, a także główny motyw Olive do prowadzenia badań. Zdecydowanie bardziej polubiłam także Adama, który przy bliższym poznaniu podbija serca całym swoim podejściem do życia i żałuję, że nie mieliśmy okazji poznać jego perspektywy wydarzeń. Lektura z całą pewnością zapewni mile spędzony czas, gwarantując komedię pomyłek i dużo humoru. Nie będę wspominać jej źle, to naprawdę dobrze napisana książka- idealna na leniwe popołudnie, jednak nie znalazłam w niej fajerwerków, które sprawiłyby, że oszalałabym na jej punkcie. Niemniej jednak polecam każdemu wyrobić sobie o niej zdanie na własnej skórze ;-)
Opinia bierze udział w konkursie