The secret we hide

Autorkę znam już z dwóch poprzednich książek wydanych w wydawnictwie. Tym razem postawiła na motyw przybranego rodzeństwa (dla tych, co nie wiedzą, to oni nie są spokrewnieni), które łączy coś więcej niż wspólne mieszkanie.

Od samego początku między naszymi bohaterami da się wyczuć napiętą atmosferę, która wręcz iskrzy. Nie łatwo jest oprzeć się przyciąganiu, zwłaszcza gdy raz zaznało się płynącej z tego przyjemności. W końcu wpadają na pomysł zawarcia układu. Czy to, aby na pewno dobry pomysł?

Sceny erotyczne przepełnione są namiętnością, które zdecydowanie pobudzają wyobraźnię. Nie da się na spokojnie o nich czytać, rumieńce na twarzy są gwarantowane. Zastanówcie się więc czy Wam to odpowiada.

Mnie to osobiście nie przeszkadza. Wiedziałam, na co się pisze, zaczynając lekturę książki. A czytałam z zapartym tchem. Autorka ma przyjemny styl, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że jej książki jak najbardziej mi odpowiadają.

Fabuła wydawać się może lekko przewidywalna, lecz bywają momenty zaskoczenia, co potęguje tylko ciekawość czytelnika, aby dowiedzieć się co będzie dalej.

Świetnie bawiłam się ze Sky i Noah, którzy dostarczają wielu różnorodnych emocji. To bohaterzy, którzy mają wiele do zaoferowania.