Jeśli szukacie fajnej obyczajówki na lato, to "This summer" Anny Chaber świetnie wpasuje się w klimat!
Główną bohaterką jest Weronika - dziewczyna, a właściwie dorosła kobieta, która jednak niewiele ma do powiedzenia w swoim życiu. Stłamszona przez ojca, robi wszystko, czego ten od niej wymaga, łącznie z porzuceniem pomysłu o studiowaniu historii sztuki i wybraniem kierunku bardziej "opłacalnego".
Kiedy zaczyna letni staż w dziale księgowości jednej z warszawskich firm, nie spodziewa się, że to lato tak diametralnie zmieni jej życie.
Poznaje tam Adama - gburowatego grafika, który początkowo nie wywiera na niej dobrego wrażenia, ale z czasem okaże się całkiem w porządku. Połączy ich przede wszystkim sztuka, ale też smutne życie zależące od kogoś i czegoś innego - w przypadku Weroniki od ojca, a w przypadku Adama - od choroby.
Czy oboje pokonają te przeciwnosci i uwierzą, że nadal wiele zależy od nich?
Jest to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i uważam je za udane, choć spodziewałam się raczej komedii romantycznej, niż takiej życiowej opowieści.
Za plus uważam fakt, że bohaterowie nie byli idealni, nie mieli perfekcyjnego życia, a borykali się z problemami, z jakimi mierzą się zwykli ludzie. Tutaj nie znajdziecie cudem znalezionej pracy u miliardera, świetnych stopni na studiach i wspaniałych, wspierających rodziców. Bohaterowie się pocą, chorują i nie mają mięśni niczym kulturyści, co trochę zbliża ich do nas.
Choć Weronika jest postacią, której postępowania nie rozumiem, bo sama nie wiem, jak można dawać komuś pozwolenie na takie traktowanie nas, to jednak zdaję sobie sprawę z tego, że takie przypadki się zdarzają. Wierzę więc, że ktoś znajdzie w niej jakiś element siebie, a może sam zostanie zainspirowany do nabrania siły potrzebnej do zdrowych zmian.
Ja raczej obserwowałam jej poczynania z lekkim smutkiem połączonym z frustracją, ale za to postać Adama została według mnie stworzona świetnie! Tutaj autorka idealnie podkreśliła to, jak choroba może zmieniać człowieka, jak fizyczność wpływa na psychikę i jak podłe słowa potrafią wychodzić z naszych ust pod wpływem cierpienia.
Cały ten wątek dodał fabule nieco powagi i sprawił, że to opisane lato wcale nie było takie sielskie i słoneczne, a raczej duszne i parzące.
Wątek romantyczny mi się tu spodobał, było wystarczająco słodko i uroczo, choć chwilami również nostalgicznie i smutno. Tak to już jest, kiedy w bohaterach zachodzą zmiany i poza tą świeżą miłością pojawia się też sporo życiowych rozterek.
Początkowo spodziewałam się komedii romantycznej i choć szczyptę romansu tu znajdziecie, to całość była raczej obyczajówką z interesującym wątkiem sztuki, z ciekawymi postaciami głównymi, ale i pobocznymi, oraz z dużą dozą trudnej codzienności.
Muszę też dodać, że książka jest przepięknie wydana! Cudna okładka, ale i wnętrze.
Polecami chętnie sięgnę po inne książki autoki! 7/10
Opinia bierze udział w konkursie