W tym roku (A.D. 2013 :)) miną 23 lata, odkąd po raz pierwszy wzięłam do ręki komiks o przygodach Thorgala (co w prostej rachubie oznacza, że było to baaaardzo dawno temu, niemal ćwierćwiecze). Zaczęłam chyba od najlepszych z całej serii, od "Łuczników" i "Wilczycy". Z czasem skompletowałam wszystkie. Oczywiście są takie, które urzekły mnie całkowicie i do których wracałam wielokrotnie i nadal wracam, np. "Czarna galera", "Ponad krainą cieni", "Alinoe", ukochani "Łucznicy" (których znam prawie na pamięć), "Władca gór" (choć troszkę zaplątany) i rewelacyjna "Wilczyca"-majstersztyk tej serii. Pozostałe od "Krainy Qa" aż do "Między ziemią a światłem" są dobre, ale za dużo w nich (przynajmniej jak dla mnie) tych wszystkich elementów nadprzyrodzonych i osobiście nie lubię kultury Azteków, Majów i innych plemion, do których nawiązują te odcinki.
Ale niestety są i takie, które mogłyby się nie ukazać i seria nic by na tym nie straciła, myślę głównie o "Arachnei", "Błękitnej zarazie" "Królestwie pod piaskiem" i "Barbarzyńcy"- te części mnie rozczarowały.
Dlaczego tak bardzo zafascynowała mnie ta seria??? Chyba głównie chodzi o ideał faceta jaki widziałam w Thorgalu (przynajmniej tak mi się wydaje z perspektywy tych wszystkich lat): lojalny, sprawiedliwy, odważny, walczy tylko w obronie własnej i rodziny, priorytety to spokojny dom z dala od złego świata pełnego przemocy, pokój itd. . Teraz już nie ma takich bohaterów. Teraz "karmi" się dzieci byle jaką literaturą, z byle jakimi bohaterami, którzy nic sobą nie reprezentują. Pamiętam, że kiedyś wraz z rówieśnikami po prostu zaczytywaliśmy się w komiksach o przygodach dzielnego (i jakby nie patrzeć, cholernie przystojnego) Thorgala, oblegaliśmy kioski ruchu, żeby tylko dostać najnowszą część (panie sklepikarki miały nas już dość), wymieniało się częściami, jeśli ktoś nie zdobył dla siebie wymarzonego egzemplarza.
Polecam "Wilczycę" tym wszystkim, kórzy jeszcze nie mieli okazji czytać serii Rosińskiego. Uważam, że jest to jeden z tych odcinków, który ma szansę naprawdę wciągnąć czytelnika w ten cudowny, nierzeczywisty świat Thorgala i skłonić do sięgnięcia po wcześniejsze części. Ważne żeby mieć dobry wstęp, potem będzie się chciało przeczytać wszystko.