A dzisiaj książka ?Tiary z Albanii? Weroniki Umińskiej. Została ona uznana przez internautów za najlepszą powieść obyczajową 2022 roku w plebiscycie serwisu Granice
?Tiary z Albanii? to drugi tom Sagi Rzymskich Jubilerów zapoczątkowanej ?Klejnotem z Bizancjum?. W ?Tiarach?? spotykamy ponownie Ambrę Azzurri, dziedziczkę jubilerskiej fortuny, twórczynię autorskich kolekcji biżuterii.
Ambra podczas aukcji w Nowym Jorku kupuje przepiękne, platynowe, choć niekompletne tiary, wygrywając w licytacji z tajemniczym mężczyzną, który był bardzo zainteresowany ich nabyciem. Niestety, młoda kobieta niewiele wie o pochodzeniu tiar, ale, okazuje się, że jej babcia Sveva rozpoznaje w nich albańskie, królewskie klejnoty. Co prawda brak w nich centralnego elementu - hełmu Skanderbega, ale i tak są bardzo cennym nabytkiem, a ich autentyczność potwierdza ekspert w tej dziedzinie. Aby odnaleźć te zaginione detale Ambra wraz ze swym narzeczonym Piotrem, kuzynem Giorgio wyrusza do Albanii, bo tam właśnie prowadzą wszystkie tropy. Bohaterowie podejmują niebezpieczną wyprawę, a ich śladem podąża tajemniczy mężczyzna spotkany podczas licytacji w Nowym Jorku. Czy ta wyprawa zakończy się sukcesem, czy uda się wyjaśnić zagadkę pochodzenia tiar?
Książkę Weroniki Umińskiej czytałam z dużym zainteresowaniem. Autorka, pisarka i archeolożka, znawczyni biżuterii, wykorzystała swoją wiedzę i w fabułę powieści wplotła historyczne fakty, lokalne zwyczaje i ciekawostki. Jestem pod wrażeniem imponującej erudycji pisarki dotyczącej historii Albanii - od odległych wieków po współczesność. Dzięki tej książce poznałam wiele faktów z przeszłości tego wielokulturowego i barwnego kraju. Szczególnie zainteresowały mnie lata panowania króla Zoga I, a także trudna i bolesna odsłona Albanii lat dziewięćdziesiątych, o której to nie miałam dotychczas pojęcia. A wszystkie te historyczne informacje, ciekawostki Umińska podaje w przystępny, intrygujący sposób, potrafi zainteresować czytelnika przedstawionymi faktami, ubarwiając je o chociażby kulinarne wstawki. Ponieważ wraz z bohaterami wędrujemy przez Rzym, Wiedeń, Karyntię, Mesopotam, Tiranę, więc dzięki autorce możemy poznać tradycyjne dania lokalnych kuchni. A może pokusimy o przygotowanie którejś z nich - na końcu książki znajduje się dodatek w postaci przepisów na potrawy, o których była wcześniej mowa.
W ?Tiarach z Albanii? moją uwagę zwróciło połączenie przeszłości z teraźniejszością, odniesienia do autentycznych miejsc i wydarzeń. Podobała mi się przygodowa formuła powieści, z licznymi zwrotami akcji, sympatyczni bohaterowie, no i przede wszystkim spora dawka historii, wcale nienużącej a zajmującej!
Polecam tę książkę Weroniki Umińskiej!
Opinia bierze udział w konkursie