SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

To jej wina

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Muza
Data wydania 2022
Oprawa miękka
Liczba stron 416

Opis produktu:

Książka nominowana do nagrody An Post Irish Book Award za rok 2021 w kategorii Kryminał Roku

Ostre, wyrafinowane i pełne napięcia.
Cara Hunter, autorka Kto porwał Daisy Mason?

Jeden zaginiony chłopiec

Cztery winne kobiety

Kto jest tak naprawdę winny, skoro każdy skrywa jakieś sekrety?

Marissa Irvine dociera pod adres Tudor Grove 14, żeby odebrać swojego synka Milo z pierwszego spotkania z kolegą z nowej szkoły. Lecz kobieta, która jej otwiera, nie jest znajomą mamą. Nie jest też opiekunką. Nie ma u niej Milo. Tak zaczyna się najgorszy koszmar każdego rodzica.

Wieści o zniknięciu chłopca krążą po cichym dublińskim przedmieściu. Kiedy pojawia się nazwisko podejrzanej osoby, rozchodzą się plotki o kobietach związanych z tym wstrząsającym zdarzeniem. Choć tylko jedna z nich mogła porwać Milo, to obwiniać można je wszystkie...

Wciąga natychmiast. To jej wina bazuje na największym koszmarze każdej matki i zręcznie przeplata oryginalne zwroty akcji.
Phoebe Morgan, autorka Idealnej opiekunki

Dziecko Marissy zostało porwane. Rozpracowywanie, kto to mógł być, to największa frajda z lektury tej pełnej przebiegłych zwrotów akcji opowieści.
`Irish Independent`
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Kryminał,  książki na jesienne wieczory,  Sensacja, thriller
Wydawnictwo: Muza
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 130x205
Liczba stron: 416
ISBN: 9788328722484
Wprowadzono: 01.08.2022

RECENZJE - książki - To jej wina - Andrea Mara

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.2/5 ( 11 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    5
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

BRUNETTE BOOKS

ilość recenzji:793

25-09-2022 18:02

Jeśli lubicie czytać historie mrożące krew w żyłach.
"To jej wina" to historia o 4-letnim Milo, który zaginął w tajemniczych okolicznościach.
Marissa Irvine przyjeżdża po swojego synka Milo do domu jego kolegi. Okazuje się, że pod wskazanym adresem mieszka całkiem obca kobieta, a chłopca nie ma i nigdy tam nie było. W tym momencie rozpoczyna się koszmar matki.
Gdzie jest Milo i kto odebrał go z przedszkola?
Przekonajcie się sami.
Genialna i wciągająca fabuła. Świetnie wykreowani bohaterowie. Dynamiczna akcja trzymająca w napięciu od samego początku. Podczas czytania odczuwałam niepokój i rozpacz towarzyszący matce chłopca. Nie wiadomo, co z nim stało się, czy ktoś go porwał, czy żyje. W tym całym dramacie nie pomaga to, że każdy tutaj kłamie, mataczy i skrywa tajemnice. Poznacie bogatych ludzi, którym w jednej sekundzie świat wali się na głowę i na ich problemy nie pomogą nawet pieniądze. Autorka umiejętnie manipuluje czytelnikiem i podsuwa mu mylne tropy. Nie wiadomo komu można wierzyć. Ten thriller wzbudza ogromne emocje i nie można od niego oderwać się ani przez chwilę. Nie ma mowy o nudzie. Zakończenie powieści jest nieprzewidywalne i szokujące.
Idealna książka dla fanów thrillerów psychologicznych. Jeśli lubicie historie o toksycznych relacjach rodzinnych, misternie uknutych intrygach, kłamstwach i tajemnicach to koniecznie sięgnijcie po tę książkę.
Genialny thriller!
Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

martyska.reads

ilość recenzji:61

18-09-2022 17:38

???? RECENZJA
Tytuł: To jej wina
Autor: Andrei Mary
...

Marissa i Peter mają czteroletniego synka Milo. Kiedy pewnego dnia kobieta idzie odebrać chłopca od kolegi, okazuje się że nie ma go na miejscu, a pod wskazanym adresem mieszka ktoś inny. Gdzie jest Milo? Co się z nim stało? Rozpoczyna się koszmar rodziców i gorączkowe poszukiwania chłopca.

"To jej wina" to thriller, którego potrzebowałam! Po ostatnich kilku słabszych pozycjach z tego gatunku miałam obawy przy sięgnięciu po kolejną. Na szczęście tym razem się nie zawiodłam.

Już podczas pierwszych stron czytelnik otrzymuje przerażający początek zdarzeń, który powoduje gęsią skórkę na całym ciele. I tak przez całą fabułę, bowiem Autorka nie daje wytchnienia. Obawiałam się przez chwilę, że po mocnym początku emocje szybko opadną, na szczęście tak się nie stało.

Akcja toczy się w zaledwie kilkanaście dni, ma świetne tempo i odpowiednią dynamikę. Narracja trzecioosobowa przedstawiona z perspektywy trzech kobiet, które relacjonują swoje życie w różnej linii czasowej. Taki zabieg powoduje, że Andrea Mary nie pozwala nam się nudzić i do samego końca wywołuje w nas wiele emocji.

Jest to bardzo dobra i wielowątkowa intryga, która powinna się Wam spodobać!

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytanaori

ilość recenzji:1

30-08-2022 10:32

Marissa jedzie odebrać swojego synka, który bawi się u nowego kolegi z klasy. Na miejscu jednak nie czeka na nią ani mama chłopca ani nawet jego opiekunka lecz obca kobieta, która informuję, że chłopca tutaj nie było?

Może i pomysł nie jest wybitny czy oryginalny (no bo ile to już zostało wydanych książek gdzie na tapecie mamy porwanie dziecka), ale wykonanie mnie pozytywnie zaskoczyło. Z jednym ?ale?- momentami brakło dreszczyku emocji, w ogóle jakichkolwiek emocji. Nie umiem tego określić? po prostu czegoś zabrakło.

Również nie rozumiałam zachowania MATKI, które według mnie jest nieadekwatne i SPOKOJNE w tej sytuacji? nie wiem, no ja osobiście w obliczu takiej tragedii robiłabym wszystko by jak najszybciej odnaleźć moje dziecko, a ona była taka spokojna i opanowana? zajmowała się plakatami, ulotkami? a gdzie internet? w czasach jakich żyjemy to właśnie on ma ogromną siłę przebicia! Nie wyobrażam sobie być tak spokojnym i takim hmmm? ?wymiętolonym? tak bym ją określiła. Była nijaka. Czytając to miałam wrażenie, że może jest w jakimś stopniu powiązana z tym zniknięciem? No trochę autorka mi wyprała mózg, mnóstwo niewiadomych, dziwnych zachowań, tajemnic?

Ale! Plusem jest również fakt, iż ciągle o niej myślałam. No bo? czy uda się znaleźć chłopca? Kto za tym stoi? Czy któryś rodzic jest w to zamieszany? Jak to wszystko się zakończy? Czy będzie happy end? Oraz zakończenie, noooo tego się nie spodziewałam! Fajne zagranie, nawet nie przyszło mi do głowy? za to ogromny plus, i to właśnie ono ratuje i podnosi całokształt.

Czy recenzja była pomocna?

zac*****************

ilość recenzji:277

25-08-2022 07:52

Jednym z najgorszych koszmarów, jaki może przeżywać rodzic jest umieranie z troski o własne dziecko, kiedy nie wie gdzie ono jest i co się z nim dzieje. Takiego właśnie koszmaru doświadcza Marissa Irvine, kiedy to zjawia się na Tudor Grove 14, by odebrać swego synka bawiącego się z nowym kolegą ze szkoły. Kobieta szybko pojmuje, że została brutalnie oszukana, a jej synek porwany, co wywołuje niemałe poruszenie na jednym z cichych dublińskich przedmieść. Rodzące się plotki o kobietach związanych z tym wydarzeniem kładą cień na każdą z nich, gdy obwinić można tylko jedną. Pytanie tylko którą?

Kiedyś przeczytałem opinię, że książki opowiadające krzywdę dzieci zawsze są pewniakiem, który wyjątkowo łatwo napisać ze względu na oczywistą fabułę i rodzące się przy tym emocje. Otóż nic bardziej mylnego- w mojej opinii książkę można napisać na każdy temat. Problem w tym, że piszący ją musi wykazać się odpowiednim warsztatem, lekkością słowa i pomysłem na fabułę, które połączone w jedną całość zatrzymają czytelnika aż do ostatniej strony.

Zaproponowana przez autorkę historia, na stronach innych książek była już przerabiana na wiele rozmaitych sposobów. Z różnymi efektami rzecz jasna. W tym przypadku Andrea Mara napisała książkę, która elektryzuje od samego początku, atakując czytelnika piętrzącymi się pytaniami co róż wprowadzając go w ślepy zaułek i serwując fałszywe tropy do rozwiązania zagadki porwania małego Milo. Historia przedstawiona z punktu widzenia kilku osób pozwala czytelnikowi na utożsamianie się z nimi, eskalując towarzyszące temu emocje, co w tym gatunku sztuką łatwą nie jest.

?To jej wina? to z całą pewnością wart uwagi thriller psychologiczny, w którym miłośnicy gatunku docenią znaną już historię pokazaną w nieznany im wcześniej sposób z zaskakującym finałem, którego z pewnością nie przewidzą. Mnie się bardzo podobało. Wierzę, że i Wam się spodoba?

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mal***************

ilość recenzji:684

23-08-2022 20:38

Marissa Irvine zjawia się pod wskazanym adresem, aby odebrać synka, Milo, który miał się spotkać z nowym kolegą. Okazuje się, że adres jest pomyłką. Pod tym adresem nie ma Milo. Ani pod żadnym innym. Teraz trzeba sobie wyobrazić minę i reakcję mamy. Szok i niedowierzanie. Zaczyna się poszukiwanie dziecka. W akcję angażują się sąsiedzi, znajomi i przyjaciele. Okazuje się, że dziecko odebrała z przedszkola opiekunka innego dziecka. Ale jak to możliwe? Kto jej oddał obce dziecko? Dlaczego Milo poszedł z obcą osobą? Rodzice są zrozpaczeni. Bardzo pomaga im nowa sąsiadka, Jenny, u której zatrudniona była opiekunka, która porwała Milo. W pewnym sensie poczuwa się do winy, że ją zatrudniła, nie za bardzo sprawdzając jej przeszłość. Liczy się każda minuta, z każdą godziną szanse maleją. Zastanawiające też jest, że nikt nie zażądał za małego okupu, przecież rodzice są bardzo bogaci. Czyli jest inny motyw porwania? Jaki? Jeżeli nie chodzi i pieniądze, to o co? Nie domyślicie się jaka jest prawda. Szokująca i druzgocąca. Mnie strzeliła, jak obuchem. Długo do mnie nie docierało, dlaczego Jenny zdecydowała się uprowadzić Milo. Ale teraz wiem, i staram się sobie poukładać jej tok rozumowania. Nie jest ławo, ale analizuję jej argumenty i chwilami ją rozumiałam ? Koniecznie musicie po nią sięgnąć, świetny thriller psychologiczny, pełen intryg i kłamstw, niedomówień i niedopowiedzeń, skrzętnie i głęboko ukrywanych rodzinnych tajemnic i powiązań. Aż trudno chwilami to wszystko ogarnąć, ale trzeba spokojnie podejść do tej sprawy, bo ona tego wymaga i jest bardzo delikatna.
To jej wina przedstawia z perspektywy kilku różnych osób całą fabułę. Zabieg ten stał się już dzisiaj standardem. Taki przekaz pozwala spojrzeć nam na akcję z wielu stron, wyrobić sobie własne zdanie i pogląd na całość. Wiemy więcej, bo każdy narrator coś nowego wnosi od siebie, przekazuje swoje przemyślenia, podejście do tej sprawy, otwiera się uzewnętrznia. A to bardzo wiele znaczy dla odbiorcy.
Emocje przez całą powieść są na bardzo wytężonym poziomie, nawet na chwilę nie ma wytchnienia. Z początku można wskazać wielu podejrzanych, którzy mieli ? przynajmniej teoretycznie ? jakiś powód, aby dokuczyć bogatym Irvinom. Należy uważnie przyjrzeć się każdemu bohaterowi, oni nie są tacy czyści i bez podejrzeń, jak mogłoby by się wydawać. Każdy coś ma w zanadrzu, czy to romans, czy tajemnicę z przeszłości, czy niechlubne wydarzenia sprzed lat, które nie dają spokoju. Nikt z nich nie może spać spokojnie, każdy obawia się, że przez nieuwagę jego sekrety mogą ujrzeć światło dzienne.
Lektura niesamowita, z kompletnie nieprzewidywalnym zakończenie, dla mnie szokującym. Miała swoje przypuszczenia, ale tak daleko moja wyobraźnia jeszcze nie zawędrowała. Autorka postarała się i zapewne włożyła wiele wysiłku, aby tak manewrować czytelnikiem i tak go omamiać. By w końcu w pojedynku z nim odnieść zwycięstwo.
To opowieść o stracie, bólu i samotności, walce o prawdę, nawet, jak jest ona niewygodna. Ale to zawsze prawda. Czy w tej walce prawość i prawda się obroni? Czy wszechobecne kłamstwo będzie się panoszyć? Nie marnujcie ani chwili, sami się przekonajcie, co rządzi na tym świecie ?
Godna większej uwagi!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

motyle_w_glowie

ilość recenzji:511

18-08-2022 14:05

Oj, jak ja lubię takie książki. Trzyma w napięciu, pozwala snuć domysły i co chwilę zaskakuje nowymi zwrotami.

Głównym wątkiem w książce ?To jej wina? jest porwanie kilkuletniego chłopca. Tematyka związana z dziećmi nigdy nie jest dla mnie łatwa. Napięcie rosło z rozdziału na rozdział. Podążałam za odkrywanymi przez autorkę zawiłościami tej historii, czułam się prowadzona jak po nitce do kłębka. W książce pojawia się całkiem sporo postaci, ale każda z nich jest dobrze nakreślona. Kilkukrotnie zmieniałam zdanie co do tego, kto jest czemu winny. Myślałam, że uda mi się rozwiązać tę sprawę, jednak nic bardziej mylnego. Oj, to jak autorka wyprowadziła mnie w pole zasługuje na uznanie. Zakończenie było dla mnie totalnym zaskoczeniem. Brawo za to.

Czytając tę książkę w ogóle nie odczułam tego, że jest to pierwsza powieść autorki. ?To jej wina? na długo zostanie w mojej głowie. Nie zachęcam, a namawiam Was do tego, żebyście i Wy ją poznali.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Alicja kopczyńska.

ilość recenzji:350

14-08-2022 23:53

Mariasa jedzie odebrać swojego czteroletniego synka od kolegi. Niestety Miło nie ma pod wskazanym adresem. Nie ma u żadnego kolegi czy koleżanki. Nie ma u cioci, wuja, babci... Zaczyna się emocjonalny rollercoster. Każda wiadomość, najmniejszy poszlak budzi emocje i nadzieję na odnalezienie chłopca.

Historie, w których krzywda dzieje dzieciom, zawsze budzą emocje. A tutaj, hmm... jest trochę inaczej. Zagadka jest dość zawiła i ciężko rozszyfrować zakończenie. Autorka tak manipuluje faktami, żeby nie dać czytelnikowi szansy na rozwikłanie zagadki. Jednak lektura nie zapada w pamięci. Jeśli mam być szczera, po kilku dniach, z emocji zatają strzępki. Pewnie będę w mniejszości, ale w trakcie lektury zdażyło mi się odpływać myślami. Odniosłam wrażenie, że autorka kilkoro bohaterów wepchnęła na siłę w tą historię. Totalnie nie widzę tu kilku postaci. Dla mnie zbędnych, które absolutnie nic nie wnoszą, a jedynie zapychają fabułę, nic nieznaczącymi wypowiedziami i sytuacjami. Miałam ochotę omijać te rozdziały. Z jednej strony tą książką jest dość dobra, ze względu na emocjonującą atmosferę, kłamstwa i sekrety, które wylewają się z każdym kolejnym dniem śledztwa. I nie można odmówić jej dobrego zakończenia. A z drugiej, czegoś tu brakuje a czegoś jest za dużo. Śledztwo jest gdzieś w tle. Niby pojawia się ktoś z policji i czy tam gardy, ale to też niewiele wnosi. Sytuacja rozwiązuje się powoli sama, kiedy na jaw wychodzą nowe fakty. Mnie nie porwała i nie powaliła na kolana, ale ja zdecydowanie jestem w opozycji, więc najlepiej zrobicie jak sami przeczytajcie i ocenicie ????

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Urszula Zachariasz.

ilość recenzji:244

3-08-2022 10:47

"To jej wina" - książka, która wciąga od pierwszych stron, trzyma w napięciu, wodzi i zaskakuje.

Przeszłość ma to do siebie, że przypomni o sobie w najmniej oczekiwanym momencie.
Prawda zaś, zawsze ujrzy światło dzienne.
A to, co na pierwszy rzut oka wydaje się oczywiste, wcale oczywistym nie jest.

Marissa i Peter są szczęśliwym małżeństwem. Mają czteroletniego synka Milo. Kiedy pewnego dnia kobieta idzie pod wskazany adres, by odebrać go z pierwszego spotkania z kolegą - Jackobem, okazuje się, że nie ma w nim chłopca. Na dodatek mieszkanie nie należy do znajomej, z którą umawiała się Marissa.
Zrozpaczona kobieta robi wszystko, by odnaleźć Milo. Nie tylko współpracuje z policją, ale także, razem z przyjaciółmi podejmuje działania, które mają pomóc w śledztwie. Zaginięcie chłopca zostaje publicznie nagłośnione. Każda, nawet najmniejsza informacja jest na wagę złota.
A kiedy pojawia się pierwszy trop i pada nazwisko podejrzanej osoby, rozpoczyna się prawdziwy rollercoaster. Na jaw wychodzą kolejne fakty. Giną osoby.
Autorka nieustannie wodzi czytelnika za nos.

Podsuwa nowe fakty, by za chwilę się z nich wycofać i przedstawić sytuację w całkiem innym świetle. Nagle wszyscy, nawet najbliższe Marissie osoby, stają się podejrzane. Sama próbowałam rozwiązać zagadkę zniknięcia chłopca. I chociaż wydawało mi się, że jestem bliska prawdy to raz po raz musiałam godzić się z porażką.

"To jej wina" jest genialnym thrillerem psychologicznym, który czyta się z zapartym tchem i ogromnym zaciekawieniem. Jest nieodkladalny! Fabuła nawiązuje do tragedii, jaką jest zaginięcie dziecka. Dla matki jest to ogromne przeżycie. Ogromny szok. Rozpacz. I wciąż pojawiające się pytanie "dlaczego moje dziecko?".
Czy ta historia będzie miała happy end? Czy Milo się odnajdzie?

Gorąco Wam polecam tę książkę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

@gdzie_ja_tam_ksiazka

ilość recenzji:1

30-07-2022 22:35

"Marissę aż bolała ręka od przyciskania telefonu do ucha. Za każdym razem modliła się, żeby miała inny przebieg, żeby w końcu zamiast: "Nie, przykro mi, nie widzieliśmy go", usłyszeć "Tak! Jest cały i zdrowy". Ale nikt tego nie powiedział. Słyszała strach, ciekawość i współczucie, a raz czy dwa nieco odmienny ton: jakby oczekiwanie jakiegoś dramatu w ten nudny listopadowy wieczór."
"To jej wina" Andrei Mary, to całkiem dobry thriller, który dostarcza wielu emocji. Zaginięcie dziecka, porwanie, to temat bardzo trudny dla rodzica. Najgorsze, co może go spotkać, to stracenie dziecka z oczu, brak informacji, gdzie przebywa, co się z nim dzieje. Wiele pytań rodzi się w głowie, kręcą się jak karuzela na najwyższych obrotach, a emocje rozrywają człowieka od środka. Strach, ból, pewien rodzaj szaleństwa będzie towarzyszył, dopóki dziecko nie pojawi się całe i zdrowe. Wróci, otoczy się je opieką, ale strach, lęk nadal będzie towarzyszył. A jak z poczuciem bezpieczeństwa? Nie wiem, czy wraca na dobre.
Porwania dziecka doświadcza rodzina Irvinów. Milo znika, a wieści o tym szybko rozchodzą się po dublińskim przedmieściu. Po szkole miał przyjść do kolegi się pobawić, lecz pod wskazanym adresem, który Marissa Irvine dostała smsem, nie ma dziecka. Zaczynają się poszukiwania przez matkę, lecz szybko sprawa trafia na policję.
Andrea Mara stworzyła historię, która jest koszmarem dla każdego rodzica. Bohaterowie właśnie doświadczają takiego koszmaru, z którego nie da wyjść, jeśli dziecko nie wróci całe i zdrowe do domu. Na własną rękę podejmują działania, by znaleźć ukochanego synka. Również policja robi co może, aby zaginiony chłopiec został odnaleziony i wrócił bezpiecznie do domu.
Autorka porusza kilka ważnych kwestii, które z życia wzięte nadają realizmowi książce. Oprawca oswaja dziecko, swoją ofiarę, ze sobą, by łatwiej mogło dojść do porwania. Zazwyczaj są to osoby z bliskiego otoczenia rodziny, co dodatkowo szokuje i jest po prostu okropne. Jak tu komuś zaufać? Kiedy dochodzi do porwania, inni rodzice oddychają z ulgą, że nie spotkało to ich dziecka, choć strach nadal im towarzyszy, że może się to wydarzyć. Rodzice porwanego dziecka z frustracji myślą, dlaczego to akurat ich dziecko zostało porwane.
Ale co jeszcze ważne i okrutne zarazem, to szukanie korzyści z trudnej sytuacji własnego dziecka. I nie chodzi tu o porwanego chłopca, a o oprawcę, którego matka chce zarobić, opowiadając ckliwą historię trudnego dziecka.
Ukazany jest także obraz społeczeństwa, jak łatwo ocenia sytuację i ludzi, których owa sprawa dotyczy. Jak łatwo jest wskazać osobę po części winną, choć wcale ta wina nie leży po jej stronie.
"To jej wina" to thriller, który Waszą pewność dotyczącą zagadki zamieni w proch. Nic nie jest takie, jakim się wydaje, a zwrotów akcji nie brakuje. Jedno zdarzenie z przeszłości, które rozbija dwie rodziny. Dzięki narracji kilku kobiet poznajemy ich stanowisko w tym trudnym wydarzeniu. Każda z nich jest inna, zmierza się z własnymi problemami, ale łączy je porwanie dziecka i oprawca. Teraźniejszość miesza się z przeszłością, choć więcej tu wydarzeń, które mają miejsce już po porwaniu.
Choć książka nie rzuciła mnie na kolana, to nie można odmówić jej ciekawej fabuły, dobrej kreacji bohaterów, poruszonych ważnych tematów i zwrotów akcji. Dobry thriller, który zostanie z Wami w głowie na dłużej.

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytana Archiwistka

ilość recenzji:643

26-07-2022 12:33

????RECENZJA PRZEDPREMIEROWA????

?Jeden zaginiony chłopiec. Cztery winne kobiety. Skoro każdy skrywa jakieś sekrety, kto jest tak naprawdę winny??

?To jej wina? autorstwa Andrea Mara, stanowi przerażający domestic thriller, który zagra na emocjach oraz strachu swoich czytelników. Po przeczytaniu muszę przyznać, że jest to jedna z lepszych nowości tegorocznych wakacji - słowo, fani thrillerów będą nią zachwyceni.

Poznajcie Marissę Irvine - szczęśliwszą mężatkę oraz mamę czteroletniego Milo. Pewnego dnia kobieta dociera pod adres Tudor Grove 14, żeby odebrać swojego syna z pierwszego spotkania z kolegą z nowej szkoły - niestety nie wie, że Milo nigdy tam nie dotarł... Właśnie tak rozpoczyna się najgorszy koszmar, jaki może wyobrazić sobie każdy rodzic... Kiedy pojawia się nazwisko podejrzanej osoby, rozchodzą się plotki o kobietach związanych z wstrząsającym zdarzeniem. Choć tylko jedna z nich mogła porwać Milo, to obwiniać można je wszystkie...

Już na samym początku historii czytelnik zostaje rzucony w wir zdarzeń. Przed rozpoczęciem tej lektury obawiałam się, że dość długo będą musiała czekać na zaginięcie Milo. Na szczęście autorka nie kazała mi długo wyczekiwać na ten moment, ponieważ wydarzył się on już w pierwszym rozdziale!

Kolejnym atutem tej książki są jej bohaterowie. Pisarka stworzyła bardzo charakterystycznych bohaterów. Owszem mamy tutaj postacie, które nie grają pierwszych skrzypiec w fabule, to jednak ich charaktery nie pozwalają by byli oni Wam obojętni. Radzę Wam przygotować się na to, że większość bohaterów będzie Was niezmiernie irytować - teraz (po przeczytaniu) uważam, że autorka z premedytacją stworzyła takie, a nie inne postacie. Dlaczego? Dzięki temu, że nie darzyłam sympatią prawie żadnego z bohaterów mogłam trzeźwo spojrzeć na całą fabułę.

Niestety (lub stety) ?To jej wina? należy do tych pozycji, przy których - w trakcie czytania - należy być czujnym. Czemu? Po pierwsze: chronologia - momentami rozdziały nie są ułożone chronologicznie, co będzie wymagało od Was ułożenia sobie w głowie niektórych wydarzeń. Po drugie wielowątkowość (czytaj: sekrety, sekrety i jeszcze raz sekrety) - pisarka przygotowała nam powieść pełną rodzinnych tajemnic i kłamstw. Z czasem, kiedy na jaw wychodziły nowe sekrety bohaterów, nie miałam pojęcia na co się przygotować - każde kłamstwo szokowało mnie coraz bardziej.

Na koniec wypadałoby wspomnieć o genialnym zakończeniu. Andrea Mara stworzyła zawiłą intrygę, której kompletnie się nie spodziewałam! Całe rozwiązanie sprawy zaginięcia chłopca było na tyle przemyślane, że nie mam się do czego przyczepić. Sądziłam, że całkowicie inne osoby stoją za zniknięciem Milo - ten tytuł przeczytałam kilka dni temu, lecz nadal nie potrafię się po nim pozbierać.

Czy książkę polecam? Zdecydowanie tak! ?To jej wina? należy do thrillerów pełnych rodzinnych sekretów, które wprost uwielbiam. Może w połowie powieści akcja na chwilę zwalnia, jednak to tylko dlatego byśmy lepiej poznali naszych bohaterów, co uważam za duży plus. Samo rozwiązanie sprawy jest prawie niemożliwe do odgadnięcia przed przeczytaniem ostatnich stron.

Premiera już 3 sierpnia!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?