- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
łożenie według własnego cienia i ruszył w drogę powrotną. Był pewien, że trafi do samochodu, przyszło mu również do głowy, żeby przejść pustynię po ciemku. Ale w tej okolicy żyły grzechotniki, a gdyby został ukąszony nocą, najprawdopodobniej dołączyłby do tamtego towarzystwa, aktówka zaś trafiłaby w inne ręce. Z drugiej strony pojawił się problem marszu przez otwarty teren w biały dzień, z automatyczną bronią przewieszoną przez ramię i torbą zawierającą kilka milionów dolarów. Za tym wszystkim kryła się stuprocentowa pewność, że ktoś zacznie szukać tych pieniędzy. Może nawet kilku ktosiów. Pomyślał, żeby wrócić i wziąć strzelbę z magazynkiem bębnowym. Wierzył święcie w moc strzelb. Przeszło mu nawet przez myśl, żeby zostawić pistolet maszynowy. Posiadanie takiej broni było przestępstwem i groziło karą więzienia. Niczego nie zostawił i nie wrócił do samochodów. Ruszył w drogę, przedzierając się przez rozstępy w wulkanicznych grzbietach, przecinając płaski i pofałdowany teren między nimi. Późnym popołudniem dotarł do drogi, którą przyjechał po ciemku przed pierwszym brzaskiem, tak dawno temu. Po pokonaniu mniej więcej mili doszedł do pikapa. Otworzył drzwi i wstawił sztucer do środka. Obszedł auto, otworzył je od strony kierowcy, nacisnął dźwignię, przesunął fotel do przodu i umieścił torbę i pistolet maszynowy z tyłu. Czterdziestkę piątkę i lornetkę położył na siedzeniu, potem wsiadł, odepchnął maksymalnie fotel i wsunął kluczyk do stacyjki. Zdjął kapelusz, odchylił się, zamknął oczy i oparł głowę o zimną szybę za plecami. Gdy dotarł do szosy, zwolnił i z turkotem przejechał przez kratownicę przy pastwisku, potem wtoczył się na asfalt i włączył reflektory. Ruszył na zachód w stronę Sanderson i przez całą drogę przestrzegał ograniczeń prędkości. Na wschodnim krańcu miasteczka zrobił postój na stacji benzynowej, żeby kupić papierosy i napić się wody, wreszcie dotarł do Desert Aire, zatrzymał się przed przyczepą i zgasił silnik. W środku paliły się światła. Mógłbym dożyć setki, a drugi taki dzień mi się nie trafi, powiedział. Natychmiast pożałował tych słów. Wyjął latarkę ze schowka, wysiadł, zza fotela wyciągnął pistolet maszynowy i aktówkę i wczołgał się pod przyczepę. Leżał na brudnej ziemi, wpatrzony w podwozie. Tanie plastikowe rury i sklejka. Kawałki izolacji. Wcisnął pistolet maszynowy w róg, naciągnął izolację i leżał dalej, rozmyślając. Potem wypełzł z aktówką, otrzepał się z kurzu i wszedł po schodkach do środka. Półleżała na kanapie, oglądając telewizję i popijając colę. Nawet nie podniosła wzroku. Trzecia, powiedziała. Mogę wrócić później. Zerknęła na niego ponad oparciem kanapy, a potem znowu spojrzała na ekran. Co masz w tej torbie? Mnóstwo pieniędzy. Tak, tak. Niedoczekanie. Poszedł do kuchni i wyjął piwo z lodówki. Dasz kluczyki?, spytała. Gdzie cię niesie? Po papierosy. Po papierosy. Tak, Llewelyn, po papierosy. Sterczę tu cały dzień. A co byś powiedziała na cyjanek? Jak z tym stoimy? Po prostu daj mi te kluczyki. Usiądę sobie na tym cholernym podwórku i zapalę. Łyknął piwa i poszedł do sypialni, przyklęknął i wepchnął aktówkę pod łóżko. Potem wrócił. Mam papierosy, powiedział. Zaraz ci przyniosę. Zostawił piwo na blacie, wyszedł, wziął dwie paczki papierosów, lornetkę i pistolet, zawiesił sobie sztucer na ramieniu, zatrzasnął drzwi samochodu i wrócił do środka. Podał jej papierosy i ruszył znowu do sypialni. Skąd wziąłeś ten pistolet?!, krzyknęła. Stamtąd, skąd wziąłem. Kupiłeś? Nie, znalazłem. Usiadła prosto na kanapie. Llewelyn. Wrócił. Co? Przestań wrzeszczeć. Ile dałeś za tę broń? Nie musisz wszystkiego wiedzieć. Ile zapłaciłeś? Mówiłem już. Znalazłem. Akurat, tu mi kaktus wyrośnie. Usiadł na kanapie, wyciągnął nogi na stoliku i łyknął piwa. To nie moje, powiedział. Nie kupiłem. Lepiej mów prawdę. Otworzyła paczkę papierosów, wyjęła jednego i przypaliła go zapalniczką. Gdzieś był cały dzień? Pojechałem po papierosy dla ciebie. Właściwie to chyba nie chcę wiedzieć. Nie chcę wiedzieć, co ty kombinujesz. Napił się piwa i skinął głową. No i dobra, odparł. Im mniej wiem, tym lepiej. Jak nie przestaniesz kłapać dziobem, to cię zawlokę do sypialni i zerżnę. Obiecanki cacanki. No, wysil się jeszcze bardziej. Tak powiedziała do niego w łóżku. Tylko dopiję piwo i zaraz się przekonamy, co powiedziała, a czego nie. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki Przypisy [1] Wody, kolego (hiszp.; przekład hiszpańskich zwrotów i dialogów oraz wszystkie przypisy autorstwa tłumacza). [2] Wody, na litość boską. [3] Drugi [4] W mojej kieszeni [5] Drzwi [6] Wilki [7] Tak, tak. Wilki. Lwy
książka
Wydawnictwo Literackie |
Data wydania 2022 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 324 |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Literackie |
Wydawnictwo - adres: | slwitryna@vp.pl , http://www.slwitryna.pl , 37-450 , ul. Siedlanowskiego 3 , Stalowa Wola , PL |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2022 |
Wymiary: | 124x198 |
Liczba stron: | 324 |
ISBN: | 9788308080009 |
Wprowadzono: | 14.06.2023 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.