Ben i Arthur powracają i to... w wielkim stylu!
Dwa lata ? tyle czasu Wszechświat potrzebował, by ponownie połączyć ich drogi. Co prawda wybrał sobie na to dość dziwny moment, bo przecież zarówno Ben, jak i Arthur oddali już swe serca w inne ręce, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by i tak odnowili kontakt i zostali przyjaciółmi. Pytanie tylko, czy przyjaźń im wystarczy i czy czasem Wszechświat nie planuje dać im czegoś do zrozumienia? ;)
Ben, chłopak, który dwa lata temu ? niosąc na pocztę pudło z rzeczami swojego ex, o tej całej sprawie z zakochiwaniem się nie myślał najlepiej, teraz czuje, że utknął w miejscu. I to w takim miejscu, w którym niekoniecznie ma ochotę się utknąć. Studia w jego przypadku nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, za to skutecznie uszczuplają finanse. Praca z ojcem też nie jest spełnieniem marzeń. Na pocieszenie ma jednak Mario ? cudownego, zabawnego, wspierającego go w pisaniu... nieoficjalnego chłopaka. Na szczęście coraz więcej znaków wskazuje na to, że ten nieoficjalny stan związku nie potrwa już długo!
Arthur, miłośnik wielkiej sceny Brodwayu i romantyk, powraca do Nowego Jorku! I trzeba przyznać, ze los jest dla niego łaskawy zsyłając mu staż w roli asystenta najprawdziwszego i podziwianego reżysera! Lepiej to by tylko mogło być, gdyby nowa praca nie oznaczała chwilowej rozłąki z uroczym Mikey, który po licznych perypetiach, w końcu, zdobył serce Arthura... chyba, może, znaczy się pewnie tak, albo prawie tak?
Ben ma swoje życie.
Arthur ma swoje życie.
I właśnie wtedy, los uznaje, że czas na ponowne spotkanie!
Po miesiącach ciszy, młodzi mężczyźni stają z sobą twarzą w twarz, by stawić czoła przeszłości, teraźniejszości i temu co szykuje dla nich przyszłość!
Będą trudne początki stażysty i lalkowe dylematy.
Będą grupowe randki i nieoczekiwane wizyty.
Będą wspierający przyjaciele ? niektórzy w wersji ciut szurniętej.
Będą łzy szczęścia i smutku.
Będą propozycje, nowe możliwości i liczne dylematy.
Będzie czasami zabawnie, czasami smutno, a czasami zaskakująco.
Będzie... się działo!
?To właśnie my?, to jednak z tych kontynuacji serii, za której jestem ogromnie wdzięczna autorom. Po pierwszym tomie czułam ogromny niedosyt Bena i Arthura, który dzięki tej książce został zaspokojony. Tak naprawdę to nie mam się do czego tutaj przyczepić ;) Pasował mi prosty, przyjemny w odbiorze styl pisania. Totalnie zachwycili mnie bohaterowie ? cudownie było się ponownie spotkać nie tylko z ich główną dwójką, ale i z postaciami drugoplanowymi znanymi z ?To właśnie my?. Nowi bohaterowie też nie zawiedli! A co do samej historii, to powiem tak: tego było mi trzeba! Książka zafundowała mi nie tylko kilka porządnych wybuchów śmiechu, ale i drżenie serca, kilka zaskoczeń i napięcie, które trzymało mnie prawie do samiutkiego końca! W końcu, nigdy nie można być pewnym, co szykuje dla czytelnika Wszechświat razem z Becky Albertalli i Adamem Silvera, prawda? ;)