?Tracąc nadzieję? jest drugim tomem cyklu pod tytułem Przysługa autorstwa Lily Madaleine, jeśli macie ochotę zacząć przygodę z tą lekturą, zachęca do zapoznania się z powieścią ?Zyskując nadzieję?, aby mieć właściwy obraz sytuacji. Bohaterowie są młodzi, mimo to wiedzą, jak to jest, kiedy wiatr wieje w oczy i sprowadza problemy i zmartwienia. Autorka ma już debiut za sobą, co sprawia, że odnośnie książki miałam nieco większe oczekiwania. Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, tutaj znowu wzrasta ten czytelniczy. Byłam ciekawa i zaintrygowana tym, co autora zdecydowała się sprowadzić na głównych bohaterów. Pamiętam, że kiedy czytałam pierwszy tom, nie mogłam się od niego oderwać. Zastanawiałam się, co wydarzy się za chwilę, czy emocje wezmą nad nimi górę?
Główną bohaterką książki autorstwa Lily Madaleine pod tytułem ?Tracąc nadzieję? jest Josselin Hathaway, młodziutka studentka renomowanej uczelni na kierunku prawniczym. Pierwszy dzień zazwyczaj jest trudny, nowe miejsce, inni ludzie, nowe wyzwania, a do tego na bohaterkę spadł pech i nie miał zamiaru odpuścić. Od zapomnienia kluczy po próbę staranowania motocykla pewnego człowieka, który sporo namiesza w jej życiu. Dean Colen to człowiek, który ma swoje zasady, a także problemy, którym za wszelką cenę starał się rozwiązać. W tym wszystkim miała mu pomóc drobna, pakująca się w problemy dziewczyna, co więc mogło pójść nie tak? Sytuacja między tą dwójką bywa napięta, działają na siebie o wiele bardziej niż chcieliby się do tego przyznać. Joss i Dean nie są ze sobą całkowicie szczerzy, każde z nich ma swoje własne sekrety, a one potrafią wyjść na jaw w najmniej oczekiwanym momencie. Wspólne wyjście na imprezę okazuje się odkryć jeden z nich. Josselin tafia do szpitala, przez to Dean dowiaduje się o jej chorobie, na taki cios nie jest przygotowany, bo któżby był? Zostanie, czy odejdzie? Czy uda mu się wybrać to, co słuszne? Jak teraz zmieni się ich relacja?
?Tracąc nadzieję? to historia, która jest niezwykle prawdziwa, realna, a jednocześnie przynosząca wiele bólu bohaterom. Bagaż doświadczeń młodej osoby potrafi rzutować na reszcie życia, nawet, jeśli tak właściwie w nie wkracza. Spełnianie marzeń czasami może wydawać się zbyt odległe, jednak mimo to potrafi wyznaczyć w egzystencji cel. Bardzo podobała mi się relacja Joss i Deana, byli przyjaciółmi pomimo dręczących ich sekretów, nie potrafili pozwolić sobie na coś więcej, wypierali to. Przyciąganie jednak nie dawało za wygraną, im bardziej się wyrzekali tego, co ich łączyło, tym silniej na nich oddziaływało. Dean, jako bohater bardzo mi się podobał, przede wszystkim kierował się troską o brata. Stopniowo się otwierał i pozwolił sobie na to, aby emocje wzięły nad nim górę. Przeszłość potrafi być niezwykle bolesna, ale to o przyszłość należy walczyć. ?Tracąc nadzieję? to opowieść o ludziach, którzy wiedzą, jak to jest walczyć z przeciwnościami losu, starać się postępować zgodnie z własnym odczuciem. W książce podobała mi się relacja głównych bohaterów, to w jaki sposób ewoluowała, jak byli dla siebie wsparciem w trudnych chwilach, mimo tego, że czasami nie potrafili sobie poradzić ze sobą.
Opinia bierze udział w konkursie