Nie mogłam się doczekać kolejnego tomu jednej z moich ulubionych serii, której bohaterowie należą do klubu motocyklowego. Najnowsza książka Chantal Fernando jest trzecim tomem cyklu Wind Dragons MC i nosi tytuł ?Tracker?s End?. Tytułowy bohater jest jednym z moich ulubieńców, chociaż bywa niegrzeczny i nieco zamotany w kobiecych krągłościach i relacjach, jest bardzo dobrym przyjacielem i nie bark mu uroku. To wszystko mogłam zaobserwować zarówno w ?Dragon?s lair?, jak i w ?Arrow hell?. Już wcześniej dało się wyczuć, że Tracker i pewna urocza kobietkę ciągnie do siebie, pozostawało jednak pytanie, czy coś z tego uda się wykrzesać, czy raczej zmieni się to w jeden wielki niewypał? Głównym bohaterem książki ?Tracker?s end? jest tytułowy Tracker, mężczyzna z krwi i kości, członek klubu Wind Dragons. Dla każdej z kobiet, które pojawiły się w klubie był życzliwy, przyjacielski i sprawiał, że każda napięta sytuacja w jakiś sposób się rozluźniała. Czy tak samo będzie w przypadku jego własnego serca? Mężczyzna motał się między zainteresowaniem, które wywołała w nim słodka przyjaciółka Anny, a tym, że zbliżał się i oddalał od Allie. Ta relacja była dla niego wygodna, chociaż nie zawsze, seks był dobry, a w pewien sposób czuł się bardziej w obowiązku by zadbać o nią. Tracker zdecydował się jednak zakończyć definitywnie relację z Allie, jednak czy na pewno? Zawsze istnieje obawa, że zmieni zdanie, bo przecież już tak się zdarzało. Lana jest wspaniałą dziewczyną, sprawia wrażenie cichej i delikatnej, potrzebowała dodatkowych pieniędzy, może bardziej zajęcia, dlatego zdecydowała się na to, aby zająć dodatkowo opieką nad córeczką Deksa i Faye, która była uwielbiana przez wszystkich rosłych osiłków. Lana skrywa własne sekrety i z pewnością stała się twardsza. To ?coś?, co narodziło się między nią i Trackerem jest piękne, wyjątkowe i nowe, jednak problemy mają w zwyczaju się piętrzyć i uderzać z dwukrotną siłą. Oprócz osobistych problemów pojawia się kolejny klub motocyklowy, a to wcale dobrze nie wróży, zwłaszcza, kiedy jednak z dziewcząt zostaje znaleziona martwa. Czy uda się rozwiązać tą zagadkę? Czy Tracker pokaże, jak walczy, kiedy tak mocno czegoś pragnie? ?Tracker?s end? jest książką, którą naprawdę chciałam przeczytać, a kiedy miałam okazję przysiadłam i przeczytałam ją za jednym zamachem, ale to nie wszystko. Dostałam ?czytelniczego apetytu? na więcej, więc musiałam sięgnąć i ponownie przeczytać ?Dragon?s lair? i ?Arrow hell?, a przez ten cały czas się uśmiechałam i wspominałam wszystkie zabawne chwile. Chantal Fernando jest jedną z moich ulubionych autorek, w przyszłości zamierzam sięgnąć po więcej książek jej autorstwa, ponieważ wiem, czego mogę się po nich spodziewać. Jej styl jest lekki, bardzo przystępny doskonale pasujący do poruszanej tematyki. Historia była zabawna, ekscytująca i po prostu niesamowita. Chociaż z początku mogłoby się wydawać, że Lana jest delikatna i nie ma zbyt wiele do przekazania i zaoferowania, ale jest to błąd. Ta dziewczyna jest interesująca jak poprzednio poznane dziewczyny. Relacja Lany i Trackera jest jak każdy związek. Bohaterowie musieli nauczyć się dostosowywać do swojej osobowości i strefy komfortu. Czy sekret dziewczyny będzie na tyle poważny, że może zagrozić zniszczeniem ich związku? Czy na prawdę naruszy zaufanie Trackera? Nikt tak jak Chantal Fernando nie jest w stanie sprawić, aby powieść była jednocześnie lekką, zabawna, seksowna, szorstka, a jednocześnie słodka i niewinna.