"Trucicielka" Éric-Emmanuel Schmitt
Marie Maurestier wzbudza w mieszkańcach pewnego miasteczka swego rodzaju respekt. Bowiem krążą pogłoski, że zamordowała z zimną krwią trzech mężów. Gdy w parafii pojawia się nowy proboszcz, między tą dwójką wiąże się osobliwa relacja...
"Trucicielka" jest zbiorem opowiadań, który wyszedł spod pióra uwielbianego przez polskich czytelników Érica-Emmanuela Schmitta. Tym razem autor wychodzi naprzeciw nam z czterema opowiadaniami, będącymi jednocześnie idealnym potwierdzeniem tego, że Schmitt jest mistrzem krótkiej formy. W jego twórczości zachwyca mnie to, że na niewielkiej ilości stron, w całkiem prostej opowieści potrafi ująć wszystko, co potrzebne, by czytelnik odebrał opowiedzianą historię całym sobą, przeżywał ją. I tak jest również w "Trucicielce".
Autor snuje cztery pasjonujące, przepełnione emocjami opowieści o obsesji, przemianie duchowej i mentalnej, tajemnicy, sekretach i zatajonej prawdzie, pomiędzy wierszami przemyca także wiele cennych uwag, ponadczasowych przesłań, nad którymi warto się pochylić i chwilę zastanowić. "Trucicielka" wprawdzie stanowi swoiste kompendium ludzkich ambicji, żądz, namiętności i skrywanych pragnień, jak również marzeń i fantazji.
Każdy kolejny bohater, jakiego spotykamy na kartach książki, jest oryginalny, unikatowy i jedyny w swoim rodzaju. Schmitt jest daleki od powielania utartych schematów, wręcz przeciwnie - stara się skonstruować i przelać na papier coś niespotykanego, co na dłużej pozostanie w pamięci odbiorcy, wywoła konkretne odczucia, emocje.
W "Trucicielce" Éric-Emmanuel Schmitt ukazał miłość w wielu wymiarach, z każdej możliwej strony, nakreślił niemal idealnie różne jej oblicza. Moim zdaniem jest to jedna z najmocniejszych stron tego zbioru opowiadań, gdyż motyw ten jest rozwinięty na każdej płaszczyźnie, dogłębny i dopieszczony o najdrobniejsze detale, które dodatkowo go ubogacają.
Niezmiennie ogromnie podziwiam warsztat literacki autora, wielki zasób słownictwa, umiejętność ubrania w słowa aspektów nieoczywistych, doskonałe władanie metaforą i symbolami.
Podsumowując, "Trucicielka" zdecydowanie jest jedną z pozycji kanonu literatury europejskiej, jaką warto znać! Tym bardziej że historie te nie mają, według mnie, żadnego ograniczenia wiekowego. Są uniwersalne i odpowiednie dla czytelnika w każdym wieku. Opowiadania Schmitta się chłonie z wielką fascynacją i zaangażowaniem, a na dokładkę niosą za sobą wiele wartości.
?7/10 ...