?Moc? najlepsza z całej trylogii, przesiąknięta magią, runami, starymi rytuałami i tajemnicą. Bieżąca akcja przeplatana jest wspomnieniami Wiedźmy z Jeziora, która pojawia się w końcówce II tomu. W związku z tym, że fabuła opiera się w głównej mierze na zemście, bez fragmentów, gdzie Wiedźma ma swój głos, nie bardzo wiadomo by, dlaczego i skąd ona w ogóle się wzięła, a tak mamy pełen obraz historii.
Autorka i tu nie ominęła wątku miłosnego, tym razem na jej celowniku pojawiła się najbardziej tajemnicza z sióstr Olszańskich ? Sówka. Jednak akurat w tym wypadku jest to zdecydowanie coś pobocznego i nawet całkiem naturalnie wypadło. To, co dla mnie było największym zaskoczeniem, to tempo, bo tyle o ile dwa poprzednie toczyły się raczej powolnym rytmem, tak teraz akcja zdecydowanie przyspiesza, nie brakuje nagłych zwrotów, dopracowany jest klimat, a niesamowite opisy sprawiają, że jesteśmy częścią tej powieści i ta czająca się za plecami śmierć! Tak, nie mogło być inaczej ? śmierć zawsze podnosi wartość książki w moich oczach :D
To ostatnie zdanie to oczywiście żart, ale rzeczywiście zachwiana równowaga między życiem a śmiercią tej książce naprawdę dobrze zrobiła. Z lekkiej młodzieżówki przechodzi w nieco mroczniejszą powieść z elementami słowiańskimi. Jak dla mnie zmiana na plus i mam nadzieję, że autorka dalej podąży tym torem!
Opinia bierze udział w konkursie