Z książkami tej autorki znam się już od dobrych paru lat, a bohaterowie jednej z jej serii stali się dla mnie jak bliscy znajomi, których uwielbiałam obserwować. A działo się u nich naprawdę sporo. Danka Braun to dla mnie marka sama w sobie, pisarka potrafi w genialny sposób łączyć wątki obyczajowe z sensacyjną warstwą. W jej powieściach namiętność miesza się z kryminałem, a ja miałam okazję stanąć oko w oko z jej kolejną pozycją ukrytą pod tajemniczo brzmiącym tytułem ? ?Trzecie oko Wiedźmy?. Książka nie jest krótka, ale udało mi się z nią rozprawić w całkiem niedługim czasie. Co to oznacza? na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Przeszłość Liliany Romańskiej nie była wybitnie usłana różami. Dziewczyna musiała wybierać pomiędzy ojcem, który znalazł sobie nową dziewczynę, a porzuconą matką. Samotna, pomieszkująca jedynie z czarnym kotem, ma jednak instynkt, który pomaga jej w podejmowaniu życiowych decyzji. To paranormalna zdolność przeczuwania i przewidywania. Trzecie oko, jak niektórzy mawiają. Spokój Liliany mąci jednak powtarzający się w kółko sen, w którym widzi mężczyznę mającego zostać jej mężem. Kiedy więc spotyka go w rzeczywistości, postanawia dać sobie szansę i pozwolić na relację, która pomiędzy nimi zaczyna się po prostu rozwijać. Wtedy na jej drodze staje Dominik Darski, irytujący przyjaciel jej brata. Ale to jeszcze nie koniec. To dopiero początek?.
Kiedy prywatny detektyw, Mirek Filer otrzymuje do rozwikłania sprawę pewnego morderstwa i zamachu na życie, nie ma pojęcia, z jak zagmatwaną zagadką przyjdzie mu się zmierzyć.
WSPÓŁCZESNA WIEDŹMA I JEJ RELACJE
Liliana Romańska nie jest zwykłą dziewczyną. Właścicielka kota Menelka i sklepu obuwniczego ma niezwykłą zdolność przewidywania złych zdarzeń. Dlatego kiedy coś jej się śni albo wydaje, ufa swoim instynktom. Tak jak przy wyborze kandydata na partnera. W rodzinnym życiu Lilki nie dzieje się wybitnie dobrze. Od kiedy jej brat przejął stronę ojca (a ten zostawił żonę dla znacznie młodszej kobiety), Liliana ogranicza kontakt wyłącznie do bliskich relacji z matką. W jej życiu wkrótce pojawia się Filip. Lilka widzi w nim dobry materiał na męża, w końcu zdaje się, że właśnie go sobie wyśniła. Całkiem dobry w łóżku, schludny, elegancki, dobrze wykształcony, choć wykonujący fizyczną pracę, której się nie wstydzi. Zupełnie inny niż Dominik Darski, z którym Lilianie niestety przychodzi przebywać. Szorstki, momentami zbyt do przodu, nieprzebierający w słowach. Niezbyt miły dla Liliany, która jest siostrą jego przyjaciela. Mówi, co myśli i ma całkiem niezłą dziewczynę. Nie wiedzieć czemu zaczyna odgrywać w życiu głównej bohaterki dość istotną rolę. Co to oznacza? Kim dla niej będzie? Kim będzie dla niej Filip?
WARSTWA OBYCZAJOWA I KRYMINALNA
Autorka rozpoczyna tą powieść bardzo rozbudowaną warstwą obyczajową. Owszem, czyni wpierw krótkie, mocne i treściwe wprowadzenie po to, potem pozwolić czytelnikowi bliżej przyjrzeć się relacjom rodzinnym, przyjacielskim i też tym mało przychylnym, jakie dotyczą Liliany i otaczających ją osób. Mamy przykład rozbitej rodziny, szukania szczęścia u boku młodszej dziewczyny. Mamy podział relacji, nadszarpnięte więzy z powodu stawiania tylko po jednej ze stron. Pojawia się jakże intrygujący obraz wielu twarzy miłości. Są relacje rozsądne, ale i te bazujące na namiętności. Wszak jedni kierują się w życiu wzrokiem, inni pragnieniami, a jeszcze inni, jak na przykład Liliana, swoim trzecim okiem. Są zazdrości, ukryte pragnienia, kąśliwe komentarze, rozczarowania. Wszystko, co ludzkie, ale zapodane w bardzo atrakcyjny i angażujący sposób. Danka Braun naprawdę potrafi wciągnąć w czyjąś prywatę, a o wiarygodność tematu nie musicie się bać. Kreacja portretów psychologicznych jest tutaj na jak najlepszym poziomie. Potem przychodzi czas na warstwę kryminalną. Trzeba być cierpliwym, ale autorka wszystko wynagradza. Nieraz wyprowadza w pole, stawiając w świetle podejrzeń wielu bohaterów. Na wierzch zaczynają wychodzić prawdziwe intencje, ukryte relacje i tajemnice. Kto pada ofiarą morderstwa? Z czyich rąk? I kto dokonuje zamachu na Lilę?
PODSUMOWANIE
Danka Braun kolejny raz zafundowała mi literacką ucztę, dzięki której najadłam się do syta. Z zaangażowaniem obserwowałam obrazy ludzkich rozterek, w końcu to powieść o poszukiwaniu szczęścia, o zdradach, przebaczeniu, rozczarowaniach, przyjaźni, miłości i skomplikowanych rodzinnych więzach. Na tej linii dzieje się naprawdę sporo. Jako że w książce występuje postać Mirka Filera, a prywatnego detektywa czytelnicy Danki Braun mieli okazję poznać już w innych jej powieściach, mamy zagadkę kryminalną. I tutaj nierozerwalnie wiąże się ona ze wspomnianymi relacjami. Są intrygi, tajemnice, ukryte motywy, śledztwo i wiele hipotez. Jakże trudno było mi wpaść na odpowiedni trop. Kiedy już akcja przyspieszyła tempa, a działo się to w okolicach połowy powieści, nie odpuściła. A ja przeczytałam całość w bardzo szybkim czasie. Co to oznacza? Autorka nie zawiodła. Jeśli więc szukacie mocnej obyczajówki, która z czasem przeradza się w iście detektywistyczną historię, z lekkim, wiarygodnym wątkiem paranormalnym, to jest właśnie to.