Piękna kobieca okładka nie zapowiada tego, co znajduje się w środku. Jest w tej książce coś niezwykłego, co nie pozwala przejść obok niej obojętnie. Nieszablonowa, nietuzinkowa, interesująca. Autorka zauroczyła mnie tą historią, która ma w sobie coś osobliwego i na pewno przypadnie do gustu wszystkim, którzy kochają oryginalne połączenia i piękny literacki język.
Główny bohater ?Trzech pań w łóżku? jest nietypowy, bo od początku wiadomo, że nie żyje. Właściciel zakładu fotograficznego Foto ? Frank, mężczyzna niezwykle kochliwy, chory na hemofilię, niegrzeszący urodą, potrafił sprawić, że w jego towarzystwie każda niewiasta czuła się najpiękniejsza na świecie.
Ze wspomnień trzech kobiet po pogrzebie Franka wyłania się dopiero jego portret. Śmierć mężczyzny jest owiana tajemnicą, którą chcą wyjaśnić jego kochanki i policja.
Chociaż historia opowiedziana przez Annę Łacinę wydaje się dość nieprawdopodobna, to książkę bardzo dobrze się czyta ze względu na przyjemną narrację. To fascynująca przygoda literacka pozwalająca na odkrywanie kolejnych elementów z życia Franka, które wyłaniają się z fragmentów wspomnień trzech kobiet, które go kochały.
Dopóki Franek żył, Adela, Nika i Linka się nie znały, dopiero po jego śmierci, zorientowały się, że każda z nich miała konkurencję w postaci dwóch innych kobiet. W oczach każdej z nich był inny, takim jak go zapamiętały bowiem wszystko, co z nim przeżyły, nie zostało bez wpływu na ich wyobrażenie.
Po jego śmierci w żałobie są trzy kobiety, które wcześniej nie miały pojęcia o swoim istnieniu. Linka, koleżanka Franka z czasów szkolnych, Adela laborantka i Nika, florystka. Wszystkie trzy go kochały, a teraz każda na swój sposób próbuje pogodzić się z jego stratą. Gdy prawda o innych kochankach wychodzi na jaw, kobietom towarzyszy mnóstwo emocji, wszystkie czują się zdradzone i oszukane, bo każda z nich sądziła, że jest tą jedyną.
Im głębiej wnika się w tę historię, tym coraz bardziej wydaje się pogmatwana, dopiero gdy na scenie pojawia się Irena, powieść obyczajowa nabiera charakteru kryminalnego, a akcja powieści przyśpiesza. Próby samobójcze, pożar w szafie, przebite opony, napad w lesie. Niestety policja nie potrafi sobie poradzić z tym galimatiasem, większą przenikliwością i bystrością umysłu wykazuje się wspomniana wcześniej Irena, chociaż do młódek nie należy.
?Trzech pań w łóżku? to inteligentna, ironiczna, przewrotna historia, jak życie, które pisze najlepsze scenariusze. Książkę czyta się szybko z ogromną przyjemnością, opowieść Anny Łaciny jest wciągająca, intrygująca i przedstawiona z różnych punktów widzenia. Akcja z każdym rozdziałem nabiera tempa, zaskakują kolejne nieoczekiwane zdarzenia, a bohaterki odkrywają coraz więcej informacji na temat Franka.
Nika całe życie była tłamszona przez dwie ciotki, które ją wychowywały. Dziewczyna żyła jak pod kloszem, szara myszka bez perspektyw i planów na przyszłość, dopiero Franko odkrył w niej prawdziwą kobietę.
Linka znała się z Frankiem najdłużej, bo od czasów szkoły. Kiedy zmarł Hubert ich bliski wspólny przyjaciel, a zarazem chłopak Linki, drogi tej dwójki się połączyły, ale nie była to wzajemna fascynacja, tylko raczej wspólny brak kogoś bliskiego.
Adela dla Franka rozstała się ze swoim narzeczonym, z czego on nie był zadowolony, ani jej rodzice. Miała nadzieję na stały związek z fotografem, a tymczasem odbył się jego pogrzeb, ona zaś nie była tą jedyną.
Każda z kobiet miała powód, by Franka pozbawić życia, każda miała w swoim otoczeniu kogoś, kto mógł pragnąć jego śmierci. A jak było naprawdę? Trzeba uważnie śledzić fabułę, tym bardziej że mnóstwo w niej retrospekcji i odliczania dni przed i po pogrzebie. Niezwykle ciekawy zabieg, z jakim jeszcze się nie spotkałam.
?Trzech pań w łóżku? to mistrzowsko skonstruowana powieść, z fantastycznie wykreowanymi portretami psychologicznymi trzech różnych kobiet, którym trudno jest poradzić sobie z śmiercią kochanka, zwłaszcza po odkryciu, że ukochany oprócz nich miał jeszcze dwie inne kobiety. Na przemian płaczą, wpadają w złość, mówią do niego w myślach i na głos. Śmierć Franka zburzyła im cały świat, noszą w sobie żal i wściekłość, miłość i nienawiść, poczucie straty i odrzucenia.
?Trzech pań w łóżku? to literatura z najwyższej półki, smakowity kawałek tortu, który żal zjeść, ale nie można go też zostawić na talerzyku. Ta historia chwilami jest nawet zabawna, ale jest to śmiech przez łzy, nikt bowiem z niej nie wychodzi bez szwanku i bez poczucia straty. Urzekła mnie ta powieść napisana pięknym językiem, pełna nieprawdopodobnych zdarzeń i abstrakcji, bo dawno nie czytałam coś tak niesamowitego. W finale niby wszystko się wyjaśnia, ale czy ta historia potoczyłaby się inaczej, gdyby Franek żył? Na to pytanie nie znajdzie się odpowiedzi w książce, można sobie na nie odpowiedzieć według własnego uznania.
Opinia bierze udział w konkursie