SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Trzy siostry z Toskanii

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Słowne
Data wydania 2022
Oprawa miękka
Liczba stron 450
  • Wysyłamy w 2 - 3 dni + czas dostawy

Opis produktu:

Czy podróż do serca Włoch może odmienić los? Od dnia, w którym ponad dwieście lat temu Filomena Fontana rzuciła klątwę na swoją młodszą siostrę, w żadna z drugich w kolejności córek z klanu Fontanów nie znalazła miłości. Niektóre, jak Emilia, szczęśliwa singielka pracująca w brooklyńskiej piekarni swojego dziadka, uważają, że to jedynie zbieg okoliczności. Inne, jak jej seksowna kuzynka Lucy, twierdzą, że to nie jest zwyczajny pech, a prawdziwa klątwa. Obie singielki są jednak zaskoczone, gdy ich cioteczna babka Poppy dzwoni ze zdumiewającą propozycją: jeśli pojadą z nią do jej ojczyzny, Włoch, przysięga, że w swe osiemdziesiąte urodziny spotka się z miłością swojego życia na schodach katedry w Ravello i w ten sposób przełamie raz na zawsze ?klątwę drugich córek?. Na tle weneckich kanałów, falujących toskańskich pól i czarujących wiosek na wybrzeżu Amalfi kwitnie romans, wypełnia się przeznaczenie i odkrywane są rodzinne sekrety ? tajemnice, które mogą zagrozić rodzinie Fontana o wiele bardziej niż wielowiekowa klątwa.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: Kobiece - najlepsze tytuły
Kategoria: Literatura piękna,  Dla kobiet,  Romans,  książki dla babci,  książki na jesienne wieczory,  książki na lato
Wydawnictwo: Słowne
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 145x205
Liczba stron: 450
ISBN: 9788382511918
Wprowadzono: 19.05.2022

RECENZJE - książki - Trzy siostry z Toskanii - Lori Nelson Spielman

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.9/5 ( 9 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Ogród książek

ilość recenzji:103

29-08-2022 15:27

,,...nie ma słów, których można by użyć, kiedy ktoś doświadczył magii."
Właściwie w tych słowach zawiera się wszystko.

To książka o odkrywaniu siebie, o skłonności do wierzenia w to co od pokoleń z niewyjaśnionych powodów twierdzą inni, to opowieść o miłości do siebie i bliskich.

Dawno nie czułam się aż tak otulona dobrymi emocjami. Pokochałam Emily, Poppy i Lucy. Te trzy drugie siostry doprowadziły mnie do łez wzruszenia, a zapewniam, że trudno doprowadzić mnie do nich przy lekturze. Poppy, która często wie więcej niż mówi, Lucy wygłodniale szukająca miłości i Emily, która uważa się za szczęściarę.

Historia toczy się dziś, ale Poppy w swoich opowieściach przenosi nas w lata 60-te. Jednak każda z ram czasowych jest cudowna. Każda wnosi swój ważny element.

Piszę teraz, wracam myślami do książki i znów czuję wzruszenie. W tak prosty, ale nieszablonowy sposób autorka przelała na strony powieści morze emocji. Stworzyła historię, która rozgrzeje w najchłodniejszy dzień, da światło w środku ciemnej nocy. To książka, która ociepli nawet listopad.

Ta lekkość, ten realizm, ja czuję jakby to wszystko miało miejsce. Do tego swobodny styl wypowiedzi, gładki język, bohaterowie wręcz namacalni, po prostu cudowna lektura.

,,Mnie miłość kojarzy się raczej z wypożyczaniem książek. Jeśli chcemy ją mieć, musimy ciągle ją odnawiać. W przeciwnym razie zapłacimy wysoką grzywnę."

Wieczory coraz dłuższe, dajcie się przy nich ogrzać tej książce

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zakochanawksiażkach1991

ilość recenzji:1046

14-06-2022 18:11

Ponad dwieście lat temu Filomena Fontana rzuciła klątwę na swoją młodszą siostrę, od tamtej pory żadna z drugich w kolejności córek z tego rodu nie znalazła miłości. Emilia uważa, że to tylko zbieg okoliczności, natomiast jej kuzynka Lucy uznaje to za klątwę. Kobiety dostają propozycję wyjazdu do Włoch do ciotecznej babki Poppy, a ta w swe osiemdziesiąte urodziny spotka się z miłością swojego życia i w ten oto sposób złamie klątwę panującą w rodzinie Fontana. Jakie tajemnice odkryją kobiety? Czy faktycznie nieszczęście w miłości to skutek klątwy?

Odkąd przeczytałam opis tej historii wiedzialam, że będę chciała ją przeczytać, dodatkowo okładka książki niesamowicie przyciąga oko i zachęca do sięgnięcia po tą pozycję. Autorka ma lekki i przyjemne w odbiorze pióro, co przekłada się na szybkość czytania. Ja osobiście odbyłam niezwykle barwną i ciekawą podróż do Włoch razem z bohaterami książki. Urzekły mnie opisy tamtejszych krajobrazów, dosłownie czułam się tak jakbym również tam była! Fabuła od początku bardzo mnie zaintrygowała - chodzi o motyw "klątwy" - i wciągnęła na tyle, że nie mogłam odłożyć książki, póki nie przeczytam ostatniego zdania. Historia ta przedstawiona jest z perspektywy Emilii oraz Poppy, z tym, że losy Emilii pokazane są w teraźniejszości, natomiast Poppy zabiera nas do przeszłości, to właśnie jej historia i skrywane tajemnice są kluczowe dla tej powieści. Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani i muszę przyznać, że bardzo się z nimi zżyłam podczas czytania powieści, kibicowałam Lucy i Emilii oraz ogromnie wspierałam Poppy. To niesamowite i wartościowe kobiety! Książka naprawdę jest ogromnie emocjonująca i poruszająca, a ja chłonęłam te emocje całą sobą! Autorka na przykładzie bohaterów pokazuje jak ważne jest wybaczenie, przyjaźń, poszukiwanie siebie, szczęścia i miłość, ta niespodziewana i ponad wszystko! Piękna historia! Moja ocena to 9/10.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ani**********************

ilość recenzji:38

8-06-2022 21:00

Kochani przychodzę do Was z recenzją książki "Trzy siostry z Toskanii" Lori Nelson Spielman...
Jeśli szukacie zwyczajnej książki o miłości to dobrze trafiliście. Włochy, klątwa drugiej córki i sentymentalna podróż do rodzinnych Włoch. To wszystko znajdziecie w książce.
W historii stworzonej przez autorkę zachwyciła mnie fabuła i opis podróży po słonecznej Italii. Czytasz i masz wrażenie, że chodzisz z bohaterami po cudownej Wenecji, podziwiasz widoki klimatycznej Toskanii.
Niebanalna fabuła, połączenie dwóch okresów czasowych to największe atuty tej książki.
Nie będę wam streszczać książki. Powiem tylko jedno:koniecznie musicie poznać losy zakompleksionej Emilii, przebojowej Lucy i ich ciotecznej babki Poppy.
"Trzy siostry z Toskanii" to idealna powieść w sam raz na wakacje. Polecam z ręką na sercu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

z_ksiazka_w_plecaku

ilość recenzji:1097

7-06-2022 09:57

?Trzy siostry z Toskanii? to sentymentalna i wzruszająca podróż w przeszłość Poppy Fontana. Kobiety, która próbowała przez całe swoje życie przełamać klątwę rzuconą ponad 200 lat temu przez Filomenę Fontanę. Zły czar był rzucony na jej siostrę i żadna z drugich w kolejności córek z klanu Fontonów nie miała w życiu zaznać miłości.
Emilia jest właśnie tą drugą córką, ale w klątwę nie wierzy. Uważa, że to tylko zbieg okoliczności. Pracuje w rodzinnej cukierni na Brooklynie i jest szczęśliwą singielką. Przynajmniej tak jej się wydaje. Pewnego dnia dostaje list od swojej ciotecznej babci, Poppy. Od starszej pani, której nikt w rodzinie nie lubi a zwłaszcza jej siostra Rosy. Dziewczynie zakazano kontaktować się z tą jedyną krewną od strony babci. Dlaczego? Emilia ma również przyjaciela ? Mata, z którym zna się od zawsze. Czy to tylko przyjaciel czy może ktoś więcej?
Wraz z Emilią do Włoch udaje się jej piękna kuzynka, Lucy. Ta z kolei twierdzi, klątwa jest prawdziwa. Poppy zaprasza obie dziewczyny do siebie i obiecuje im, że w dniu swoich 80 urodzin zdejmie raz na zawsze zły czar rzucony przez ich pra-krewną. W jaki sposób? Ma spotkać się ze swoim ukochanym, z którym nie było jej dane ułożyć sobie życia i zestarzeć się u jego boku. Czy ich miłość przetrwała tyle lat i dojdzie do spotkania pod katedrą w Ravello?? Jak potoczą się dalsze losy kuzynek? Czy zostaną w Toskanii czy wrócą do Ameryki? Przekonajcie się sami.
?Trzy siostry z Toskanii? to przepiękna opowieść o miłości. O miłości, która miała miejsce wśród pól słoneczników, rozległych winnic i czarujących wiosek. Jest to historia kobiet, które pomimo przeciwności losu dążą do znalezienia swojego miejsca na ziemi i do szczęścia. Autorka posługuje się prostym językiem, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko. Postacie zostały bardzo dobrze wykreowane. Starsza pani skradła moje serce i pomysł by po latach dać szanse jej i Ricowi na szczęście bardzo mnie wzruszył i bardzo trzymałam kciuki za tę parę staruszków. Książka posiada również tajemnice jakie wychodzą na jaw w czasie rozgrzebywania przeszłości Poppy.
Jeśli lubicie tak jak ja, poznawać rodzinne tajemnice bohaterów, to ta książka jest właśnie dla Was. Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

katexx91

ilość recenzji:1

28-05-2022 11:44

?Nie ma słów, któ­rych można by użyć, kiedy ktoś do­świad­czył magii? ? bez wątpienia w tej książce było jej pełno.

Wszystko zaczęło się dwieście lat temu, gdy Filomena Fontana rzuciła klątwę na swoją młodszą siostrę. Przez kolejne lata żadna z drugich w kolejności córek z klanu Fontanów nie znalazła miłości.
Niektóre, jak Emilia, która jest szczęśliwą singielką pracującą w brooklyńskiej piekarni swojego dziadka, uważają to jedynie za zbieg okoliczności. Inne zaś, jak jej seksowna kuzynka Lucy, że to żaden pech, a najprawdziwsza klątwa.
Obie dziewczyny (jak i reszta rodziny) są zaskoczone, kiedy ich cioteczna babka Poppy, z którą ich najbliżsi zerwali wszelki kontakt, dzwoni z nietypową propozycją. Jeśli pojadą z nią do jej rodzinnych Włoch i w swoje osiemdziesiąte urodziny na schodach katedry w Ravello spotka się z miłością swojego życia, to przełamie ?klątwę drugich córek?.
Na tle weneckich kanałów, falujących toskańskich pół i czarujących wiosek na wybrzeżu Amalfi kwitnie romans, wypełnia się przeznaczenie, zostaje odnalezione coś, co nie było poszukiwane i odkrywane są rodzinne sekrety ? tajemnice, które mogą zagrozić rodzinie Fontana o wiele bardziej niż wielowątkowa klątwa.
Czy podróż do serca Włoch może odmienić los? Czy naprawdę dawno temu kobieta rzuciła klątwę na kogoś, kto powinien być bliski jej sercu? I przede wszystkim, czy na schodach we włoskim miasteczku pojawi się ukochany Poppy?

Powiem wam, że to tylko niektóre z pytań, przez które po prostu nie możecie odłożyć książki, dlatego już na samym początku gorąco polecam wam tę książkę. Nie pamiętam, kiedy czytałam tak świetną obyczajówkę, a ostatnio mam wrażenie, że o dobrą książkę w tej kategorii naprawdę ciężko. ?Trzy Siostry z Toskanii? dosłownie mnie wciągnęły i wysłały w magiczną i niezapomnianą podróż po przepięknych Włoszech. Najpierw czeka nas kilka niezwykłych dni w mieście na wodzie, czyli romantycznej Wenecji, gdzie można się zatracić w uroku weneckich zakamarków. Później autorka zabiera nas do malowniczej Toskanii, gdzie na każdym kroku rozpościerają się zapierające dech w piersiach krajobrazy, wzgórza pełne maków i winnice. Na sam koniec lądujemy w jednym z najpiękniejszych miejsc na ziemi. Ravello to urokliwe miasteczko osadzone w wąwozie skał nad brzegiem lazurowego morza. Dodatkowo autorka nie szczędzi opisów tych miejsc, dodaje kilka hidden gems, a liczne ciekawostki sprawiają, że człowiek naprawdę czuję się, jakbym tam był. Jak każdy wie, Włosi uwielbiają jedzenie, dlatego nie brakuje typowych włoskich potraw w książce. Te wszystkie dodatki będą powodem, dla którego, jeśli któregoś dnia pojadę do Włoch (a po tej książce jeszcze bardziej mam ochotę już teraz poszukać lotów), tę książkę zabiorę ze sobą, by w tych miejscach, które są w niej opisane, mieć swój mały przewodnik.

Bohaterowie są świetnie wykreowani. Są nimi trzy kobiety, choć książka jest tylko z perspektywy dwójki z nich, gdzie opowieść Poppy to po prostu wspomnienia z czasów jej młodości.
Zaczynając od najmłodszej, czyli dwudziestojednoletniej Lucy, potrafiła czasem trochę zirytować, ale z drugiej strony można ją zrozumieć. Żyje w przekonaniu, że bez mężczyzny jest bezwartościowa i niekompletna. Myślę, że jest trochę zagubiona i przytłoczona tą całą presją i oczekiwaniami (swoimi i rodziny). Dziewczyna wierzy, że jest przeklęta, odkąd jest dzieckiem i przez wszystkie lata próbuje przełamać klątwę, stając się kimś, kim wcale nie jest. Wszystko dlatego, by nie zmienić się w samotną i zgorzkniałą starą pannę. Niestety każdy jej związek, a raczej znajomość z facetami kończy się fiaskiem, przez co dziewczyna jest jeszcze bardziej przekonana o swoim losie. Dlatego decyduje się na podróż do Włoch. To jej ostatnia deska ratunku.
Zupełnie inna jest Emilia. Ta trzydziestolatka sądzi, że nie ma żadnej klątwy, choć wie o wszystkich przypadkach jej krewnych i sama doświadczyła skutków przeklęcia, to jednak uważa się za szczęśliwą singielką. Ma swój własny kąt, ukochanego kota, pracę w piekarni dziadka, którą kocha i swojego najlepszego przyjaciela. Żaden mężczyzna nie jest jej potrzebny do szczęścia. A przynajmniej tak sobie wmawia, ale myślę, że po prostu pogodziła się z tym, że jest drugą córką. Starając się zadowolić przede wszystkim swoją babcię i siostrę Darię, żyje po to, by spełniać ich oczekiwania. I co jest ciekawe w jej postaci, z pozoru jest odważna, potrafi nakrzyczeć na nieznajomych, zwrócić im uwagę, gdy robią coś nienależytego, ochrzania swoich znajomych, jednak jeśli chodzi o jej rodzinę, staje się tchórzem, który, mimo iż chce, nie potrafi się im postawić. Emilia jest na każde ich skinięcie głowy i ulega ich wszystkie życzeniom, odkładając swoje marzenia na bok, tylko po to, by się im przypodobać, czuć się docenioną, a może nawet kochaną. W końcu jest drugą córką i ma spędzić życie w samotności. Od początku czuje jakąś dziwną więź z ciotką Paoliną. Zaaferowana pewną obietnicą, odległymi marzeniami i pragnieniem sprzeciwienia się przede wszystkim babci, decyduje się na podróż do rodzinnego kraju swoich bliskich.
Poppy to totalne przeciwieństwo tych dziewczyn. Kobieta niedługo będzie obchodzić swoje osiemdziesiąte urodziny, a daleko jej do jej typowej rówieśniczki. Ta kobieta dosłownie jest niczym pojedynczy mak na skraju pola. Przykuwa wzrok, zachwyca i cieszy. Paolina jest tak energiczna i kolorowa, że swoją radosną aurę po prostu przelewa na innych. Mimo przykrości, jakie spotkały ją w życiu, odseparowania od rodziny, niespełnionej miłości i wszystkich przeciwności losu Poppy dzięki swojej sile i wytrwałości nadal jest pełna życia, a jej złote serce i dobry humor przyświecają nawet w deszczowe dni. Staruszka, choć myślę, że za to określenie mogłaby się obrazić, co chwilą rzuca mądrymi myślami i aforyzmami. Gdybym miała zaznaczać znacznikami wszystkie jej genialne hasła, prawdopodobnie musiałabym oznaczyć każdą jej wypowiedź. Bez wątpienia Poppy zostaje jedną z moich ulubionych postaci literackich i gdyby ludzie w malutkiej części wyznawali ?poppizm?, życie stałoby się o wiele łatwiejsze i piękniejsze.

Książka przede wszystkim jest o wielkiej, pierwszej i niespełnionej miłości, która ciągle trwa i żadna rozłąka, przeszkody, trudy czy czas tego nie zniszczy.
W książce pokazane jest, jak czasem trudne jest pokonanie strachu i jak to wpływa na nas i ogranicza naszą egzystencję. Tak samo życie w jakimś przekonaniu, tutaj przeczuciu o byciu przeklętą, sprawia, że człowiek ciągle znajduję te małe i właściwie nic nieznaczące rzeczy świadczące o swoim beznadziejnym położeniu. To sprawia, że przestaniemy wierzyć w siebie, w swoje możliwości aż w końcu porzucamy nawet swoje marzenia.

Zakończę to jedną ze złotych myśli Poppy: ?Uwierz w swoje ma­rze­nie. To jest moż­li­we?.
?Nie ma słów, któ­rych można by użyć, kiedy ktoś do­świad­czył magii? ? bez wątpienia w tej książce było jej pełno.

Wszystko zaczęło się dwieście lat temu, gdy Filomena Fontana rzuciła klątwę na swoją młodszą siostrę. Przez kolejne lata żadna z drugich w kolejności córek z klanu Fontanów nie znalazła miłości.
Niektóre, jak Emilia, która jest szczęśliwą singielką pracującą w brooklyńskiej piekarni swojego dziadka, uważają to jedynie za zbieg okoliczności. Inne zaś, jak jej seksowna kuzynka Lucy, że to żaden pech, a najprawdziwsza klątwa.
Obie dziewczyny (jak i reszta rodziny) są zaskoczone, kiedy ich cioteczna babka Poppy, z którą ich najbliżsi zerwali wszelki kontakt, dzwoni z nietypową propozycją. Jeśli pojadą z nią do jej rodzinnych Włoch i w swoje osiemdziesiąte urodziny na schodach katedry w Ravello spotka się z miłością swojego życia, to przełamie ?klątwę drugich córek?.
Na tle weneckich kanałów, falujących toskańskich pół i czarujących wiosek na wybrzeżu Amalfi kwitnie romans, wypełnia się przeznaczenie, zostaje odnalezione coś, co nie było poszukiwane i odkrywane są rodzinne sekrety ? tajemnice, które mogą zagrozić rodzinie Fontana o wiele bardziej niż wielowątkowa klątwa.
Czy podróż do serca Włoch może odmienić los? Czy naprawdę dawno temu kobieta rzuciła klątwę na kogoś, kto powinien być bliski jej sercu? I przede wszystkim, czy na schodach we włoskim miasteczku pojawi się ukochany Poppy?

Powiem wam, że to tylko niektóre z pytań, przez które po prostu nie możecie odłożyć książki, dlatego już na samym początku gorąco polecam wam tę książkę. Nie pamiętam, kiedy czytałam tak świetną obyczajówkę, a ostatnio mam wrażenie, że o dobrą książkę w tej kategorii naprawdę ciężko. ?Trzy Siostry z Toskanii? dosłownie mnie wciągnęły i wysłały w magiczną i niezapomnianą podróż po przepięknych Włoszech. Najpierw czeka nas kilka niezwykłych dni w mieście na wodzie, czyli romantycznej Wenecji, gdzie można się zatracić w uroku weneckich zakamarków. Później autorka zabiera nas do malowniczej Toskanii, gdzie na każdym kroku rozpościerają się zapierające dech w piersiach krajobrazy, wzgórza pełne maków i winnice. Na sam koniec lądujemy w jednym z najpiękniejszych miejsc na ziemi. Ravello to urokliwe miasteczko osadzone w wąwozie skał nad brzegiem lazurowego morza. Dodatkowo autorka nie szczędzi opisów tych miejsc, dodaje kilka hidden gems, a liczne ciekawostki sprawiają, że człowiek naprawdę czuję się, jakbym tam był. Jak każdy wie, Włosi uwielbiają jedzenie, dlatego nie brakuje typowych włoskich potraw w książce. Te wszystkie dodatki będą powodem, dla którego, jeśli któregoś dnia pojadę do Włoch (a po tej książce jeszcze bardziej mam ochotę już teraz poszukać lotów), tę książkę zabiorę ze sobą, by w tych miejscach, które są w niej opisane, mieć swój mały przewodnik.

Bohaterowie są świetnie wykreowani. Są nimi trzy kobiety, choć książka jest tylko z perspektywy dwójki z nich, gdzie opowieść Poppy to po prostu wspomnienia z czasów jej młodości.
Zaczynając od najmłodszej, czyli dwudziestojednoletniej Lucy, potrafiła czasem trochę zirytować, ale z drugiej strony można ją zrozumieć. Żyje w przekonaniu, że bez mężczyzny jest bezwartościowa i niekompletna. Myślę, że jest trochę zagubiona i przytłoczona tą całą presją i oczekiwaniami (swoimi i rodziny). Dziewczyna wierzy, że jest przeklęta, odkąd jest dzieckiem i przez wszystkie lata próbuje przełamać klątwę, stając się kimś, kim wcale nie jest. Wszystko dlatego, by nie zmienić się w samotną i zgorzkniałą starą pannę. Niestety każdy jej związek, a raczej znajomość z facetami kończy się fiaskiem, przez co dziewczyna jest jeszcze bardziej przekonana o swoim losie. Dlatego decyduje się na podróż do Włoch. To jej ostatnia deska ratunku.
Zupełnie inna jest Emilia. Ta trzydziestolatka sądzi, że nie ma żadnej klątwy, choć wie o wszystkich przypadkach jej krewnych i sama doświadczyła skutków przeklęcia, to jednak uważa się za szczęśliwą singielką. Ma swój własny kąt, ukochanego kota, pracę w piekarni dziadka, którą kocha i swojego najlepszego przyjaciela. Żaden mężczyzna nie jest jej potrzebny do szczęścia. A przynajmniej tak sobie wmawia, ale myślę, że po prostu pogodziła się z tym, że jest drugą córką. Starając się zadowolić przede wszystkim swoją babcię i siostrę Darię, żyje po to, by spełniać ich oczekiwania. I co jest ciekawe w jej postaci, z pozoru jest odważna, potrafi nakrzyczeć na nieznajomych, zwrócić im uwagę, gdy robią coś nienależytego, ochrzania swoich znajomych, jednak jeśli chodzi o jej rodzinę, staje się tchórzem, który, mimo iż chce, nie potrafi się im postawić. Emilia jest na każde ich skinięcie głowy i ulega ich wszystkie życzeniom, odkładając swoje marzenia na bok, tylko po to, by się im przypodobać, czuć się docenioną, a może nawet kochaną. W końcu jest drugą córką i ma spędzić życie w samotności. Od początku czuje jakąś dziwną więź z ciotką Paoliną. Zaaferowana pewną obietnicą, odległymi marzeniami i pragnieniem sprzeciwienia się przede wszystkim babci, decyduje się na podróż do rodzinnego kraju swoich bliskich.
Poppy to totalne przeciwieństwo tych dziewczyn. Kobieta niedługo będzie obchodzić swoje osiemdziesiąte urodziny, a daleko jej do jej typowej rówieśniczki. Ta kobieta dosłownie jest niczym pojedynczy mak na skraju pola. Przykuwa wzrok, zachwyca i cieszy. Paolina jest tak energiczna i kolorowa, że swoją radosną aurę po prostu przelewa na innych. Mimo przykrości, jakie spotkały ją w życiu, odseparowania od rodziny, niespełnionej miłości i wszystkich przeciwności losu Poppy dzięki swojej sile i wytrwałości nadal jest pełna życia, a jej złote serce i dobry humor przyświecają nawet w deszczowe dni. Staruszka, choć myślę, że za to określenie mogłaby się obrazić, co chwilą rzuca mądrymi myślami i aforyzmami. Gdybym miała zaznaczać znacznikami wszystkie jej genialne hasła, prawdopodobnie musiałabym oznaczyć każdą jej wypowiedź. Bez wątpienia Poppy zostaje jedną z moich ulubionych postaci literackich i gdyby ludzie w malutkiej części wyznawali ?poppizm?, życie stałoby się o wiele łatwiejsze i piękniejsze.

Książka przede wszystkim jest o wielkiej, pierwszej i niespełnionej miłości, która ciągle trwa i żadna rozłąka, przeszkody, trudy czy czas tego nie zniszczy.
W książce pokazane jest, jak czasem trudne jest pokonanie strachu i jak to wpływa na nas i ogranicza naszą egzystencję. Tak samo życie w jakimś przekonaniu, tutaj przeczuciu o byciu przeklętą, sprawia, że człowiek ciągle znajduję te małe i właściwie nic nieznaczące rzeczy świadczące o swoim beznadziejnym położeniu. To sprawia, że przestaniemy wierzyć w siebie, w swoje możliwości aż w końcu porzucamy nawet swoje marzenia.

Zakończę to jedną ze złotych myśli Poppy: ?Uwierz w swoje ma­rze­nie. To jest moż­li­we?.

Czy recenzja była pomocna?

WritersLullaby

ilość recenzji:1

27-05-2022 21:37

Ponad dwieście lat temu Filomena Fontana rzuciła na swoją młodszą siostrę klątwę. Od tamtego dnia, każda druga siostra w ich rodzinie, nigdy nie zaznała prawdziwej miłości. Chociaż, czy aby na pewno, to była klątwa?
Tylko jedna osoba w tej rodzinie nie wierzyła w tę bzdurę i postanowiła pokazać, że można przełamać klątwę. Że drugie siostry mogą kochać i być kochane. Mogą powiedzieć słowo TAK przed ołtarzem. Że nie muszą żyć w cieniu innych i być nadzieją dla pozostałych, iż w końcu którejś się uda. Nie będą musiały unikać współczujących spojrzeń innych.
Emilia, Luciana i Paolina to kobiety, nad którymi wisi klątwa drugiej siostry. To właśnie Paolina postanowiła otworzyć oczy całej rodzinie. Kilka dni przed osiemdziesiątymi urodzinami postanawia, że wybierze się w cudowną podróż do Włoch. W tę drogę zabiera ze sobą właśnie Emilię i Lucy, które mieszkają na Brooklynie. Choć wszyscy członkowie rodziny Fontanów są przeciwni, to dziewczyny postanawiają się sprzeciwić. Lucy nie miała z tym aż tak wielkiego problemu, jak Emilia.
Emilia została wychowana przez babcię Rosę i ojca, który od śmierci żony, żył pod dyktando swojej teściowej. Zresztą jak cała reszta rodziny. Mało tego Ems pomimo dwudziestu dziewięciu lat jej życie stało się rutyną, a wszystko przez babcię, która z jakiegoś powodu kontrolowała ją pod każdym względem. Kontrolowała, tłamsiła i nawet sprawiała wrażenie, że nienawidziła swojej wnuczki. Dopiero podczas podróży do Włoch ta dziewczyna odetchnęła i zaczęła żyć własnym życiem. Zdjęła obrożę i wyleciała z klatki, w końcu zrozumiała, w czym tkwił problem jej nudnego życia. Zrozumiała, jak wiele straciła i jak bardzo bliscy byli dla niej obcymi. Tymi, którzy zamiast pomóc się jej rozwijać, podcinali skrzydła.
Trzy siostry z Toskanii to książka, którą z początku ciężko ogarnąć. Autorka zbyt wiele i za szybko przedstawia nam zarys fabuły. Wprowadzenie do rodziny było zbyt gwałtowne, przez co lekko się zgubiłam. Musiałam czytać wolniej, aby zrozumieć, o co chodzi. Na całe szczęście po kilku rozdziałach to się uspokaja i przez książkę można dryfować.

Czułam się, jakbym sama wybrała się na wycieczkę do Włoch. Te wszystkie opisy miejsc, w których znajdowały się bohaterki, były tak świetnie przedstawione, iż można zakochać się w tej historii. Plusem jest używanie wielu zwrotów po włosku, to dodaje takiego przyjemnego klimatu. A najbardziej zachwyciły mnie rozdziały, które przenoszą nas do lat sześćdziesiątych. To były najlepsze części tej książki. I szczerze mówiąc, już bardzo dawno nie płakałam podczas czytania. Ta historia na celu ma przełamać klątwę, ale autorka wplątała również tajemnicę, którą Paolina i Rosa skrywały przez niemal sześćdziesiąt lat. Ta książka, choć z początku mnie męczyła i myślałam, że będzie mnie nużyła, aż do samego końca, to bardzo szybko zmieniłam zdanie. Wręcz pokochałam tę historię. Ciężko jest opisać słowami, co czuję po jej przeczytaniu. Krótko ujmując, jest cudowna i myślę, że wiele czytelniczek będzie miało podobne zdanie do mojego. Czy polecam? Tak, idealna dla miłośniczek lekkich romansów i kobiet, które podobnie jak ja uwielbiają, to co włoskie.

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytana Archiwistka

ilość recenzji:739

26-05-2022 15:58

Pozwólcie, że dzisiaj zabiorę Was w podróż pełną harmonii, a zarazem pełną rodzinnych klątw...
?Trzy siostry z Toskanii? autorstwa Lori Neslon Spielman, stanowi bardzo wyjątkowy tytuł, którego przesłaniem jest m.in, że zawsze powinniśmy mieć jakąś nadzieję. Zapinajcie pasy, ponieważ zabieram Was w podróż do serca Włoch!

Dwieście lat temu, Filomena Fontana rzuciła klątwę na swoją młodszą siostrę, która głosi, że żadna z drugich w kolejności córek z klanu Fontanów, nie zazna nigdy miłości...
Poznajcie Emilię, która uważa tę klątwę za pewnego rodzaju bujdę. Pewnego dnia, razem ze swoją kuzynką Lucy, zostaje zaproszona przez cioteczną babkę Poppy na wspaniałą podróż do Włoch. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że kobieta twierdzi, że znalazła sposób na zerwanie tej strasznej klątwy....

?Trzy siostry z Toskanii? to niezwykle harmonijna oraz spokojna powieść. Pomimo, że nie wstępuje tutaj zbyt duża ilość akcji, to jednak straciłam dla tej książki głowę - byłam strasznie ciekawa czy Poppy uda się spotkać ze swoim ukochanym. Może początek nie był jakiś zachwycający - bardziej zapowiadał nudną, monotonną powieść, jednak bodajże po piątym rozdziale zakochałam się w tej książce.

Bardzo spodobała mi się kreacja bohaterów tej lektury - byli oni szczerzy aż do bólu. Dzięki temu, że każdy z nich jest inny, wszyscy czytelnicy znajdą w tej powieści jakąś cząstkę siebie. Autorka w świetny sposób opisała wszystkie towarzyszące im uczucia - razem z nimi czułam radość, szczęście, czy nawet smutek.

Pisarka ma lekko pióro, co świetnie współgrało z opisami emocji bohaterów oraz miejsc akcji. Pokochałam je już od pierwszej strony. Podczas czytania zapragnęłam zobaczyć te wszystkie weneckie kanały, czy czarujące wioski na wybrzeżu Amalfi.


Całą historię poznajemy w dwóch sferach czasowych: teraźniejszość z wizji Emilii oraz przeszłość z młodzieńczych lat Poppy. Dzięki temu zabiegowi było łatwiej mi wgryźć się w fabułę oraz bardziej zżyłam się z postaciami tej lektury.


Czy książkę polecam? ?Trzy siostry z Toskanii? to idealna powieść na wakacyjne lenistwo na hamaku z dzbankiem ulubionej lemoniady. Jeśli lubicie pozycje, które aż kipią od emocji bohaterów, to nie zastanawiajcie się długo, tylko sięgajcie po tę lekturę!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Blondynkowe_ksiazki

ilość recenzji:335

19-05-2022 10:03

?Trzy siostry z Toskanii to niesamowita historia niezaprzeczalnej miłości, o której się marzy, którą chce się poczuć i która przezwycięża wszelkie przeciwności losu. Piękne i czułe słowa Lori Nelson Spielman oświetlają wspaniałą podróż przez Włochy i ludzkie serce. ?Trzy siostry z Toskanii? to niezachwianie szczera opowieść o kruchości ludzkich pragnień i marzeń. To cudowna równowaga między ciemnością ludzkiego serca a niepohamowanym optymizmem miłości i przygody w każdym wieku. Jest to powieść wypełniona humorem, mądrością i obezwładniającym ciepłem. Uwielbiam, gdy książki potrafią się do mnie podkraść, wtulić cię w serce i zapierać dech w piersiach. Kiedy niczego od książki nie oczekuję, a mimo to dostaję wszystko. Tak właśnie było z tą historią.

Ta książka to piękna i rozdzierająca serce opowieść o rodzinie, która zarówno przezwyciężyła, jak i uległa starym uprzedzeniom. Jest to historia trzech silnych kobiet, które próbują znaleźć własną drogę. Od Nowego Jorku po Włochy, od Muru Berlińskiego po maleńki kościółek w Ravello, słyszymy historię o miłości tak głębokiej, że nic nie jest w stanie jej powstrzymać.

Postacie w tej książce są tak różne i niepowtarzalne, że każda z nas powinna odnaleźć w niej cząstkę samej siebie. Sceny i krajobrazy są tak pięknie i misternie opisane, że czytelnik z łatwością może przenieść się w te same miejsca, po których chodzą nasi bohaterowie. Autorka umiejętnie stworzyła narrację z przyjemnymi dialogami i kilkoma zaskakującymi zwrotami akcji. Chociaż głównym celem tej powieści jest pokazanie miłości i nadziei, nie można zignorować w niej smutku, który skrada się po jej stronach. To książka, w której kibicowałam kobietom, bo tak bardzo chciałam, żeby znalazły szczęście i miłość.

Przyznam się szczerze, że nie od razu spodobała mi się ta książka. Początkowo nie mogłam się w nią wkręcić, ale z czasem całkowicie zmieniałam o niej zdanie. Pokochałam ją całym sercem. Wywołała we mnie wiele ciepłych uczuć, wzruszała i dawała nadzieję. Jeżeli nie mieliście jej w planach, koniecznie musicie to zmienić. Zapewniam was, że warto.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

boo***********************

ilość recenzji:1027

18-05-2022 12:45

Piękne, włoskie zakątki. Pełne miłości, choć zagubione i skrzywdzone serca. Skomplikowane i wręcz bolesne więzi rodzinne. Klątwa, która od wieków, przekazywana z pokolenia na pokolenie, gasi światło nadziei jątrzące się w duszy na odnalezienie swojego szczęśliwego zakończenia. Ale czymże jest to upragnione szczęśliwe zakończenie? Czy dla każdego koniecznie musi oznaczać to samo i bez spełnienia określonych norm, często narzuconych przez społeczeństwo czy też bliskich, należy spisać swoje życie na straty? Przecież najważniejszym jest by żyć pełną piersią, a na samym końcu, kiedykolwiek on nadejdzie, z uśmiechem na ustach pożegnać się z tym światem. Lecz by dojść do takich wniosków często należy przejść długą i krętą drogą, poznając gorycz porażki, łzy wypływające z głębi złamanego serca, ludzi, którzy nie będą nam przychylni, a na dodatek trzeba nauczyć się wybaczać i doceniać dobre momenty, żeby te złe nie przysłoniły tego, co najważniejsze. I o wszystkich ważnych kwestiach, trudnych, a jednak w jakiś sposób odnoszących się do każdego z nas, opowiada ta niesamowita książka.
Emilia jest utalentowaną dziewczyną, pracującą w rodzinnej piekarni. Choć to ten biznes wyznacza jej rytm każdego dnia, to kryje w sobie jeszcze inne zdolności. Niestety, z uwagi na dużą nieśmiałość i niechęć do bycia na świeczniku, żyje niczym szara myszka, dosłownie jakby czekała na śmierć. A dobiega dopiero trzydziestki! Przywykła do tego, że w rodzinie jest popychadłem, gotowa spełnić każdą zachciankę najbliższych bez zająknięcia. Od lat żyje pod rygorem, w którym prym wiedzie jej babcia. Jej życie nie jest ekscytujące, ogranicza się do pracy, odwiedzin u bliskich i leniwych wieczorów w towarzystwie kota i Netfliksa. Choć nigdy by się do tego otwarcie nie przyznała, święcie wierzy w rodzinną klątwę, która spoczywa na drugich córkach, w tym na niej. Już dawno się z nią pogodziła i unika jakichkolwiek kontaktów z płcią przeciwną. Niedostrzegalna dla otoczenia za nijakimi oprawkami okularów i jeszcze gorszymi ubraniami, żyje z dnia na dzień i nie narzeka, uważając, że to jest właśnie jej wymiar szczęścia. A jeśli to wcale nie jest to, czego powinna pragnąć?
Poppy to niesławna ciotka, o której w domu Emilii się nie mówi. Wyjechała dawno temu i nie utrzymuje większych kontaktów z rodziną Fontana, co nie jest niczym dziwnym, bowiem jej siostra szczerze jej nienawidzi. Nikt nie zna jednak nawet zalążka prawdy odnośnie genezy ich relacji, aczkolwiek wszyscy przyjęli za pewnik sytuację, w której tkwią od lat. Jej nagły pomysł z wyjazdem do Włoch, przy udziale Emilii i innej "drugiej córki", Lucy, wydaje się być wariackim pomysłem. Poppy jednak jest tak mocno przekonana do świetności swojego pomysłu, że nie pozostaje nic innego jak jej ulec. Zwłaszcza, że obiecuje wiele, bo przełamanie okrutnej klątwy, która spędza sen z powiek młodszemu pokoleniu. Jednak ten cel podróży to jedynie pretekst, by najzwyczajniej w świecie dziewczyny mogły po prostu odnaleźć siebie.
"Trzy siostry w Toskanii" to niewątpliwie niesamowita powieść. Wzruszająca, mądra, wnikająca głęboko do czytelniczego serca, pozostawiająca po sobie ślad na długo po jej odłożeniu. Sposób jej napisania jest nieoczywisty, być może spektakularne zakończenie wcale takim nie będzie, aczkolwiek całość wydźwięku tej książki jest zwyczajnie wyjątkowa. Znajdziemy tu wiele chwil, które złamią nam serce, pokruszą na całe mnóstwo kawałków. Ale tyle samo momentów będzie sprawiać, że to serce będzie się zrastać i cieszyć. Poznamy dwie perspektywy czasowe- młodej Poppy z lat sześćdziesiątych, która pomimo upływu lat nigdy nie zapomniała o tamtym okresie swojego życia oraz Emilii, która będzie relacjonować nam teraźniejszość oraz swoje własne rozterki. Wraz z nimi zagubimy się i odnajdziemy, nie tylko w świecie ale i własnych uczuciach, lecz ta droga, którą z nimi pokonamy będzie naprawdę niezwykła. Kreacja postaci jest tu nietuzinkowa i każda, która się pojawia wnosi coś swojego do powieści. Fabuła jest utkana niesamowicie, momentami zaskakująco, szalenie życiowo i wystawia nas na wiele prób, podobnie jak bohaterów. Autentycznie jestem ogromnie zauroczona tą powieścią i z całego serca Wam ją polecam. To książka warta każdej minuty jej poświęconej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?