Tulipanka. ...i kolor pomarańczowy (twarda)

Jest to książka inna niż wszystkie, wyjątkowa, głęboka i delikatna. Historia jej powstania również jest dość niecodzienna. Otóż autorka baśni zupełnie przypadkiem natknęła się w internecie na obrazek baletnicy narysowany przez Ewę Zielińską. Postać baletnicy tak urzekła pisarkę, że postanowiła stworzyć o niej historię, nadając pięknej bohaterce imię i przenosząc ją do świata barw. Tak właśnie powstała Tulipanka...


Jest to opowieść, która rozpoczyna się wraz z powstaniem świata. Na jej kartach obserwujemy narodziny planet i rozwój życia na Ziemi. Jednocześnie przy tych wszystkich ogromnych zmianach i całej ewolucji dwa maleńkie nasionka minii i żółcienia perskiego przytulone niejako do siebie przetrwały uśpione miliony lat, aby obudzić się pewnego wiosennego dnia...


Lektura jest pełna barw, które w połączeniu z niezwykłą fabułą baśni rozbudzają wyobraźnię małych czytelników. Jest przykładem na to, że emocje można z powodzeniem wyrażać za pomocą sztuki. Gdy zaś w dzieciach obudzi się chęć przelania swoich odczuć i wrażeń po przeczytaniu książki na jej ostatnich kartach znajdą rysunki Tulipanki, które będą mogły zupełnie samodzielnie pokolorować i uzupełnić o własne elementy.


Zdecydowanie jest to książka inna niż wszystkie. Nie każdy młody czytelnik się też do niej przekona. Niemniej warto pokusić się o jej lekturę. Pokazuje ona bowiem świat sztuki i malarstwa z zupełnie innej perspektywy, podkreślając przy tym jak ważne w nich są wyobraźnia i kreatywność. Sama Tulipanka z kolei jako postać wyjątkowo wrażliwa i delikatna zaprasza dzieci do swojego świata otwierając przed nimi szeroko drzwi. Ja jestem nim urzeczona ;)