To zadziwiające, że książka potrafi być dobra, trudna i wciągająca, ale dopiero od momentu, kiedy poznamy o co tutaj tak naprawdę chodzi. Jej początek nieco mną zakręcił, bo wpierw mieliśmy jakby przedstawienie postaci Krugłego, który ma pewien sen, jednak później przyznaje się do czegoś, czego sam nie rozumie. Oznajmia, że zabił człowieka, choć my wiemy, że on obudził się i dopiero wtedy zauważył, że osoba leżąca obok nie żyje. Nam przyznaje, że nie wie jak do tego doszło, nie pamięta, by cokolwiek zrobił, ale zgłasza, że jest winny. Długo nie potrafiłam zrozumieć jego toku myśli i niespójności z tym jego słów. Był dla mnie sporą zagadką. Następnie poznajemy inne wydarzenia dwóch wielkich biznesowych ryb, które kiedyś się obserwowały. Jeden z nich chce, by drugi został jego wspólnikiem i podkreśla, że nie chodzi mu o jakiekolwiek emocje, czy więzi, które miałyby powstać między ich rodzinami. Stawka jest wysoka i chodzi tylko o grę i pozory. O twardość charakteru, szybkie działanie z zaufaniem bez spoufalania. To pewni siebie mężczyźni, którzy gdy tylko wchodzą razem w wyznaczony cel bywają niezniszczalni. I to był ten moment, kiedy historia wciągnęła mnie na maksa, kiedy jakby pojęłam o co tutaj chodzi i moje zainteresowanie nią wzrosło. Wcześniej nie potrafiłam jej zrozumieć, zachowanie pewnych osób i ich rozmowy były dla mnie niezrozumiałe. Może dlatego, że nie było tam otwartych dialogów, tylko krążenie w temacie i to dla wtajemniczonych postaci z książki. Następnie kiedy Krugły wyznał już, że zabił człowieka, to każde rozwiązanie tego problemu wydaje się być złe. Jako przyjaciel, wiadomo, że powinien mu pomóc jakoś z tego wyjść, lecz jako policjant ma prawo o tym donieść. Cokolwiek nie postanowi będzie miało swoje konsekwencje. Do końca książki co by się nie wydarzyło, to zawsze widzimy tutaj dwa wyjścia. Postacie bywają bardzo realistyczne i charakterystyczne. Żyją jakby innym życiem wewnątrz siebie i z innych perspektyw ukazują się na zewnątrz. Nawet czytanie jej wymaga od nas skupienia, gdyż bohaterzy rozmawiają bardzo zagadkowo. Jakby ich emocje przechodziły na nas, a uwierzcie mi, że stres jest u nich na porządku dziennym. Również koniec jest nie do przewidzenia, gdyż nie widziałam wcześniejszych podpowiedzi, jakby same postacie starały się odwrócić naszą uwagę od rzeczy ważnych. Świetna zagrywka psychologiczna i wartka akcja. Książka dla osób, które umieją czytać pomiędzy wierszami i nie dają się ponieść emocjom:-) Jest to tom drugi, pierwszego nie czytałam, ale nie czułam, bym czegoś nie wiedziała, więc prawdopodobnie można je czytać osobno.
Opinia bierze udział w konkursie