"Ciemność nigdy naprawdę nie odchodzi. Tylko wzbiera i opada jak fala."
Klimaty sensacji w wykonaniu Jamesa Rollinsa szalenie mi odpowiadają, żarliwie zanurzam się w ich brzmieniach, oddaję radości niecierpliwego czytania, najczęściej pochłaniam w jeden dzień, bez zbędnych postojów. Wartki scenariusz zdarzeń, zaskakujące zwroty akcji, umiejętne trzymanie napięcia, wyraziste sylwetki postaci, oraz wartość dodana powieści, możliwość zerknięcia na współczesne problemy, z którymi spotyka się człowiek, społeczeństwo i cywilizacja, poddanie ich ocenie i interpretacji. Bierzemy udział w fascynującej zabawie w odkrywanie zagmatwanych tajemnic, rozszyfrowywanie teorii spiskowych, uaktywnianie tajnych organizacji. Rollins w bardzo naturalnym stylu wplata do fikcji mnóstwo faktów, nadaje przybliżanej historii cech realności i prawdopodobieństwa. Tak jak w poprzednich tomach, członkowie Sigmy zmuszeni są ratować świat bazując na rozległej wiedzy i wyjątkowych umiejętnościach. Sprawdzają się zarówno jako fenomenalnie wyszkolone jednostki, jak i perfekcyjnie współpracujący zespół mega indywidualności. Nie mogło zabraknąć osób spoza stałej listy bohaterów, tak aby wprowadzić świeży powiew interesujących osobowości. Tomy serii można czytać niezależnie od siebie, jednak w celu wychwycenia szczegółów z losów postaci, znaczących punktów z przeszłości, szczególnych cech osobowości, czy dobrego humoru sytuacyjnego, bardziej skorzysta się na kolejnym zaznajamianiu się z odsłonami cyklu.
Pomysł na fabułę czternastej przygody bazuje na dwóch członach. Jeden oscyluje wokół odwołań do średniowiecznej hiszpańskiej inkwizycji i palenia czarownic na stosie, kultu świętych patronek, czarnej magii, starożytnych rytuałów zakonnych. Drugi odwołuje się do lęków wobec rozwiniętej humanoidalnej sztucznej inteligencji, wyścigu w stworzeniu samoświadomej sztucznej inteligencji, wizji potęgi technicznej w zakresie superinteligencji trudnej do ogarnięcia przez ludzkie zmysły. SI przynosząca wymierne korzyści społeczne, ekonomiczne i polityczne, jak najbardziej, ale również dająca dostęp do możliwości manipulacji całym światem, zapewniająca potężną władzę w rękach nielicznych. Śledzimy walkę dobra ze złem, wolności z kontrolą, postępu z uwstecznieniem, ciekawości z ignorancją, światła z ciemnością. Do końca nie wiadomo, kto jest wrogiem, a kto sprzymierzeńcem. Czy uda się powstrzymać wybujałe ego fałszywych wizjonerów? Dostrzec na czas zagrożenie niekontrolowanych badań nad SI? Przewidzieć zamiary inteligencji nieskończenie przewyższającej zdolności rozumowe człowieka, nieśmiertelnej na tyle, aby planować stulecia? Autor dostarcza materiału do frapujących przemyśleń, pozwalających, choć w drobnym stopniu, zerknąć w daleką przyszłość, jedną z wielu wersji tego, kim może stać się człowiek, albo nawet, czy nie stanie się architektem własnego końca.
Opinia bierze udział w konkursie