SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Tylko smutek jest piękny (twarda)

Opowieść o Mieczysławie Koszu

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Literackie
Data wydania 2019
Oprawa twarda
Liczba stron 352
  • Wysyłamy w 24h - 48h

Opis produktu:

Między pięknem muzyki a tragedią życia. Pierwsza pełna biografia Mieczysława Kosza.

Mieczysław Kosz - cudowne dziecko, talent muzyczny światowego formatu, niewidomy pianista zmarły tragicznie w wieku 29 lat. Jesienią 2019 roku na ekrany kin trafi film Macieja Pieprzycy `Ikar. Legenda Mietka Kosza`, w którym rolę tytułową gra Dawid Ogrodnik, a do księgarń - nowe, zaktualizowane wydanie książki `Tylko smutek jest piękny...` - kultowej wśród fanów jazzu biografii pianisty autorstwa Krzysztofa Karpińskiego.

Kosz był niewidomy od wczesnego dzieciństwa. Wszystko, co osiągnął, zawdzięcza swojej pasji do muzyki. Grał, zarabiając na życie, koncertował, komponował, odbierał nagrody. Świat otwierał się na jego muzykę. Wielokrotnie porównywano go do Billa Evansa.

Pamiętają o nim lubelskie Roztocze, Kraków, Zakopane i Warszawa. Pamiętają miłośnicy jazzu.

W ostatni dzień maja 1973 roku pianista wypadł z okna swojego mieszkania i zginął na miejscu. Do dziś nie wiadomo, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy samobójstwo, ale Krzysztof Karpiński - rozmawiając z przyjaciółmi i współpracownikami Kosza - pomaga nam zrozumieć przyczyny tej tragedii.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Literackie
Kategoria: Biografie i wspomnienia,  Biografie i autobiografie
Wydawnictwo: Literackie
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2019
Wymiary: 143x205
Liczba stron: 352
ISBN: 978-83-0806-926-4
Wprowadzono: 18.09.2019

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Tylko smutek jest piękny, Opowieść o Mieczysławie Koszu - Krzysztof Karpiński

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 2 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Katarzyna M

ilość recenzji:414

13-12-2019 09:54

Główny bohater książki to Mieczysław Kosz, ze wszech miar wyjątkowy, wręcz genialny niewidomy pianista i kompozytor jazzowy. Na scenie był spełniony. Jaki był prywatnie?
Ur.w 1944 r., zmarł w 1973 r. Zginął tragicznie, wypadając z okna mieszkania. Istnieje hipoteza, że było to samobójstwo. Jak było naprawdę? Czy autorowi uda się rozwikłać tę tajemnicę?
Ta książka to pierwsza pełna biografia Mieczysława Kosza. Zachęcam do jej lektury.
Autor bazuje na rozmowach przeprowadzonych z najbliższymi i przyjaciółmi artysty oraz wszystkich materiałach, jakie udało mu się zdobyć. Kosz to artysta nieomal zapomniany, znany co najwyżej wielbicielom jazzu. Wielka szkoda. Muzyka przez niego tworzona, grana jest wyjątkowa.
Wzrusza, porusza nie tylko jego twórczość, ale także książka o nim.
Przez całe życie był ciężko doświadczony. Wzrok stracił na skutek choroby w wieku 12 lat. Trudne relacje z ojcem, momentami bardzo trudne, powojenna bieda, wyobcowanie, samotność, ucieczka w inny, stworzony przez siebie świat. Póżniej szkoła muzyczna, ogrom pracy, jaką Mietek włożył w grę, natrafienie na odpowiednią nauczycielkę, rozwój talentu, pierwsze koncerty, oszałamiające sukcesy. Ale to tylko na scenie. Jak było w życiu prywatnym? Tego dowiecie się z tej doskonale napisanej, poruszającej książki.
Książkę czyta się doskonale, szczególnie gdy w tle rozbrzmiewa muzyka tego niezwykłego jazzmana, a całość lektury ubarwiają liczne cytaty z recenzji muzyki Kosza. Te wstawki sprawią, iż poszerzy się grono wielbicieli zmarłego artysty.
Przyznam się, iż przed sięgnięciem po tę książkę nic o Mietku Koszu nie wiedziałam. Jego nazwisko nawet nie obiło mi się wcześniej o uszy. Po skończeniu lektury nie mogę odżałować, iż tak niezwykła postać jest w zasadzie w Polsce zapomniana. Wielka szkoda.
Pierwszym, co rzuca się w oczy w trakcie lektury jest fakt, iż autor w opracowanie biografii włożył naprawdę mnóstwo pracy. Nie było łatwo dotrzeć do znajomych, przyjaciół, czy urywków zapisków, notatek w prasie. Karpiński musiał swojego bohatera bardzo lubić, być nim wręcz zafascynowany.
Równocześnie z każdej strony przebija niezwykłość Kosza, człowieka próbującego radzić sobie z tym, co na niego zesłał los, usiłującego oswoić niepełnosprawność poprzez swoją muzykę i drwienie z samego siebie. Szkoda, iż nie udało się wyjaśnić do końca tajemnicy jego śmierci.
Zachęcam do lektury nie tylko wielbicieli jazzu, ale wszystkich chcących poznać niezwykłego człowieka, przeczytać dobrze napisaną, poruszająca biografię.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Jolak

ilość recenzji:350

13-10-2019 19:52

Mieczysław Kosz to niewidomy wybitny polski pianista i kompozytor jazzowy, który wywarł znaczący wpływ na polską szkołę jazzu i pomimo upływu lat nadal ma swoje miejsce w historii polskiego jazzu. Krzyszof Karpiński-prawnik, pianista i entuzjasta jazzu napisał biografię o tragicznie zmarłym artyście, aby ocalić jego historię od zapomnienia.



Książka ,,Tylko smutek jest piękny" z powodu małej ilości źródłowych informacji została opara na rozmowach ze znanymi muzykami i osobami bliskimi, a także materiałach, które ukazały się przy okazji kolejnych rocznic urodzin i śmierci artysty oraz filmie dokumentalnym z 2007 roku. Zostały w niej także przytoczone cytaty z prywatnych listów znajdujących się w posiadaniu autora, a całość dopełniają zdjęcia i dyskografia.



Przyznam, że czytam dużo biografii, ale książka o Mietku Koszu szczególnie mnie wzruszyła. Ciężkie warunki życia miały wpływ na jego zdrowie i możliwe, że uracił wzrok, bo nie było środków i czasu na leczenie. Operacja przeprowadzona około 1947 roku, w wieku trzech lat, nie przyniosła poprawy. Ojciec nie darzył Mietka miłością, wcale się nim nie interesował. Na szczęście chłopiec mógł liczyć na matkę i na przyrodniego brata starszego o dwadzieścia lat, Jana. Brat w miarę swoich możliwości troszczył się o jego zdrowie, jedził z nim do lekarzy w Zamościu i Lublinie. Ojciec natomista był bardzo obojętny wobec najmłodszego syna, a momentami wręcz wrogi. Nie tylko nie przestrzegał pooperacyjnych zaleceń lekarza, jak konieczność zasłaniania okien i stopniowego przyzwyczajania oczu dziecka do ostrego dziennego światła, ale wręcz postępował wbrew tym wskazaniom. Potrafił zamknąć maleńkie niewidzące dziecko w stajni razem z końmi. Z tego powodu stosunki między rodzicami Mietka pogarszały się i ostatecznie zakończyły się rozwodem.



Mietka Kosza zapamiętano w szkole muzycznej jako wybitnego ucznia i wychowanka. Był spokojny, zrównoważony, ale zamknięty w sobie. Był lubiany przez kolegów, brał udział w życiu klasy, ale przede wszystkim interesował się muzyką. Dużo pracował nad sobą, a dzięki mądremu prowadzeniu i pomocy profesor Romany Witeszczakowej rozwijał talent. Do ostatnich chwil życia miał serdeczny kontakt z profesorką, dzielił się z nią informacjami o mających odbyć się koncertach, cieszył osiągnięciami i muzycznymi sukcesami. Od momentu ukończenia szkoły muzycznej stał się bezdomnym tułaczem. Nie miał własnego kąta, pomieszkiwał w różnych ponurych miejscach i aż trudno uwierzyć, że potrafił wznieść się na wyżyny pianistycznego kunsztu nie mając przez bardzo długi czas nawet własnego instrumentu. Gdyby żył jego muzyka rozwijałaby się i dojrzewała, stawałaby się głębsza i bogatsza. W ciągu sześcioletniego zaledwie okresu działalności artystycznej zrobił bardzo dużo. W zasadzie nie ma innego porównywalnego przykładu tej rangi w polskiej muzyce jazzowej. Nie umiał wszakże poradzić sobie z własną indywidualnością, wrażliwością, osamotnieniem. Odszedł, nie wyczerpawszy swoich możliwości. W nocy 31 maja 1973 roku wyskoczył przez okno swojego mieszkania w Warszawie przy Pięknej 10. Oficjalnie uznano to za tragiczny wypadek, ale większość środowiska i fanów uważała, że Kosz popełnił samobójstwo.



Co pozostało po Mieczysławie Koszu? Kto dziś o nim pamięta? Rodzina opiekująca się jego grobem we wsi Tarnawatka czy miłośnicy jazzu aktywnie działający w Stowarzyszeniu ?Zamojski Klub Jazzowy im. Mieczysława Kosza? w Zamościu, a może uczestnicy Międzynarodowego Konkursu Pianistów Jazzowych im. Mieczysława Kosza w Kaliszu. Po tym wybitnym artyście zostało tylko kilka płyt, kilkadziesiąt nagrań radiowych, niewielki materiał filmowy, kilkanaście fotografii, dokumenty, nagrody, wizytówki, skąpe recenzje z koncertów. Niewiele, ale dzięki biografii jego historia może wyjść poza zamknięty krąg koneserów jazzu. Serdecznie polecam książkę Krzysztofa Karpińskiego:)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?