Był ogromny, kosmaty. Odwłok miał metalicznie błękitny z dziwnym żółtawym wzorem. Odnóża niebieskie z żółtymi plamkami, które mieniły się jak małe neonki. Główka była ciemniejsza z widocznymi szczękoczułkami... Zastanawiasz się kto to?
Czyżby bohater książki Małgorzaty Urszuli Laski ?Tylko wróć!?? Po części tak, gdyż to postać, która tak szybko, jak się zjawia, tak szybko znika. I to dosłownie. To pająk, którego spotkanie w piwnicy nie przyniosło nic dobrego. Oj, nie jeden raz żałował Adrian, że nie zakończył jego żywota. Oj, jakże często sam sobie zarzucał głupotę. Tak to jest, gdy człowiek ma dobre serce. A Adrian ma. Ulitował się, bo widok egzotycznego owada wzbudził w nim ciekawość. Tym bardziej, że rozumiał jego mowę, co ów nie omieszkał wykorzystać. Obiecał spełnić jego każde życzenie.
Gadający pająk? Gadający tak, że można go... zrozumieć? O co tu chodzi? Zastanawiasz się, gdy nagle pstryk i pająka nie ma. On zniknął ? to fakt, lecz zostały kłopoty ? i to same. Adrian, dotychczas starszy brat Emilki, nagle staje się... jedynakiem z zastanawiającym drzewem jarzębiny za oknem. Dziwy? Ogromne, bo niby wszystko w porządku, a jednak nie do końca. Nos podpowiada Adrianowi, że ktoś maczał ręce (a raczej odnóża) w magii. A może ? dociekasz wraz z chłopcem idąc ramię w ramię tą samą drogą dedukcji ? może to nie przypadek? Może to skrzętnie ukartowany plan?
Nic więcej z fabuły nie zdradzę, a to, co dotychczas powiedziałam, to jedynie zarys ?Tylko wróć!?. Po tą książkę bowiem trzeba sięgnąć, zaszyć się a nią, jak z kot po kocem i przeczytać. Można mruczeć podczas przewracania kartek, można miauczeć i chlipać mleko ze spodka. Można sączyć gorącą czekoladę z kleksem śmietanki na wierzchu. Można wszystko, byleby tylko dostrzec sens czytanej historii.
Emilka rodzi się, gdy Adrian swój pokój ma za królestwo ? Jego Królestwo, do którego nagle wkracza siostra. I to młodsza. W owym księstwie zjawia się bobas, który uzurpuje sobie rodziców na wyłączność. Bobas, który wszystko zmienia i nic już nie jest takie, jak wcześniej. Nawet... chłopiec się zmienia.
Całe mieszkanie okazuje się być za małe na tą czwórkę, bo i mama z racji bycia mamą w nim jest, i ojczym, z racji... bezrobocia. Cztery osoby w czterech ścianach, a najmniejsza jest tą najgłośniejszą szefową. W oczach Adriana wszystko się pogorszyło. A wszystkiemu winna jest Emilka. Wcześniej było lepiej, a ona wszystko zepsuła.
Jak się czuje Adrian? Czy ktoś się nim interesuje? Ktoś go w ogóle dostrzega? Nawet własny ojciec, który zawsze był dobry i kochany i choć na odległość, to zawsze mógł na niego liczyć, a teraz? Nawet on odwraca się od syna. Obiecuje i na tym się kończy. Obiecuje i słowa nie dotrzymuje ? nawet on się zmienił. A Adrian? Adrian to dziecko pełne uczuć, pragnień i potrzeb ? czy ktoś o nim pamięta? Czy jest widziany przez innych? Przecież wszystkich przyciąga mała siostra. To ona jest najpiękniejsza, najbardziej urocza i rozkoszna...
Historia nakreślona przez Małgorzatę Urszulę Laskę, choć prosta i poniekąd normalna, okazuje się być książką psychologiczną. Dla dorosłych. Dla rodziców. I choć wszystkich fascynuje mała Emilka, księżniczka, która zniknęła przez nieuwagę Adrianka, to wbrew pozorom książka nie jest o niej. ?Tylko wróć!? skupia się na chłopcu, Adrianie. Dlaczego?
Przeczytaj i sam się przekonaj. Oceń.
Przeczytaj i popatrz na siebie, zwłaszcza jeśli jesteś rodzicem dzieci w podobnym wieku.
Przeczytaj i los książkowego chłopca przenieś na dywan własnego mieszkania.
Co czuje starsze dziecko, gdy na świecie pojawia się młodsze rodzeństwo? Co dzieje się z uczuciami innych dzieci, które nagle, z dnia na dzień, schodzą na ?dalsze tło??
Z każdą czytaną stroną rośnie zarówno ciekawość fabuły, jak i liczba pytań, które domagają się odpowiedzi ? Twojej odpowiedzi. To książka, która otwiera oczy, oczyszcza myślenie i zmienia uczucia. ?Tylko wróć!? resetuje dotychczasowe przekonania.
Autorka, Małgosia Urszula Laska udowadnia, że nie tylko dorośli mają rację. Oj, nie tylko.
Bardzo wciągająca książka. Budzi dziecko w czytelniku ? czy można chcieć więcej?