Tymek, Czarny Kot i zagadki Pałacu Marianny (twarda)

?RECENZJA?

"Tymek, czarny kot i zagadki pałacu Marianny" pisarstwa to kolejna świetna, pełna emocji powieść dla najmłodszych, która wyszła spod skrzydła Autorka przenosi nas w zaczarowany, słowiański świat magii, w przeróżne legendy, które mogą dziwić, ale i szokować i przyciągać uwagę. Na początku poznajemy Tymka, który pochodzi z Kamieńca Ząbkowickiego. Ta miejscowość słynie z różnych, przyćnionych, niejednych, wielkich znaków zapytania. Jak myślicie, jak to wszystko się potoczy? Pisarka w świetny sposób zaczyna tę całą historię. Przedstawia nam pomału fabułę, bohaterów, żeby potem iść już na całość. Dziwne rzeczy, które zaczynają się dziać, mogą powodować zawrót głowy oraz szok i niedowierzanie. Podczas czytania tej lekturki miałam wrażenie, że z bohaterami biorę udział w tych różnych, przeróżnych akcjach i jej zwrotach. To było coś niesamowitego, niebywałego i takiego "realnego" ???? Bohaterów od samego początku się lubi i chce się z nimi rozwiązać te wszystkie tajemnicze zagadki. Autorka świetnie ich wykreowała i "wpuściła" w nich niesamowicie, dużo efektywności, fantastyczności i tajemniczości. Ubóstwiam takie coś! Okładka przyciąga wzrok i chce się sięgnąć od razu po tę książkę. Każdy rozdział okraszony jest ilustracjami, które są świetne. Nie są one kolorowe, ale czarne, szare, jednak nadają klimatu i takiej baśniowości ???? Chyba mogę tak to określić? ???? Cała lektura jest dobrze, precyzyjnie skonstruowana, a zakończenie obiecuje wiele, co do dalszych losów naszych postaci. Jest to świetna propozycja na spędzenie cudownego czasu rodziców ze swoimi pociechami, więc od razu zabierajcie się za nią, a jak nie to zamawiajcie! Również jest to świetna powieść na prezent dla czytelnika, który wchodzi w ten cudowny świat czytelnictwa. Polecam z całego serca! ????????
????

Sylwia Winnik napisała bardzo ciekawą książkę dla dzieci, w której nic nie jest takie, jakie być powinno. W Kamieńcu Ząbkowickim, gdzie mieszka tytułowy Tymek, rodzą się same dziewczynki. Nagle pojawia się mnóstwo kotów, znika gosposia Michalina, za to pojawia się nieznajoma kobieta, która nie wywołuje dobrego wrażenia, oraz starszy pan z laską. Tymek adoptuje pewnego czarnego kota. Na wakacje przyjeżdża Tosia, z którą to będą świadkami niebezpiecznych przygód i śledztwa.
Seria Czarny Kot zaczęła się naprawdę świetnie, ponieważ jesteśmy świadkami magicznych zdarzeń, które nagle wkradają się do świata Tymka. Wraz z głównym bohaterem i jego przyjaciółmi, Czarnym kotem i Tosią, podróżujemy w czasie 150 lat wstecz. Odkrywamy zagadki pałacu Marianny, szukamy odpowiedzi, które pozwolą nam poznać losy jednego z przodków Tymka.
Ta detektywistyczna podróż wprowadza do świata pełnego zagadek i magii, a dzieci uwielbiają takie wyprawy. Trudno jest przewidzieć, jak ta historia się rozwinie i jaki finał będzie na nas czekał. Co prawda jest to dopiero pierwszy tom, ale już nie możemy się doczekać, jakie jeszcze przygody czekają Tymka i jego przyjaciół.
Książka jest napisana w przystępny sposób, dzięki czemu czyta się ją sprawnie i nawet szybko, więc nie odczuwa się tak bardzo 250 stron. Myślę, że skierowana jest dla dzieci, które są już troszkę starsze. Porusza ważne tematy, jak na przykład spędzanie wspólnego czasu rodziców i dzieci. Zapracowani dorośli, mimo iż dostarczają dzieciom gadżety, nie brakuje im pieniędzy, to niestety oddziałuje to na brak kontaktu. Spędzenie ze sobą czasu graniczy z cudem. Ważna jest także siła przyjaźni, walka dobra ze złem w towarzystwie prawdziwych przyjaciół.
"Tymek, Czarny Kot i zagadki pałacu Marianny" to świetna przygoda, w której odnajdą się nie tylko dzieci i młodzież, ale również dorośli będą czerpali przyjemność z perypetii Tymka i jego przyjaciół. Ze swojej strony bardzo polecamy i czekamy na kolejny tom.