SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Tysiąc pięćset mil od słońca

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Young
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 416

Opis produktu:

Czy odległość ma znaczenie, gdy w grę wchodzi miłość? Julian Luna ma plan na życie: ukończyć szkołę, dostać się na UCLA i wyprowadzić daleko od rodzinnego miasta. Ale w jednej chwili, za sprawą przypadkowo wysłanego tweetu, jego największy sekret wychodzi na jaw, co przekreśla szansę na spokojne dziewięć miesięcy. Minus: cały świat wie i Jules musi przygotować się na odrzucenie. Plus: Jules może być teraz sobą. Właśnie wtedy Mat, uroczy i empatyczny chłopak z Los Angeles, którego poznał na Twitterze, wysyła mu prywatną wiadomość. Jules czuje, że może otwarcie mu się zwierzać, a dzięki Matowi wszystko wydaje się możliwe. Ale gdy najgorsze obawy Julesa związane z coming outem stają się rzeczywistością, osoba, której najbardziej potrzebuje, jest oddalona o tysiąc pięćset mil
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Książki Young Adult,  Friends to lovers,  Książki LGBT+
Wydawnictwo: Young
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 416
ISBN: 9788383214917
Wprowadzono: 22.08.2023

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Tysiąc pięćset mil od słońca - Villa Jonny Garza

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 4 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

idrysss

ilość recenzji:153

13-02-2024 13:15

"(...) odwaga nie jest brakiem strachu, tylko działaniem pomimo jego obecności" - J. G. Villa

Długo myślałam nad swoją ulubioną książką, ale nigdy nie umiałam jej konkretnie określić w kategorii new adult. Było mnóstwo tytułów, ale żaden mnie nie zachwycił. Ale dziś przestawiam jedną z nich to ta najulubieńsza (mam jeszcze jeden tytuł lecz trochę mniej lubiany od tego, ale o tym później). Ta książka zachwyciła mnie: 1) tematyką - nic takiego wcześniej nie czytałam 2) lekkością z jakąś poruszał się Autor po rozdziałach 3) kreacją bohaterów - każdy był tutaj inny 4) umiejętnym sposobem rozłożenia ich problemów 5) relacja między Julesa a Matem - kochałam to bez dwóch zdań.

Ta książka nie narzucała związku od pierwszej strony, tutaj nie było tak cukrowo na początku jak sądziłam, ale im szłam dalej tym widziałam małe pozytywy. Tutaj głównie moim zdaniem tak ja to odczytałam chodziło o nadzieję, wytrwałość, wierność, szczerość, bliskość, wiarę w lepsze jutro - wszelkie aspekty, które ja sobie bardzo cenię. Mimo momentami upadków wraz z bohaterem podnosiliśmy się z kolan w gronie bliskich osób. Klepnięcia po plechach, przytulenia i słowa otuchy pozwalałaby być tutaj silnym i powoli niezależnym. To ujęło mnie to w książce - coś zupełnie nowego, nakreślonego w bajeczny sposób tak by każdy odnalazł tam cząstkę siebie. Może borykamy się z podobnymi problemami? Któż to wie? Tutaj znajdziemy odpowiedź na pytanie: czy warto ....? Ja swoje tak czy nie odnalazłam.

Polecam każdemu, kto choć na chwilę nie przestał wierzyć, że coś najmniej realnego może stać się w pełni realnym, namacalnym. ??????

"Lubimy pragnąć tego, czego mieć nie możemy" - J.G. Villa

Ta książka była dla mnie czymś nowym pod względem pomysłu na relacje bohaterów. Nie byli oni cały czas obok siebie, nie mieszkali na tej samej ulicy, nie spotkali się w kawiarni, ani u znajomych. Dzieliło ich tysiąc pięćset mil od siebie. A mimo to stworzyli związek, który zapoczątkował za sprawą przyjaźni internetowej.

Coś co wydawało się tak nierealne stało się czymś prawdziwym, naturalnym i w końcu osiągalnym. Miłość przepełniała każdą stronę relacji między tym dwojgiem. Autor przez lekki i zabawny styl stworzył świetną fabułę od której nie mogłam się oderwać. Bohaterów tak zabawnych, że nie mogłam nie parsknąć śmiechem na teksty samego Julesa, Mata, Jordana czy Itzel. Pokochałam Mata - za tak ogromne zaufanie i wytrwałość w swoich słowach. To był ten słodki bohater, który zrobił by wszystko dla bliskich. A Jules pokazał, że czasem człowiek musi być silny, choćby świat miał legnąć w gruzach, a zarazem, że czasem trzeba po prostu zwolnić i oddać się emocją. Każdy jest, tylko człowiekiem nie może być wiecznie skalą.

Druga strona książki nie była taka szczęśliwa, gdy dochodzi do starcia wiadomości z bliskimi. Takimi wiadomościami, które dla nich nie są akceptowalne. Tu dopiero zauważyłam, że to pierwsza książka, która tak mocno nakreśla te negatywne podejście do własnego dziecka. Tutaj nie mamy cukrowego happy endu po kilku stronach kłótni i naprostowywania rzeczywistości. Nakreśliło mi to obraz rzeczywistości w której nie zawsze będzie wybierania opcja: akceptacja mimo wszystko.

To książka zasługuje na miano jednej z moich ulubionych z wielu powodów. Chłopaki zostaną z mną na długie lata. ??????

Ps: W plus minus połowie książki zrozumiałam tytuł ????

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

rozczytana slowami

ilość recenzji:62

28-09-2023 12:24

Dowiadujesz się, że miłość Twojego życia jest tysiące kilometrów od Ciebie, co robisz?

Mat i Julián mięli okazję się przekonać, że miłość choć jest piękna, bywa też brutalna. Julián ma już wszystko zaplanowane. Po szkole idzie na UCLA, zacznie samodzielne życie i poczuje ten słynny studencki klimat. Aktualnie gra w drużynie sportowej, a to przecież dodatkowy punkt żeby dostać się na wymarzoną uczelnię, prawda? Jego idealnie obmyślony plan mógłby się spełnić gdyby nie ta jedna noc... Nie do końca świadomy tego co robi, wrzuca tweeta, który przyciąga uwagę pewnego chłopaka...

Mat, na twitterze szerzej znany jako sunnysideup213 staje się oparciem dla skonfundowanego Juliána. Dzięki niemu życie wydaje się prostsze, a błędy łatwiejsze do zaakceptowania. Szybko nawiązują bliską relację i piszą do siebie o każdej porze dnia, nawet różnica czasowa wydaje się nie mieć większego znaczenia. Bo przecież jeśli znajdzie się tą jedyną osobę, przeszkody przestają być przeszkodami, świat nabiera zupełnie innych barw i pokazuje że miłością można pokonać każdą barierę. No chyba, że jest się oddalonym o tysiąc pięćset mil od drugiej połówki...

Historia Mata i Juliána otuliła mnie niczym puchaty kocyk w zimny dzień. To dająca nadzieję opowieść o dwóch zagubionych duszach poszukujących własnej drogi. Okres dorastania to jeden z najcięższych momentów w życiu młodych ludzi. Muszą podjąć wiele decyzji, które powinny zaczekać i odpowiedzieć sobie na pytanie: co dalej? Potrzebują tego jasnego płomyka, który poprowadzi ich za rękę. Tym właśnie stali się dla siebie nasi bohaterowie. Potrzebowali siebie nawzajem aby rozwiać obawy związane z coming outem i presją narzuconą przez społeczeństwo. Bycie ?macho? w rodzinie o meksykańskich korzeniach jest trudniejsze niż mogłoby się wydawać. Tu nie ma miejsca na jakikolwiek błąd. Stereotypowe myślenie stało się niezwykle krzywdzące, a postawienie granicy w takiej chwili było wręcz niewykonalne.

To niezwykle ciepła i komfortowa historia poruszająca też cięższe tematy. Mat i Julián zaufali sobie w tej najcięższej chwili i razem, nawet na odległość, nie przestawali wątpić w swoje możliwości.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

daj*************************

ilość recenzji:186

14-09-2023 21:16

?????????

,,W ciągu siedemnastu lat często patrzył na mnie tak jak teraz. Te oczy widzą człowieka, który nie spełnia żadnego z jego oczekiwań wzgledem syna. Chciałby po mrugnięciu ujrzeć kogoś innego"

(fragment książki)

°
Julián Luna, uczeń ostatniej klasy liceum, pewnego dnia przypadkowo outuje się na Twitterze. Z jednej strony przynosi mu to ulgę - w końcu nie musi nikogo udawać przed swoimi znajomymi. Niestety, w przeciwieństwie do paczki przyjaciół, ojciec chłopaka okazuje mu zerowe wsparcie i zrozumienie. Teraz, jeszcze bardziej niż wcześniej, Julián marzy o wyjeździe na studia do Los Angeles, by móc uciec od przemocowego rodzica i wszelkich niemożliwych do spełnienia oczekiwań. Jego pragnienie wzmaga fakt, że właśnie nawiązał ciekawą znajomość internetową z przeuroczym chłopakiem, który pochodzi właśnie z miasta aniołów.

????????

Chciałabym, żeby każdy z nas miał wokół siebie takich przyjaciół, jakich miał Julián.

,,Tysiąc pięćset mil od słońca" to powieść, w której pełno jest bólu, wstydu i przemocy. Julián zdecydowanie nie miał w życiu łatwo i czytając jego historię, bardzo mu współczułam. Świadomość, że w realnym świecie są osoby z podobnymi doświadczeniami, łamie moje serce.

Z drugiej strony jest to książka, która zostawia czytelnika z ogromem ciepłych emocji i poczuciem niezwykłej siły. Za to właśnie cenie ją najbardziej!

Choć początkowo nieco trudno było mi zaangażować się w fabułę i wątek romantyczny, później nie mogłam się już od tej historii oderwać.

?????

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

idrysss

ilość recenzji:153

28-08-2023 11:48

"Lubimy pragnąć tego, czego mieć nie możemy" - J.G. Villa

Ta książka była dla mnie czymś nowym pod względem pomysłu na relacje bohaterów. Nie byli oni cały czas obok siebie, nie mieszkali na tej samej ulicy, nie spotkali się w kawiarni, ani u znajomych. Dzieliło ich tysiąc pięćset mil od siebie. A mimo to stworzyli związek, który zapoczątkował za sprawą przyjaźni internetowej.

Coś co wydawało się tak nierealne stało się czymś prawdziwym, naturalnym i w końcu osiągalnym. Miłość przepełniała każdą stronę relacji między tym dwojgiem. Autor przez lekki i zabawny styl stworzył świetną fabułę od której nie mogłam się oderwać. Bohaterów tak zabawnych, że nie mogłam nie parsknąć śmiechem na teksty samego Julesa, Mata, Jordana czy Itzel. Pokochałam Mata - za tak ogromne zaufanie i wytrwałość w swoich słowach. To był ten słodki bohater, który zrobił by wszystko dla bliskich. A Jules pokazał, że czasem człowiek musi być silny, choćby świat miał legnąć w gruzach, a zarazem, że czasem trzeba po prostu zwolnić i oddać się emocją. Każdy jest, tylko człowiekiem nie może być wiecznie skalą.

Druga strona książki nie była taka szczęśliwa, gdy dochodzi do starcia wiadomości z bliskimi. Takimi wiadomościami, które dla nich nie są akceptowalne. Tu dopiero zauważyłam, że to pierwsza książka, która tak mocno nakreśla te negatywne podejście do własnego dziecka. Tutaj nie mamy cukrowego happy endu po kilku stronach kłótni i naprostowywania rzeczywistości. Nakreśliło mi to obraz rzeczywistości w której nie zawsze będzie wybierania opcja: akceptacja mimo wszystko.

To książka zasługuje na miano jednej z moich ulubionych z wielu powodów. Chłopaki zostaną z mną na długie lata. ??????

Ps: W plus minus połowie książki zrozumiałam tytuł ????

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?