Opis produktu:
Choć nie jest zbyt bogata i w dużej mierze opiera się na daniach przygotowywanych z ziemniaków, to ten, kto choć raz jej spróbuje, już na zawsze straci dla niej głowę. Zwłaszcza jeżeli pokusi się o zjedzenie choćby jednej pozycji z tego autorskiego, esencjonalnego przewodnika po kuchni Podlasia i Suwalszczyzny.
Planujesz urlop na Suwalszczyźnie? Poznaj wszystkie jej smaki, a następnie zakochaj się w nich z obowiązkową pozycją każdego foodie - `U Pana Boga przy stole. Podlasie i Suwalszczyzna`. W opisywanej książce autorzy odwiedzili 36 lokali specjalizujących się w daniach kuchni północno-wschodniej Polski, a następnie z typowym dla nich humorem oraz swadą opisali swoje wrażenia.
Która restauracja serwuje najlepsze kartacze, a gdzie lepiej omijać szerokim łukiem kiszkę ziemniaczaną? Wszystkiego dowiesz się właśnie z tego smakowitego przewodnika, który został dodatkowo uzupełniony o kilkanaście przepisów na regionalne potrawy z kuchni odznaczającej się silnymi wpływami ukraińskimi, litewskimi, białoruskimi, żydowskimi oraz tatarskimi.
Fragment książki
W Duchowych Łąkach traficie na kuchnię podlaską w niebanalnym wydaniu. Nie przecudowanym, molekularnym czy nowoczesnym - nie ma tu pianki z boczku, frytek z drobiu i móżdżku z nóżek - a w takim, które udowadnia, że kuchnia podlaska nie musi być tłusta, ciężka i kaloryczna. Pomijając fakt, że w życiu nie zjedliśmy tylu kwiatków co podczas jednego posiłku tutaj, wyszliśmy totalnie oszołomieni. Nie przypuszczaliśmy, że kuchnia podlaska, prosta do bólu, może być tak fantastycznie "stuningowana" bez straty jakości. Ona wręcz zyskała na przyprawieniu i udekorowaniu. Weźmy taką babkę ziemniaczaną. Kremowa, w wersji jarskiej, więc bez kawałków mięsa, podana z ogórkami kiszonymi i śmietaną - to niby standard. Ale nie. Sos owocowy, którego krople zdobiły półmisek, nie był tam dla ozdoby. Sos ten wymieszany z dobrą śmietaną dodawał babce rześkości i lekkości. A zioła i jadalne kwiaty nadały daniom niesamowity posmak.
Duchowe Łąki to miejsce, gdzie jedzenie podawane jest jak malarskie formy. Idealnie komponuje się z rozwieszonymi na ścianach obrazami, ustawionymi wszędzie półeczkami z rękodziełem i ziołami. To jedzenie cieszy wszystkie zmysły.
Na początek zdecydowaliśmy się na rosół grzybowy z pierożkami pielmieni. Rany, jakie cudo! Mocny, wyrazisty klarowny wywar pełen smaku i aromatu leśnych grzybów. Micha o pojemności basenu olimpijskiego była tak wypełniona pierożkami, grzybami i warzywami, że kucharz musiał pewnie nalewać rosół pipetą, żeby nie przelać. Rosół sążnisty, postawiłby na nogi po kilkudniowym przepiciu, pielmieni z delikatnym, ale wyraźnie czosnkowym farszem, rozpływały się w ustach. I grzyby w dawce wręcz gargantuicznej. Jeśli mielibyśmy się do czegoś przyczepić, to grzybki, poza prawdziwkami, były lekko ciapowate, ale cóż, po sezonie trzeba korzystać z mrożonek i takich sytuacji się nie uniknie.
O autorach
Michał Skoczek to ceniony koneser kuchni i założyciel bloga Street Food Polska, od lat pasjonujący się kulinariami. W sieci występuje pod pseudonimem Żorz Ponimirski, a swoim `alter ego` posługuje się m.in. podczas odwiedzin w kieleckich restauracjach, kawiarniach oraz śniadaniowniach. Efektami swoich kulinarnych podróży dzieli się następnie na łamach kieleckiego wydania `Gazety Wyborczej`. Współautorem książki `U Pana Boga przy stole. Podlasie i Suwalszczyzna` jest Paweł Kotwica - dziennikarz sportowy, który kocha (dosłownie i w przenośni) smakować życie.
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024