Często napotykamy książki, które wraz z ostatnią stroną zabierają walizkę i wychodzą z naszej pamięci. Są jednak i takie, które rozkładając swoje bagaże zamierzają w niej zostać na bardzo długi czas. Wkraczając w świadomość przetrząsają nią i zmieniają, a my, biedni od nadmiaru emocji zaczynamy żyć ich życiem, nie będąc w stanie myśleć o tym, co tak naprawdę dzieje się wokół nas. Marzec jest dla mnie pod tym względem istną kumulacją, literackim apogeum, które zabiera mnie nie na wyżyny, ale szczyty najpiękniejszych wrażeń. Pomimo tego, że nie minęła połowa miesiąca ja przeczytałam już dwie książki, które wręcz mnie osłupiły. Trzecia zaś, na jakiś czas odebrała mi mowę sprawiając, że wszystko, co dotychczas wydawało się dobre, wyblakło, a maksymalna ocena (czasami przeze mnie przyznawana) nabrała nowego znaczenia. Przed Wami ?Układ? autorstwa Elle Kennedy.
Hannah Wells, ładna, ale raczej wyciszona i wycofana z życia towarzyskiego studentka przepada zakochując się po uszy w pewnym przystojnym futboliście. Może gdyby była nieco odważniejsza, podeszłaby do niego zwracając swoją uwagę. Niestety bagaż trudnych doświadczeń sprawia, że póki co woli przyglądać się mu z daleka. Pewnego dnia, kiedy jako nieliczna otrzymuje z niełatwego testu zaliczeniowego pozytywną ocenę, przyciąga do siebie Garretta Grahama, popularnego, ale i mającego renomę lowelasa kapitana drużyny hokejowej, który w zamian za udzielone mu korepetycje proponuje jej całkiem korzystny układ. Ona uratuje jego karierę pomagając mu w zdobyciu dobrego stopnia, on z kolei sprawi, że stanie się słynniejsza i pomoże jej w pozyskaniu serca tego, który od dłuższego czasu okazuje się obiektem jej westchnień. Poplątany i trzymany w tajemnicy układ mało znanej studentki i przystojnego, pożądanego sportowca zaczyna jednak wymykać się im spod kontroli. Garrett uświadamia sobie to, że Hannah jest dziewczyną całkowicie inną aniżeli te wszystkie, z którymi ma okazję przebywać na co dzień. A jeden pocałunek sprawia, że ich dotychczasowe plany zaczną przybierać inny obrót.
Główna bohaterka to zwykła, sympatyczna dziewczyna, której nie zależy na rozgłosie i sławie. Jednak zauroczenie pcha ją w kierunku popełnienia całkiem odważnego, jak na nią, kroku, w wyniku czego zgadza się na pomoc w nauce jednemu z najpopularniejszych studentów uniwersytetu. Wszystko po to, by niebieskooki Justin w końcu zwrócił na nią uwagę. Trafiając do codzienności hokeisty, Garretta Grahama, zderza się z całkowitym przeciwieństwem jej samej. Chłopak nie stroni od imprez czy przelotnych przygód z kobietami. Bawi się życiem, chociaż nie korzysta ze sławy ojca, którego nazwisko znają prawie wszyscy. Ciężko pracuje na swój sukces, jest inteligentny, a pod powierzchnią pięknej skorupy skrywa cechy, którymi dzieli się tylko z nielicznymi. Kiedy tych dwoje staje na tej samej drodze, łączące się światy zaczynają tworzyć wybuchową mieszankę emocji mogących sporo namieszać. Czy Garrett zdobędzie jej serce, dotąd zajęte przez kogoś innego? A może postanowi się nią tylko zabawić? Czy Hannah zrozumie, że to nie Justin jest jej pisany?
Literacka para wykreowana na potrzeby tej książki bez dwóch zdań i zbędnych wyjaśnień należy do tych, których nie da się nie lubić. Poznając całą historię z perspektywy zarówno jego, jak i jej, możemy bliżej przyjrzeć się ich codzienności zgłębiając się we wszystkich planach, założeniach i myślach. Wyjątkowi, charyzmatyczni, porywający i często zabawni bohaterowie pozyskują serce swoimi genialnymi cechami charakteru, ale i wiarygodnością. Ona ? niedostępna i wycofana, on ? idealny, rozchwytywany i otwarty. Tych dwoje, jakby się wydawało, raczej nie potrafiłoby się dogadać. A jednak. Los lubi bowiem szykować niespodzianki, a z pewnością też uwielbia to robić Elle Kennedy, która przygotowała moim zmysłom jedną z najlepszych, czytelniczych uczt.
? ? Twój skóra jest tak jedwabista ? szepcze.
- Czy to tekst z kartek Hallmark? ? żartuję.?
Akcja powieści nie tylko wciąga, a wręcz porywa nie pozwalając się nudzić. Brak męczących opisów ustępuje tutaj miejsca dialogom, przy których można się autentycznie wzruszyć, ale i niewątpliwie roześmiać na cały głos. Już dawno żadna książka nie wprowadziła mnie w tak pozytywny nastrój i uwierzcie ? wcale nie tak łatwo się go pozbyć. Klimat kampusu, idący na całość, często sympatyczni drugoplanowi bohaterowie i to rodzące się uczucie, które w teorii niby tak bardzo proste, w praktyce stawia ostrożne kroki, stale badając bezpieczny grunt.
Na wielki plus zasługuje także unosząca się cały czas w powietrzu namiętność. Brak jej wulgaryzmu, a jednak bohaterowie zapuszczają się naprawdę daleko, serwując tym samym apetyczne sceny, które czyta się z wypiekami na twarzy. Garrett naprawdę potrafi czarować, a niejedna czytelniczka chciałaby znaleźć się na miejscu Hannah. Czy i Wam przypadłby do gustu? O tym naprawdę warto się przekonać.
Rozpalająca i zniewalająca akcja, zapadające w pamięć, wyraziste postaci, wyczuwalny niebanalny klimat powieści cały czas przewijający się w tle wydarzeń oraz dialogi - porywające, rozczulające, ale i żartobliwe. Grzechem byłoby powiedzieć o tej książce coś złego i z pewnością stanie ona na podium mojej listy ulubionych powieści. Jest tak dobra, że aż niebezpieczna , a moim jedynym zastrzeżeniem jest to, że z jej powodu zapomniałam o wielu domowych obowiązkach. Polecam ją wszystkim kobietom, w szczególności tym kochającym romantyczne i namiętne historie studenckiej, prawdziwej miłości. A ja sama nie wiem, czy życzyć sobie więcej takich książek, czy też i nie. Bo przez takie treści człowiek zapomina o własnym istnieniu tkwiąc na jakiś czas pośród malowanych atramentem słów.