"Mogła myśleć, że była dziełem diabła, ale była absolutnie bez wad. "
Delilah przez całe swoje życie wierzyła, że została stworzona przez szatana. Jej nadzwyczajna uroda miała bowiem kusić wszystkich mężczyzn, którzy mimo silnej woli nie potrafili się jej oprzeć, nawet jeśli popełniali w ten sposób największy grzech. Dziewczyna żyła w zamkniętej sekcie, gdzie wraz z pozostałymi "przeklętymi" mieszkała w odosobnieniu i brała udział w brutalnych aktach nawracania i wypędzania z jej ciała diabła. Gdy podczas akcji odbicia przez gang motocyklowy jej przyjaciółki Mae, wraz z trzecią dziewczyną zostają uratowane, Delilah jest przerażona. Nie podoba jej się śmierć najwyższych przywódców Zakonu, nie potrafi wyobrazić sobie życia w zupełnie innym miejscu, co gorsza, nie chce odejść, bo przecież traci w ten sposób szansę na zbawienie, a to jej jedyne pragnienie.
Jej przyjaciółka Mae zdążyła już poznać życie na wolności, przekonała się w jakim zakłamaniu wychowywała ją sekta, zaznała również miłości. Zabiera Delilah do klubu gangu, którym rządzi jej ukochany. Wie, że nowe doświadczenia z pewnością przytłoczą koleżankę, lecz jest to jednak o wiele bezpieczniejsze miejsce niż ich dotychczasowy dom. Czy jednak tak piękna kobieta może czuć się bezpiecznie w lokalu przepełnionym grzesznymi, spragnionymi motocyklistami?
"Kurwa. Utonąłem. Utonąłem, a to było moje piekło."
Kyler jest prawa ręką prezesa groźnego klubu i prawdziwym kobieciarzem. Nie zna zahamowań, wie, jak działa na kobiety i brutalnie to wykorzystuje. Najczęściej spędza czas z dwiema roznegliżowanymi bliźniaczkami, które bez żadnego oporu spełniają wszystkie jego zachcianki. Mężczyzna nie do końca rozumie, skąd jego fascynacja nowo przybyłą koleżanką Mae. Fakt, dostrzega wyjątkowe piękno Delilah, jednak jej skrajna religijność nie tylko go bawi, ale również przeraża. Niestety, im więcej czasu z nią przebywa, tym mniej może się jej oprzeć, dziewczyna staje się jego obsesją. Czy ma jakiekolwiek szanse u kobiety nienawidzącej swej urody i pragnącej za wszelką cenę wyzbyć się grzechu?
Pierwszy tom "Katów Hadesu" był jedną z lepszych pozycji, jakie poznałam w tym roku. Nie sposób zapomnieć tych obezwładniających emocji, jakie towarzyszyły mi jeszcze długo po lekturze, dlatego z niecierpliwością wyczekiwałam kontynuacji. Ciężko mi znaleźć słowa, by opisać radość, gdy książka w końcu do mnie dotarła. Tak, to zdecydowanie jedna z tych powieści, dla której czytelnik jest w stanie rzucić wszystko, pragnie zapomnieć o całym świecie i zanurzyć się w owej ekscytującej historii.
Druga część skupia się na kolejnej parze, ale oczywiście bohaterowie poprzedniczki nadal są obecni i odgrywają istotne role. Jeśli wydawać by się mogło, że to Mae miała poważne problemy z przystosowaniem się do nowych warunków i zrozumieniem, że Zakon wychowywał ją w kłamstwie, poznając Delilah, czytelnik doskonale widzi, że jej przyjaciółka poradziła sobie dość sprawnie. Główna bohaterka to wyjątkowo trudny przypadek, jej umysł i serce są przesiąknięte wszelkimi naukami, głoszonymi przez członków sekty. Wierzy w każde wypowiedziane słowo, w każde oskarżenie, jest w stanie ponownie przechodzić brutalne, wręcz bestialskie kary, byle tylko mężczyźni pozbawili jej ciało obecności szatana, uwolnili od grzechu.
Kłamstwa, jakie jej wpajano od dziecka, by móc całkowicie pozbyć się odpowiedzialności za własne, karygodne czyny, stały się dla niej niczym mantra. Nienawidzi swego piękna, wie, że nikt nie pokocha jej szczerze, mężczyźni są tylko oczarowani wyglądem, będącym dziełem diabła. Dodajmy do tego niezwykle grzeszne życie członków gangu motocyklowego i już zdajemy sobie sprawę, że obecne miejsce zamieszkania to dla niej prawdziwe piekło, z którego pragnie powrócić do dawnego domu.
"Kochałam moja siostrę, ten jej uroczy uśmiech pomógł mi dojść do siebie po bardzo mrocznych chwilach w moim życiu. Ale teraz czułam, że straciłam z nią więź. Akceptowała życie, którego nie mogłam zrozumieć, kochała człowieka, który jednym spojrzeniem mógłby kogoś spalić. Był ciemnowłosym, ogromnym, milczącym, ponurym, upadłym aniołem. Styx. Jego imię mówiło wszystko."
Kyler natomiast zaskakuje wszystkich, nawet samego siebie. To facet, który nie wierzy w miłość, nie potrzebuje jej, zdecydowanie woli rozrywkowy tryb życia. Stale otacza się pięknymi, wyzwolonymi, wulgarnymi kobietami, z jakimi zabawia się w przeróżny sposób. Oczywiste jest, że sam widok Delilah podnieca go do granic i nawet staroświecka suknia, w którą jest ubrana, nie uchroni jej przed odważnymi fantazjami czy propozycjami. Kto jednak mógłby przypuszczać, że obsesyjnie zakochana w religii, skromna dziewczyna nagle skruszy serce zastępcy prezesa i rozbudzi w nim uczucie, o istnieniu jakiego nawet nie miał pojęcia?
Co połączy tę dwójkę? Z pewnością będzie to uczucie beznadziejne, które zdaje się być od początku skazane na porażkę. Dwie skrajne osobowości o odmiennym systemie wartości, dramatyczna przeszłość, a także niebezpieczeństwo czyhające na każdym kroku, wszystko to nakreślone nadzwyczaj przystępnym i sugestywnym piórem niesłychanie zdolnej autorki!
Ta historia was pochłonie, zniewoli i zmiażdży emocjonalnie! Po wszystkim nie będziecie pewni, czy to działo się w książce, czy wam się śniło, a może jednak byliście tam obecni. Nieobliczalność i mroczny klimat klubu oraz odradzającego się Zakonu nadają powieści niepokojącej atmosfery, która dodatkowo uniemożliwia przerwanie lektury ani na sekundę, natomiast wiadomość, że informacji o działaniu sekt autorka nie wymyśliła sama, a opierała się na autentycznych wiadomościach, dodatkowo mrozi krew w żyłach i skłania do zadumy.
"Właściwie, jeśli mam być szczera, nie wyobrażałam sobie Kylera z innymi kobietami prócz mnie, kropka. Ale wiedziałam, że żaden mężczyzna nie mógłby nigdy prawdziwie pokochać przeklętej potomkini Ewy. I żadna potomkini Ewy nie mogła nigdy zaznać miłości ze strony czystej duszy."
"Uleczę Twe serce" to nie tylko wciągający, emocjonalny rollercoaster, nie dający czytelnikowi ani chwili wytchnienia, ale też dogłębna analiza psychologiczna osoby nieświadomie więzionej przez sektę. Równie mocno brutalna, co i namiętna, porażająca, jak i poruszająca powieść o uczuciu, które pod warunkiem, że bohaterom nie zabraknie odwagi, może być lekarstwem na całe zło. Doskonale nakreślone, wyraziste postacie, które pokochacie, gorący, niepokojący klimat przesycony niepewnością, intensywne, obezwładniające emocje, które wielokrotnie złamią wam serce, a wszystko to nakreślone niezwykle przyjemnym i ekspresyjnym piórem, od którego nie będziecie chcieli się oderwać nawet na sekundę. Jeśli spodobała wam się pierwsza część, gwarantuję, że ten tom również was w sobie rozkocha! Polecam całym sercem!