Przepełniona ciepłem i życzliwością opowieść o mieszkańcach kamienicy przy ul. Radosnej 123. Z niespiesznie płynącą akcją, rozgrywającą się na przestrzeni 12 miesięcy. I z bohaterami, z którymi każdy mały czytelnik chciałby się zaprzyjaźnić.
Pietro, Sofia oraz rodzeństwo Kiran i Jay to dzieci, które mieszkają przy ulicy Radosnej. W kamienicy, wyglądającej jak tysiące innych, ze stróżówką, windą i mieszkaniami na kolejnych piętrach. I chociaż na pozór jest to miejsce jak tysiące innych, ma w sobie coś wyjątkowego. Jej mieszkańców łączy wzajemna troska i serdeczność.
Sercem i prawdziwym spoiwem społeczności kamienicy jest stróż - pan Angelo. Złota rączka o dobrym sercu, który pomaga mieszkańcom, nie tylko w kwestiach technicznych. Przyjaźni się z dziećmi, a i dorośli zawsze mogą na niego liczyć. Pan Angelo ma psa Poldo, który jest ulubieńcem dzieci i ważnym bohaterem tej opowieści.
Ta książka przesycona jest spokojem i celebracją codzienności. Tu wszystko jest tak cudownie normalne. Wraz z bohaterami będziemy oglądać gwiazdy i szukać zaginionego klucza. Wybierzemy się na wycieczkę na wieś i pod namiot. Latem Stróż Angelo rozstawi na podwórku nadmuchiwany basen i zorganizuje dzieciom plażę. Będą też kłopoty - komuś pęknie rura, ktoś utknie w windzie, albo zachoruje na ospę. Każdy kolejny rozdział i miesiąc roku, będą przynosić nowe przygody. A kulminacją będzie grudzień i wspaniałe, z serca przygotowane prezenty bożonarodzeniowe.
Bardzo lubię takie spokojne, pełne uważności książki. Podoba mi się też, jak ukazano tu sąsiedzkie relacje i wzajemną troskę. Bo, gdy to pan Angelo potrzebuje wsparcia, mieszkańcy kamienicy nie wahają się nawet chwili. Fajnie byłoby mieszkać w takiej kamienicy.
Książka została świetnie wydana. Ma twardą oprawę, a w przedniej okładce, w miejscu okien kamienicy precyzyjnie wycięto otwory. W ?oknach? widzimy fragmenty mieszkań, które po otwarciu książki, możemy obejrzeć w poprzecznym przekroju. Całość zdobią ładne ilustracje i urocze ornamenty przy tekście.
Polecam starszym przedszkolakom.