Nie będzie niczym odkrywczym zauważyć, że "Ulisses" to dzieło absolutnie przełomowe i unikalne. To kamień milowy całej literatury modernistycznej, zarzewie wielu dyskusji i kontrowersji, pozycja rewolucyjna, która pobudziła cały literacki światek. Joyce odchodzi w niej od bardziej klasycznej konwencji znanej choćby z jego "Dublińczyków" i brawurowo porywa się na zupełnie nową stylistykę, dużo bardziej wymagającą dla czytelnika. "Ulisses" to książka wielowymiarowa i eksperymentalna, bogata w niezliczone nawiązania i symbole, pozostawiająca tak dużo miejsca na interpretację, że co bardziej zapalczywy jej amator mógłby spędzić wiele lat zgłębiając jej zagadki. Elementy tak charakterystyczne dla "Ulissesa", czyli złożoność, tajemniczość i oryginalność w języku i strukturze stanowią wyzwanie i niestety wielu mogą odstraszyć już po kilkudziesięciu stronach. Ważne jest, żeby nie zrażać się po napotkaniu podobnych przeszkód, gdyż "Ulisses" pomyślany jest jako powieść przeznaczona do wielokrotnego odczytywania. Ponadto jest przykładem ambitnej sztuki, poszerzającej horyzonty, łamiącej konwenanse, przedstawiającej autora jako nie tylko zręcznego rzemieślnika, ale też prawdziwego artystę. Fabuła natomiast pozwala określić Joycea piewcą dnia codziennego, bo traktuje właśnie o zwykłym dniu mieszkańca Dublinu, Leopolda Blooma, który ma swoją osobą nawiązywać do postaci Odyseusza. "Ulisses" został okrzyknięty dziełem wulgarnym i wysoce nieprzyzwoitym, bo zawierał opis nieprzystojnych zachować Blooma. W czasach sporej otwartości i przesyconej wulgarnością popkultury sceny takie same w sobie nie wydają się gorszące. Zagłębiając się w treść książki, czytelnik ma jednak możliwość niemal wejść do głów jej bohaterów, prześledzić ich myśli, poglądy i sekrety. A, jak wiadomo, umysł jest sejfem chroniącym co najcenniejsze. Czy można bardziej naruszyć czyjąś intymność, niż być w stanie odczytać jego myśli? Należy zaznaczyć, że w "Ulissesie" to co dzieje się w głowach bohaterów nie jest przedstawione tak powierzchownie, jak to zazwyczaj bywa w książkach, ale po pierwsze przy użyciu realistycznej techniki narracyjnej (strumienia świadomości), a po drugie z najdrobniejszymi szczegółami. Percepcja bohaterów zaakcentowana jest do tego stopnia, że czasem nie wiadomo, co dzieje się naprawdę, a co się im tylko wydaje. Na uwagę zasługuje również ciekawe uporządkowanie treści przez autora. Każdy rozdział utrzymany jest w stylu innego gatunku literackiego i odpowiada kolejnej pieśni z Odysei w jakiś sposób do niej nawiązując. "Ulisses" to z pewnością powieść niezwykle bogata i twórcza, pozwalająca udać się w podróż do miejsc, w które nie zabierze nas żadna inna książka i nieco inaczej spojrzeć na codzienne życie. Wszak, jak Leopold Staff zauważył swoim wierszu, "każdy z nas jest Odysem, co wraca do swej Itaki". Joyce postarał się dowieść, że każdy z naszych dni jest żeglugą ku tej symbolicznej Itace, gdyż co dzień tułamy się w nieustannej żegludze przez rzeczywistość.
Opinia bierze udział w konkursie