SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Ultimate X-Men (twarda)

Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Egmont
Data wydania 2020
Oprawa twarda
Liczba stron 324

Opis produktu:

Świat stoi u progu wojny genetycznej. Sentinele stworzone przez ludzi mają wyeliminować mutantów. Z kolei Magneto do spółki z grupą swoich zwolenników chce zniszczyć każdego z niezmutowanym DNA. Totalną zagładę może powstrzymać tylko grupa specyficznych nastolatków i ich dziwny mentor! Co gorsza do współpracy z nimi dołącza Wolverine, który chce się porachować z twórcami programu Broń X. Czy można sobie wyobrazić trudniejsze wejście w superbohaterski świat? Tak zaczyna się historia nastoletnich X-Men.

Autorem scenariusza jest Mark Millar (`Wojna domowa`, `Wolverine: Staruszek Logan`), a rysunki przygotowali Adam Kubert, Andy Kubert, Tom Raney i Thomas Derenick.

Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: Egmont - najlepsze tytuły
Wydawnictwa: Egmont
Kategoria: Komiks,  Science fiction,  superbohaterowie
Wydawnictwo: Egmont
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 170x260
Liczba stron: 324
ISBN: 9788328196810
Wprowadzono: 20.10.2020

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Ultimate X-Men, Tom 1 - PRACA ZBIOROWA

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

3.5/5 ( 2 oceny )
  • 5
    0
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Froszti

ilość recenzji:1267

11-12-2020 10:26

Seria X-Men w ciągu wszystkich lat swojego powstawania zaczęła stawać się coraz bardziej zagmatwana i chaotyczna. Nowy czytelnik próbujący wejść w świat mutantów mógł więc dostać dosyć solidnego zawrotu głowy. Bardzo pomocna w próbie ogarnięcia tego wszystkiego staje się więc seria Ultimate autorstwa Marka Millara.

Ultimate X-Men 1 to w naprawdę dużym skrócie remake przygód znanych bohaterów Marvela, bez ponownego powielania tych samych wątków, znanych z dziesiątek innych komiksów czy filmów. Cyclop, Jean Grey, Charles Xavier, Storm, Beast, Colossus, Iceman czy Wolverine. Każdy z nich doskonale znany fanom komiksów superbohaterskich, otrzymuje tutaj swoje pięć minut, aby na nowo zainteresować sobą czytelników. Millar doskonale znający się na rzeczy w dobrym stylu pokazuje postacie w troszkę odmiennym świetle (w stosunku do tego, do czego zostaliśmy przyzwyczajeni), jednak bez ingerencji w ich dzieciństwo i nadmiernego wywracania całego uniwersum do góry nogami. Zdecydowanie największa i najlepiej zauważalna zmiana zachodzi w postaciach pojawiających się tutaj antagonistów. Jednym z nich jest doskonale znany Magneto. Skrajny ekstremista pragnący zmienić świat według własnych wizji, szczerze nienawidzący ludzi i starający się wszelkimi metodami ich pozbyć. Zdecydowanie można uznać tutaj jego wcielenie za najbardziej brutalne i szalone, jakie kiedykolwiek pojawiło się na łamach komiksów Marvela.

Pierwszy album składa się z dwóch historii, które z kolei są zbiorem wcześniej wydanych wersji zeszytowych ( Ludzie przyszłości, Powrót do broni X). Pierwsza z nich skupia się na walce ze wspomnianym Magneto i jego Bractwem, które dopuściło się serii krwawych zamachów terrorystycznych. Profesor X pragnący świata gdzie ludzie i mutanci mogą żyć obok siebie, tworzy drużynę młodych uzdolnionych ludzi (X-Men), który przeciwstawi się szalejącemu ?złu?. Pod wieloma względami jest więc to historia dość ?klasyczna? w swoich założeniach, na pewno jednak Millar potrafi zaskoczyć czytelnika (nawet tego bardziej obeznanego), serwując mu pewne odmienione treści. W drugiej historii większą rolę ogrywa Wolverine, który odwiedza urokliwą Arizonę w celu poznania swojej przeszłości. W tym samym czasie reszta mutantów nie ma zbyt wiele czasu na odpoczynek, szczególnie że program ?Broń X? zaczyna być coraz groźniejszy dla posiadaczy odmiennego DNA. Homo superior czeka więc spore wyzwanie, aby przetrwać, tym bardziej że przeciwnik będzie naprawdę mocno niebezpieczny.

Dla nowych i starych czytelników
Całościowo album to naprawdę solidna porcja X-Menowej rozrywki, która powinna zaciekawić nowych odbiorców. Kilka interesujących wątków ma również okazję mile zaskoczyć bardziej obeznanych czytelników, którzy doskonale orientują się w świecie mutantów. Oczywiście nie należy spodziewać się po scenariuszu czegoś ?nadzwyczajnego?. Millar potrafi wydobyć z historii spore pokłady intrygującej treści, nadal jest to jednak komiks głównie nastawiony na akcję i ?rozrywkę?. Trzeba więc przygotować się na pewno typowo Marvelowskie uproszczenia czy mniejsze lub większe absurdy (na całe szczęście niewpływające prawie w ogólne na końcowy ocenę albumu).

Jeśli chodzi o oprawę graficzną komiksu, to oba ?rozdziały? prezentują się naprawdę bardzo dobrze, doskonale wpasowując się w typowy trend komiksu superbohaterskiego. Całkiem dobrze prezentują się również tła, czy sceny akcji, które potrafią przykuć wzrok na dłuższy czas. Każdy z zaangażowanych w tworzenie serii rysowników, spełnił więc pokładane w nich oczekiwania, tak samo jest z osobami odpowiedzialnymi za dobór kolorów. W ocenie rysunków należy jednak cały czas pamiętać o tym, że jest to seria mająca na karku prawie dwadzieścia lat.

Ultimate X-Men 1 to kawał solidnego albumu, po który powinni sięgnąć zdecydowanie czytelnicy pragnący wciągnąć się w świat mutantów. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby tytuł znalazł się również w posiadaniu bardziej ?doświadczonych? fanów. Sądzę, że i oni nie powinni być zawiedzeni lekturą, chociaż muszą przygotować się na pewną dawkę mocno skondensowanej treści.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

R

ilość recenzji:1

27-11-2020 14:19

X ? Men zostali wymyśleni w 1962 roku, oczywiście przez niezawodnego Stana Lee. Od czasu ich debiutu grupa mutantów zmieniała się co jakiś czas, jednak idee które im przyświecały są ciągle takie same, albo bardzo podobne. Czyli walka ze złem i zapobieganie nieszczęściom ? to tak w wielkim skrócie. Najsłynniejsi xmeni, a przynajmniej ci których kojarzę to między innymi profesor X, Wolverine, czy Beast. Na podstawie ich przygód powstało mnóstwo seriali animowanych, jeszcze więcej filmów kinowych, a każda z tych postaci na stałe zapisała się w universum Marvela.
Ich moce, czy sztuczki którymi manipulują maluczkimi sprawiły, że zostali jedną z najsłynniejszych grup bohaterów walczących ze złem, a najczęściej to ?zło?, to po prostu mutanci, którzy nie chcą być dobrzy. Niezbyt lubię tych bohaterów, jednak czasem sięgam po jakiś album, aby przynajmniej pobieżnie dowiedzieć się co też u nich słychać. I tym sposobem trafiłem na album ?Ultimate X-Men. Tom 1? według Marka Millara.

O tym komiksie możemy przeczytać, że:
Świat stoi u progu wojny genetycznej. Sentinele stworzone przez ludzi mają wyeliminować mutantów. Z kolei Magneto do spółki z grupą swoich zwolenników chce zniszczyć każdego z niezmutowanym DNA. Totalną zagładę może powstrzymać tylko grupa specyficznych nastolatków i ich dziwny mentor! Co gorsza do współpracy z nimi dołącza Wolverine, który chce się porachować z twórcami programu Broń X. Czy można sobie wyobrazić trudniejsze wejście w superbohaterski świat? Tak zaczyna się historia nastoletnich X-Men?

Do rysunków nie mam zastrzeżeń, z tego względu że znakomicie oddają postaci, zwroty akcji czy miejsca akcji. Jeśli miałbym wskazać scenę która szczególnie przypadła mi do gustu, nie zrobię tego. Obrazowo całość podobała mi się bardzo, jedynie sama opowieść jest zbytnio przewidywalna. Przynajmniej dla mnie Millar to ponoć legenda, jednak ten komiks mu się nie udał. I takim sposobem drugi tom przeczytam jedynie dlatego, że nie lubię czytać czegoś czego zakończenia nie poznam. Ale sądząc po tym tomie, pewnie się domyślę.

Czy recenzja była pomocna?