Dziś przyszła pora na podzielenie się z Wami moimi odczuciami po lekturze drugiego tomu "Undergroundu", czyli "Rebelii". Znajomość pierwszej części jest wymagana, wiele postaci (może nawet większość) i wątków nawiązuje do przeszłości. Poniżej zostawię link do mojej recenzji pierwszego tomu.
Dawno nie miałam do czynienia z tak wulgarną, odpychającą, a zarazem... wciągającą historią.
Mrok i brutalność wyziera z każdej strony, otula czytelnika strachem i niepokojem.
Akcja dzieje się w Pradze, mieście zdewastowanym, przeludnionym, podzielonym na trzy poziomy. Autor doskonale oddaje mroczny klimat najniższego poziomu miasta zwanego Undergroundem, do którego rzadko kiedy dociera światło słoneczne, za to pulsujące neony, wielkoformatowe reklamy i ciągle nadawane wiadomości, dają tło rzeczywistości i kierują ludzkimi umysłami, przekonując je, że są szczęśliwe i mają wielkie szczęście, że są mieszkańcami tak wyjątkowego miejsca.
Duszna atmosfera tej książki nie pozwala na zaczerpnięcie oddechu- niemal czuć na własnej skórze oblepiający i odpychający klimat przyszłej Pragi (nie liczcie jednak na podróżnicze ciekawostki), a w nozdrzach smród niemytych ciał- bieda i beznadzieja życia bije czytelnika dosłownie po oczach, i nie pozwala odwrócić wzroku, gdzie narkotyki, prostytucja, homoseksualizm, gwałt i mord jest na porządku dziennym, gdzie ze śmierci się śmieje, a życie przepływa przez palce i nim człowiek się obejrzy, jest wrakiem na dnie.
Autor pisze brutalnie i bardzo wulgarnie, przedstawia świat pozbawiony, jakichkolwiek skrupułów, gdzie człowiek nienawidzi człowieka a pozbawiony środków do życia... gotowy jest na wszystko.
Postaci jest wiele, wymaga to sporo uwagi i skupienia. Akcja dzieje się szybko, a trup ściele się naprawdę gęsto.
Kilkakrotnie byłam zmuszona wyjść z mojej strefy komfortu, bo liczba przekleństw mocno rozbudzających wyobraźnię opisów powodowało niemało zdumienie (wielkanocna króliczyca jest moim ulubieńcem), ale świetnie to oddaje jej fantastyczno- psychodeliczny format oraz mroczny i duszący klimat. Zdecydowanie było warto!
Uwielbiam takie "odjechane" książki- wykraczające poza wszelkie przyjęte normy.
Jeśli czytaliście pierwszy tom i przypadł on Wam do gustu, istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że i ten przypadnie Wam do gustu. Odnoszę jednak wrażenie, że w tym tomie autora jednak trochę za bardzo poniosło po przysłowiowej bandzie. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal z wielką ciekawością czekam na kolejne książki tego autora.
Czy polecam?
Jest to książka zdecydowanie nie dla każdego, na pewno wywoła ona wiele skrajnych emocji i kontrowersji.
Ja jestem zadowolona, bo lubię takie mocne klimaty, ale zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób może być ona nie do przejścia. Ta historia to ostra, przenikliwa i niezwykle brudna opowieść o przyszłości i o tym jak może wyglądać nasz świat za sto kilka lat.
POLECAM...
Opinia bierze udział w konkursie