Sporo superbohaterskich komiksów za mną. Niejeden z nich koncentruje się na losach nastolatków obdarzonych nadprzyrodzonymi mocami. Jednakże, żadna z dotąd poznanych przeze mnie historii nie poruszała tej tematyki tak ciekawie i wnikliwie jak najnowszy tytuł wydany w ramach imprintu HarperYa, czyli unOrdinary.
Akcja komiksu, który od kilku lat regularnie ukazuje się na platformie Webtoon i doczekał się już 336 rozdziałów ma miejsce w fikcyjnym świecie. Fikcyjnym, gdyż wielu ludzi obdarzonych jest tutaj nadprzyrodzonymi mocami. Nasz główny bohater John nie należy jednak do tej grupy osób choć skrywa pewną tajemnicę, która powinna mieć istotne znaczenie w dalszej części tej historii.
Pierwszy tom komiksu koncentruje się na pokazaniu nam zmagań zwyczajnego Johna z szkolną elitą posiadającą nieziemskie umiejętności. W związku z brakiem własnych mocy, chłopak jest bowiem dyskryminowany, poniżany, a przez to często musi bronić się ze swoimi rówieśnikami. Często wdaje się w niepotrzebne bójki, wiele czasu spędza u szkolnego lekarza i po prostu próbuje przetrwać w tym nieprzyjaznym środowisku.
Na szczęście dla Johna jest przynajmniej jedna osoba, która stanowi dla niego wsparcie. Jest nią Seraphine, niezwykle inteligentna, nie dająca sobie w kaszę dmuchać, a jednocześnie najsilniejsza z uczennic w liceum w Wellston. Dwójkę łączy nietypowa relacja pełna szczerości, ale też częstego przekomarzania się. Najważniejsze jest jednak to, że mogą na siebie liczyć.
Jak wspomniałem na wstępie, unOrdinary bardzo ciekawie, w sposób dogłębny przedstawia nam świat nastolatków z super mocami. W pierwszym tomie akcja nie gna na złamanie karku. Autorka pozwala nam wniknąć w szkolny świat licealnych problemów. Choć kwestia nadprzyrodzonych zdolności jest tutaj istotna, to na pierwszy plan wysuwają się bardzo wiarygodne historie dojrzewających ludzi.
unOrdinary pokazuje nam wiarygodne problemy codziennego życia szkolnego. Uczniowie spędzają wspólnie czas, psioczą na nauczycieli, a nawet potrafią pokłócić się o zniszczony długopis. Brzmi to bardzo przyziemnie i prawdziwie. uru-chan postarała się by to odpowiednio wybrzmiało, byśmy poczuli się jak uczniowie prywatnego liceum w Wellston. Najistotniejsza jest tu jednak mroczna strona codzienności jakiej doświadcza John.
Główny bohater gnębiony jest tylko i wyłącznie z powodu braku posiadania mocy. Jest przez to uznawany za mięczaka, a wręcz za śmiecia, którym można pomiatać. Takie sytuacje mają niestety miejsce na co dzień w wielu szkołach, jedynie z wyłączeniem super mocy. Obraz zawarty w komiksie jest jednak bardzo realny, a przez to mocno oddziałuje na czytelnika, który potrafi utożsamić się z problemami Johna.
Powyższy wątek wypada świetnie, ale nie jest to jedyna historia jaką poznajemy w unOrdinary. Ciekawie przedstawia się Seraphine. W końcu to ona jako jedna obdarzona mocą zaprzyjaźniła się z Johnem! Trzeba podkreślić, że początek tej znajomości wcale nie wskazywał na to, że dwójka stanie się sobie tak bliska. Postać dziewczyna doskonale obrazuje nam z kolei kwestię presji z jaką zmagają się uczniowie.
Autorka roztacza pewną aurę tajemnicy wokół postaci nastolatki. Można jednak domyślić się, że są wydarzenia z jej przeszłości, które istotnie na nią wpłynęły. Ostatnim z istotnych wątków jest dziejąca się w tle historia grupy, zabijającej obdarzonych nadprzyrodzonymi mocami strażników, walczących z przestępczością. Komiks w pierwszym tomie regularnie przypomina nam, że to zagrożenie jest realne i powoli zbliża się do naszych bohaterów. Tym bardziej, że poznajemy element łączący ze sobą te wątki jakim jest zakazana książka wydana przez ojca Johna.
Od strony wizualnej komiks prezentuje się naprawdę przyzwoicie. Autorka stawia przede wszystkim na szczegółowe przedstawienie postaci, nieraz mniej uwagi poświęcając otoczeniu. Według mnie wychodzi to całej historii na dobre chociaż wiem, że niektórzy preferują bardzo detaliczne zobrazowanie zarówno przedstawionego świata jak i bohaterów. Czuć, że w tym aspekcie jest jeszcze miejsce do poprawy, ale ilustracja dobrze pasują do tej opowieści.
Pierwszy tom unOrdinary to naprawdę spora część historii do poznania. Choć to ponad 300 stron mangi, wciąż jest tu wiele niewiadomych. Dlaczego John ukrywa przed wszystkimi swoje możliwości? Co wydarzyło się w przeszłości Sery? Dlaczego giną kolejni strażnicy? Wszystkie te sekrety sprawiają, że mamy ochotę poznać dalsze losy bohaterów. Autorka potrafi wciągnąć nas do tej superbohaterskiej opowieści. Jest w niej coś znajomego, a skojarzenia z innymi tytułami (My Hero Academia, Classroom of the elite) będą się przydarzać w trakcie lektury kolejnych rozdziałów. W moich oczach przeważył jednak element oryginalności i wiarygodności w tej fantastycznej mandze.
Opinia bierze udział w konkursie