Najbardziej wstrząsające historie to te, w których cierpi bądź ginie dziecko. Momentalnie angażują one czytającego, zasiewając w jego sercu szok, niedowierzanie i przytłaczającą bezradność. Tak właśnie było w przypadku tej pozycji, gdzie z jednej strony błyskawicznie zostałam silnie wciągnięta w podniecające śledztwo, z drugiej jednak, ogarnęła mnie fala mrożących krew w żyłach emocji, jakie utrzymywały się jeszcze długo po przekroczeniu ostatniej strony. Niech was nie złudzi urocza, różowa okładka, na stronach tej opowieści czai się otumaniający mrok, który przeszywa czytającego na wskroś!
Bezsprzecznie, Carol Wyer jest mistrzynią budowania tajemniczego, na wskroś przeszywającego klimatu i stopniowania napięcia, jakie z każdą kolejną stroną, coraz silniej obezwładnia czytelnika, stając się jego słodko-gorzkim uzależnieniem. Podejrzliwość i ciemność rosną w siłę z każdym następnym rozdziałem, a sam czytelnik wpada w otumaniającą pułapkę i angażuje się w naszkicowaną historię na tyle silnie, że całkowicie traci kontakt z rzeczywistością, stając się naocznym obserwatorem, a nawet uczestnikiem tych szokujących, niepokojących, nie do końca zrozumianych wydarzeń. Powieść bowiem przesycona jest retrospekcjami, dzięki którym możemy zagłębić się w umysł oprawcy. Każde kolejne wspomnienie przeraża coraz silniej, a jednak nie sposób odgadnąć, kim jest niebezpieczny chłopiec, współcześnie już dorosły mężczyzna. Nie jesteśmy także w stanie przewidzieć, jak daleko jest może się posunąć, co dosłownie przyprawia o ciarki i szybsze bicie serca.
Na ogromne brawa zasługują doskonałe kreacje bohaterów. Naszkicowane postacie są nietuzinkowe, wielowymiarowe, owiane nutką tajemniczości, a co najważniejsze, niemożliwe do szybkiej, pochopnej oceny. Między kolejnymi ofiarami jest wyjątkowo wiele powiązań, a jednak znalezienie odpowiedzi nie należy do łatwych. I choć komisarz Natalie Ward zrobi wszystko, by nie dopuścić do tragicznego finału, oprawca wciąż wymyka się niczym oślizgły wąż. Napięcie oraz poznany portret psychologiczny mordercy uświadamiają, że kolejnym dziewczynkom grozi potworne niebezpieczeństwo, a lęk ten otumania na tyle mocno, iż nie pozwoli na przerwanie lektury przed całkowitym rozwiązaniem zagadki. Czy policja okaże się szybsza niż podstępny zwyrodnialec?
"Urodziny" to nadzwyczaj wciągający, nieobliczalny, mistrzowsko nakreślony thriller, w którym przepada się bez pamięci już od pierwszej strony. Dopracowana w każdym szczególe, przesycona niedomówieniami i ślepymi zaułkami fabuła, mistrzowsko stopniowane, obezwładniające napięcie, fenomenalny, hipnotyzujący, niebezpieczny klimat oraz intrygujący bohaterowie, a wszystko to nakreślone wyjątkowo sugestywnym, przyjemnym piórem utalentowanej pisarki. Fani opowieści mrożących krew w żyłach będą zachwyceni! Gwarantuję, że po tej lekturze żółta, dziewczęca sukienka już zawsze będzie przepełniać wasze serce niepokojem! Polecam gorąco!
Opinia bierze udział w konkursie