Alizeh jest dżinnką, spadkobierczynią starożytnego królestwa, królową bez ziemi. Skrywa się wśród ludzi jako służąca, nie wywyższa się, chociaż trudno nie zauważyć, że jest inna niż reszta służby. Gdy na swojej drodze przypadkiem spotyka Kamrana, następcę tronu, nie wie jeszcze, że to odmieni ich życia. Mężczyzna zaczyna podejrzewać, że służąca jest szpiegiem, dlatego postanawia ją odnaleźć i dowiedzieć się o niej czegoś więcej. Czy wyniknie z tego coś dobrego?
Utkane królestwo Tahereh Mafi jest powieścią fantastyczną, w której mamy dwoje głównych bohaterów. Narrator trzecioosobowy śledzi losy Alizeh i Kamrana.
Ona jest ostrożna i skryta, pracowita, nie narzeka na swój los. Jest sama na świecie. Nie ma rodziny, bliskich ani poddanych. Ze względu na swoje pochodzenie, bycie dżinnem, jest wytrzymała, dlatego zleca jej się trudne prace. Dziewczyna potrafi się pięknie wysławiać, co drażni jej przełożoną, która uznaje, że w ten sposób Alizeh chce pokazać, że jest lepsza.
On to przyszły król, który stracił ojca, a dziadek próbuje go przygotować do roli władcy. Wojownik, niepokorna dusza. Ma swoje zdanie i nie boi się go wyrażać. Bywa opryskliwy nawet dla dawnego przyjaciela z dzieciństwa. Przez poddanych zostaje odebrany jako miłościwy i melancholijny, dbający o niższych rangą obywateli.
Fabuła rozkręca się powoli. Drogi bohaterów przecinają się kilkukrotnie, jednak spotkania są krótkie. Autorka buduje najpierw obraz świata, w którym rozgrywa się akcja powieści, potem przybliża nam postacie. Poznajemy ich motywacje, zachowania, widzimy, w jakich środowiskach żyją i czym zajmują się na co dzień. Dopiero pod koniec książki akcja nabiera tempa, dzieje się wiele, a kolejne wydarzenia tylko komplikują sytuację.
Warto wspomnieć o świecie wykreowanym przez autorkę. Są tu królestwa, których kruchy sojusz zaczyna pękać. Mamy dwie główne grupy społeczne ? ludzi i dżinnów. Nie brakuje hierarchii władzy ? król, ministrowie, dworzanie, a potem arystokracja, służba, biedacy. W tym wszystkim trafia się nam ciekawa bohaterka. Z Alizeh związana jest pewna przepowiednia, która sprowadza na nią niebezpieczeństwo. Dziewczyna nie jest jednak świadoma, że samo jej istnienie może być dla kogoś nie do przyjęcia.
Podobał mi się styl autorki. Nie miałam wcześniej okazji czytać napisanych przez nią książek, chociaż kojarzyłam jej twórczość. Dzięki tej lekturze przekonałam się, że pisarka sprawnie radzi sobie z budowaniem świata, relacjonowaniem wydarzeń i kreowaniem postaci. Wątków pobocznych nie było za dużo, ale i tak nie nudziłam się podczas czytania.
Na minus niestety wyszedł według mnie wątek uczuciowy. Był dla mnie kompletnie nielogiczny. Wprowadzono go jakby w ostatniej chwili, nie miał podłoża do zaistnienia. Rozczarował mnie, poczułam, że jest tam wciśnięty na siłę. Owszem, rozumiałabym fascynację, ale tu uczucie wybuchło podczas wymiany kilku zdań, co mnie nie przekonało.
Ogółem jednak historia jest ciekawa. Wątki polityczne, intrygi, nagromadzenie wydarzeń pod koniec pozycji przypadły mi do gustu. Polubiłam Alizeh, mniej Kamrana, ale i tak czekam na kontynuację tego tytułu, by dowiedzieć się, jak dalej potoczą się ich losy.
Opinia bierze udział w konkursie