Doświadczanie życia. Psychologiczna lektura z rodzaju tych, których czytanie jest naprawdę zajmujące. A przy okazji obalające mity i stereotypy. Przed nami ?Uważne współczucie? ? książka poświęcona nauce tego, jak w pełni i w dużo bogatszy sposób nauczyć się przeżywać emocje swoje, cudze, a także jak przechodzić przez każdy dzień z większą świadomością zarówno samego dnia, jak również pełni możliwości które on ze sobą przynosi. Na początek małe wyjaśnienie. Uważność w rozumieniu opisanym w niniejszej książce nie oznacza bynajmniej uważnego patrzenia pod nogi ;) Chodzi o sferę emocjonalnego ?czytania? siebie i innych, które ma prowadzić do lepszego zrozumienia ? wspomnianego siebie, innych, całego otaczającego nas świata. Takie podejście z miejsca przekreśla machanie ręką na życie i ludzkie sprawy i poniekąd zmusza nas do poświęcania otoczeniu uwagi. Interesujące? A po namyśle również szalenie ważne, tak rozumiana bowiem uważność wyklucza bezrefleksyjne kroczenie przez życie ? czegoś takiego nikt z nas raczej ani nie chce, ani sobie (i innym) nie życzy. Wyjaśnienie numer dwa dotyczy tytułowego współczucia. Tutaj na wstępie rozprawimy się z tym, co może owo współczucie oznaczać. Otóż oznacza ono NIE poddańcze dowody słabości - czy objawy litości - ale de facto pracę nad własną empatią. Empatia prowadzi do dobra, a także do jeszcze lepszego zrozumienia ludzi i świata. Nikt nie każe nam stać się płaczącą nad każdym przejawem zła oraz niesprawiedliwości istotą, aczkolwiek duża dawka empatii niejednemu by się z nas pewnie przydała ? mowa rzecz jasna o empatii w pozytywnym rozumieniu tego słowa, które poniekąd z założenia i z definicji ma być przeciwieństwem życiowej znieczulicy. To wszystko to tylko słowa mające na celu nieudolne przetłumaczenie sensu niniejszej lektury ;) Jeśli zbytnio temat spłaszczyłem ? wybaczcie. Chodziło mi tylko o to, ażeby wyłuszczyć co nieco treść oraz sens tej książki laikowi, który także może zechcieć po nią sięgnąć. A sięgnąć warto, takie lektury jak ta uczą bowiem lepszego zrozumienia świata. Lepszego jego doświadczania, które może pomóc nam także z jednostkowego, indywidualnego punktu widzenia. W jaki sposób? Otóż w taki, że dzięki tytułowej uważności oraz współczuciu stajemy się wewnętrznie bogatsi. Ktoś może zanegować sens takiego wewnętrznego bogactwa i wskazać, że w życiu są inne priorytety ? dużo ważniejsze od jakiegoś tam ?wewnętrznego bogactwa?. Niby tak? Ale to w dużej mierze tylko pozory. Czasem trzeba zagłębić się w świat własnych emocji ? co więc jeżeli odkryjemy wewnątrz samych siebie? pustkę? Może warto samego siebie pod tym kątem nie zaniedbywać. Rzecz do indywidualnego przemyślenia. Z kwestii techniczno-redaktorskich na kolejnych stronach na uwagę zasługuje z całą pewnością prosty język przekazu całej książki. Niektóre omówione tutaj kwestie nie są łatwe ? ani w odbiorze, ani w zrozumieniu ? a jednak wyłożono je językiem na tyle prostym i przystępnym, na ile było to możliwe. Fachowość samych wywodów z kolei nie pozostawia zaś nawet dla laika wątpliwości, iż jest to opracowanie rzeczywiście profesjonalne i merytoryczne. Krótko mówiąc: zawodu bynajmniej na tym polu nie będzie. Jak dla mnie lektura mądra, wartościowa i z całą pewnością godna polecenia. Czas poświęcony na tę książkę z całą pewnością nie będzie czasem straconym. Wręcz przeciwnie. Polecam.