"W głębokiej konspiracji" to autobiografia podwójnego agenta, który zaczynał szpiegowską karierę w szeregach KGB. Zdemaskowany przez Amerykanów, zdecydował się na współpracę. Wspomnieniowa książka Jacka Barskyego, napisana z pomocą dziennikarki Cindy Coloma, jest opowieścią trzymającą w napięciu od pierwszych do ostatnich stron.
Jack Barsky urodził się kilka lat po wojnie w Niemczech wschodnich i naprawdę nazywał się Albrecht Dittrich. Pierwsze rozdziały opisują historię jego rodziny oraz dzieciństwo i młodość spędzone w sowieckiej strefie okupacyjnej. Ciągła bieda i walka rodziców Albrechta o zapewnienie dzieciom godnych warunków życia to ważne wspomnienia autora.
Podobnie jak moment rozpoczęcia współpracy z KGB, dla którego młody, inteligentny, ambitny i chcący kształcić się dalej człowiek stanowił nie lada kąsek.
Kilkuletnie szkolenie ukoronowane zostało przerzuceniem agenta, już nie Albrechta Dittricha, lecz Jacka Barskyego do Stanów Zjednoczonych, gdzie przez dziesięć lat wypełniał skrzętnie rozkazy przełożonych, a także próbował ułożyć sobie prywatne życie.
Z tym drugim było różnie, gdyż praca wymagająca całkowitej dyspozycyjności odbijała się niekorzystnie na uczuciowych związkach.
Któregoś dnia nagle jego życie zmieniło się w piekło niepewności, podejrzeń i nieprzespanych nocy.
Zanim doszło do zdemaskowania, autor musiał podjąć jedną z najważniejszych decyzji w swoim życiu. Potem postawiony został przed kolejnymi trudnymi wyborami. Jak jednak podkreśla w wielu fragmentach, nigdy nie pożałował tego, co ostatecznie zrobił.
"W głębokiej konspiracji" to nie tylko opowieść o fachu szpiega i jego karierze. To również, a może nawet przede wszystkim, książka o podwójnym życiu, życiu na gorąco, w ciągłym stresie, z dala od rodziny i bliskich. Barsky niejednokrotnie zwierza się z wątpliwości, jakie w pewnym momencie zaczęły pojawiać się w jego życiu. Wyjaśnia również, dlaczego zdecydował się na współpracę z KGB i kontynuował ją nawet wówczas, gdy w pełni uświadomił sobie, z jak paskudnym, okrytym najgorszą sławą resortem związał swój los.
Czyta się tę książkę jak najlepszą powieść sensacyjną. Sprzyja temu nie tylko treść, ale i barwny, dynamiczny styl. Były szpieg opowiada o swoich losach z gawędziarskim zacięciem, skupiając się nie tylko na sobie, dzięki czemu obrazowo przedstawia okres tzw. zimnej wojny.
Cały czas śledzimy losy autora, jednocześnie mając przed oczyma polityczne i społeczne zmiany zachodzące i w Europie, i w Stanach Zjednoczonych. Na pewno duża w tym zasługa współautorki, doświadczonej dziennikarki.
Polecam z czystym sumieniem, nie tylko miłośnikom szpiegowskiej prozy. Tu scenariusz napisało samo życie, więc z tym większym zainteresowaniem poznaje się jego niesamowitą treść.
BEATA IGIELSKA