Ku przestrodze
W 1914 roku zaczęła ukazywać się w odcinkach w "Słowie", wydana w 1925, roku śmierci pisarza przez Gebethnera i Wolffa. Dwukrotnie w historii książki Jana Łady zostały niedocenione. W międzywojniu przez zaniedbania w edycji i przez zaściankowe poglądy polskiej krytyki, która nie potrafiła docenić dzieł wartych uwagi w światowej literaturze popularnej. I po wojnie, gdy zostały wciągnięte na listę ksiąg zakazanych i usunięte z bibliotek, uznane za nośnik wstecznictwa. Teraz w ręce czytelników wydawnictwo Zysk i S-ka oddaje odświeżoną, ulepszoną, tylko pod względem językowym, wersję "W zaklętym zamczysku". Jest to swojego rodzaju biały kruk, dlatego warto nabyć tę powieść i przeczytać, bo uwierzcie mi, warto !
Wołyń, lata 1633-1635, przeddzień wojny domowej z Kozakami, rotmistrz Kazimierz Miśniakowski wraca do domu, do zamku Horodyszcze, z wojny. W drodze napotka piękną Motrę, piękną dziewczynę, przez innych uznawana za wiedźmę, z którą jego los zwiąże się do końca, a także śliczną, uroczą młodą pannę, Hanię, w której Kazimierz zakocha się od razu, lecz ich miłość z góry skazana jest na nieszczęście, bowiem pochodzą z rodów, które od lat żyją w niezgodzie i wielką nienawiścią do siebie pałając. Czy miłość Kazimierza i Hanny okaże się silniejsza od nienawiści rodów Miśniakowskich i Turobojskich, czy dobro zwycięży? Tego dowiesz się sięgając po tę wspaniałą, pełną zaskoczeń powieść !
"W nawiedzonym zamczysku" jest powieścią napisaną z rozmachem, zawierającą elementy fantastyczne, nadprzyrodzone, takie jak duchy, stare wierzenia, czary, uroki; prócz tego autor wspaniale kreśli krajobraz Wołynia i panujących tam obyczajów, pory roku mijają ukazując piękno i dzikość stepów.
Warte uwagi jest także grono bohaterów, zaczynając od głównego, czyli Kazimierza, który jest ideałem mężczyzny, żołnierza, odważny, honorowy, oddający serce tylko jednej wybrance, będąc jej wierny w każdej sekundzie, Hanna, młode dziewczę, które w szybkim czasie zmuszone jest dorosnąć, dojrzeć, także odważna i dla miłości, dla ukochanego, dla jego bezpieczeństwa gotowa oddać swą wolność prawdziwemu diabłu, mowa tu o Szczepanie Turobojskim, który prawdziwie jest negatywnym bohaterem, którego nie dla się lubić, ani zrozumieć jego postępowania, zło wcielone, którego los w powieści ostatecznie nagradza odpowiednio do jego czynów, Walek - niezwykły młodzieniec, chłop prosty, ale widzący więcej niż zwykły śmiertelnik, ojciec Symforian, bernardyn, który na wszelkie sposoby próbuje pogodzić zwaśnione rody, sympatyczny i sprytny niczym sienkiewiczowski Zagłoba, jak także Kozak Jurko, odważny, waleczny, ale honorowy. I bohater nieożywiony, będący tłem dla wydarzeń fabularnych, czyli zamek Horodyszcze, nawiedzony przez duchy, w którym to Kazimierz będzie musiał pokonać rodową klątwę.
"Zaślepiony naród, co Boga ma wciąż na ustach, a krzywdą braci swej żyje! Nie jesteście gorsi od innych, ale jako i innych nie przekonam was, wiem! Groch o ścianę! Dajmy temu pokój! "
Nie można tu zapomnieć o bohaterze zbiorowym tej powieści, a mianowicie polskiej szlachcie, której obraz idealnie oddaje tu Jan Łada. Z obrazu tego wyłaniają się pieniacze, gotowi do wszelkiej rozróby, wpierw chwytający za szablę, a potem myślący o skutkach swoich działań, zapalczywi, pamiętliwi, swarliwi, nawet między sobą, lubiący popić i pojeść, ale także dobroduszni, gotowi życie oddać za przyjaciół, waleczni, broniący swoich bliskich, kraju, wartości, honorowi, choć czasem zapominający o tym w swej zapalczywości.
"Zaprawdę biada tej Rzeczypospolitej, w której zamiast chrześcijańskiego narodu mieszka jakby stado wilcze, pożerające się bez litości między sobą."
"W nawiedzonym zamczysku" to piękna, porywająca i mądra powieść. Warto czytać książki, które czegoś nas uczą, a w tym przypadku uczą i przestrzegają. Bowiem opowieść ta przestrzega przed marnowaniem życia na nienawiść, wzajemne niesnaski, bezsensowne spory, przestrzega przed życiem bez miłosierdzia, umiejętności wybaczania, bez dobra w sercu, przed życiem w chciwości, żądzy władzy i bogactwa, w ucisku słabych i biednych, w krzywdzie, a nawet śmierci innych. Albowiem kara za takie złe życie czeka straszliwa, czego dowodem są przodkowie Kazimierza w tej historii.
Polecam Wam z całego serducha tę powieść, ja jestem zachwycona, zauroczona i szczęśliwa, że mogłam przeczytać tę perłę polskiej literatury. ...