SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

W pułapce

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Znak
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 304
  • Dostępność niedostępny
  • DPD za 5,99

Opis produktu:

Klara budzi się rano na klatce schodowej. Nie pamięta, co się działo w nocy, nie wie, jak wróciła do domu. Z przerażeniem orientuje się, że od imprezy, na którą wyszła w sobotę, minęły dwa dni.
Odkrywa dziwne ślady na swoim ciele. A później dowiaduje się, że rok wcześniej wcześniej inną kobietę spotkało coś bardzo podobnego. Postanawia się z nią skontaktować.
I wtedy ktoś podrzuca jej dziwny prezent.

Co stało się z tamtą dziewczyną?
Czy Klara będzie następna?
I co tak naprawdę jej grozi?

Mistrzyni thrillera psychologicznego wraca z nową powieścią,
która przeraża i uzależnia jak nigdy.

Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Znak
Wydawnictwo - adres:
m.nowak@znak.com.pl , http://www.znak.com.pl , 30-105 , ul. T. Kościuszki 37 , Kraków , PL
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 145x205
Liczba stron: 304
ISBN: 978-83-240-4796-3
Wprowadzono: 05.08.2018

RECENZJE - książki - W pułapce - Magda Stachula

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 17 ocen )
  • 5
    14
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Iza Salamon

ilość recenzji:22

brak oceny 16-10-2018 20:21

W PUŁAPCE ? MAGDA STACHULA, wyd. ZNAK
Pani Magdzie Stachuli towarzyszę i sekunduję od pierwszej książki, która mnie zachwyciła i porwała.
Druga ? podobała mi się , jednak zauważyłam pewien powtarzający się schemat i postanowiłam poczekać do trzeciej książki, która dla mnie jest sprawdzianem progresu Pani Magdy. I się nie zawiodłam, choć nadal pewna konwencja jest łatwa do uchwycenia i widać że ten sposób narracji autorce bardzo odpowiada. Zobaczymy jak poradzi sobie w kolejnych książkach.
Ale wróćmy do książki trzeciej.
Narracja naprzemienna dwóch bohaterek z dwóch różnych krajów, miast, środowisk. Podobne wydarzenia z ich życia dzieli okres około roku. Klara to studiująca w Krakowie mieszkanka Przemyśla, chwilowo spędzająca w domu wakacje. Pilnuje trochę mieszkania pod nieobecność rodziców. Lisa ? mieszkanka Berlina wiedzie typowe życie lekko rozpuszczonej , dość bogatej młodej kobiety , imprezuje, ma przyjaciółki , silne więzi łączą ją z bratem, z rodzicami dużo słabsze- pewnie dlatego ,że nie mieszkają w tym samym mieście. Coś jednak je łączy. Każda w bardzo niecodziennej sytuacji budzi się i zdaje sobie sprawę ,że nie wie , co się z nią działo przez ostatnie dwa bądź cztery dni.. Obie mają potarganą odzież jednak nie zostały zgwałcone , rzeczy osobiste nienaruszone, o kradzieży mowy być nie może a jednak... nie mogą sobie przypomnieć niczego z ostatnich kilku dni.
Strach , przerażenie , zagubienie kawałek po kawałku zmieniają ich osobowość. Do tego powoli obezwładnia je podejrzliwość wobec najbliższego otoczenia, uzależnienie od psychoterapii i leków uspakajających , lęki przed wychodzeniem z domu, dźwiękami z klatki schodowej, obsesyjne sprawdzanie przedmiotów codziennego użytku ... Czują się śledzone, podglądane , osaczone i bezbronne...
W pewnym momencie dochodzi do głosu bohaterka trzecia.Mroczna piwnica , ciało przywiązane do dziwnej konstrukcji , głodny wąż i gromada szczurów... I gdy wydaje Ci się, że jej los pozwoli wyjaśnic zagadkę zniknięcia pozostałych dwóch , okazuje się ,że autorce udało się ponownie wywieźć twoją wyobraźnię na manowce.
Atmosfera się zagęszcza, bohaterowie z pozytywnych stają się podejrzanymi , w pewnym momencie już nie wiesz komu wierzyć.
Świetnie trzymający w napięciu napisany thriller psychologiczny. Nic nie jest oczywiste , gubisz się w domysłach i wciągasz w powieść jak w hipnotyczny trans.
Ile razy patrzę na zdjęcie tej filigranowej autorki tyle razy zastanawiam się ile mrocznych historii w tej pięknej głowie jeszcze trzyma i czym nas zaskoczy . No nie ukrywam , czekam na kolejną powieść w napięciu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Anna Rydzewska

ilość recenzji:1

brak oceny 4-08-2018 14:08

Gdy Klara budzi się na klatce schodowej jest przerażona i zdezorientowana. Ostatnie co pamięta to impreza, jednak nie ma pojęcia, jak dotarła do domu i co stało się po przyjęciu. Jej lęk jest coraz większy, kiedy dociera do niej, iż luka w głowie sięga aż dwóch dni. Stopniowo oszołomienie zamienia się w determinację, by dowiedzieć się, co działo się z nią w ciągu ostatnich godzin i kto jest za to odpowiedzialny. W śledztwie postanawia jej pomóc przyjaciółka. Szybko odkrywają, że jakiś czas temu podobny wypadek spotkał inną kobietę. Wydaje się, że rozmowa z nią pomoże rozwikłać zagadkę, jednak sprawa okaże się bardziej skomplikowana, niż to mogło wydawać się na początku. Dodatkową przeszkodą stają się lęki dziewczyny, czuje się stale obserwowana, osaczona.




Co takiego przydarzyło się Klarze?



I czy sprawa obu kobiet rzeczywiście ma wspólny mianownik?



"Czarna dziura. Zupełna pustka. Czy powinnam zadzwonić na policję? Powiedzieć, że rano obudziłam się na schodach na dole kamienicy, że nie pamiętam, jak się tam znalazłam i co się ze mną działo przez dwa dni? Czy potraktują mnie poważnie, czy zechcą przejrzeć kamery do monitoringu, żeby wyjaśnić do jakiego samochodu wsiadłam i w która stronę pojechałam?"





Nareszcie miałam okazję poznać twórczość Magdy Stachuli i jestem z tego ogromnie zadowolona. Historia zahipnotyzowała mnie już na samym wstępnie. Autorka w perfekcyjny sposób buduje napięcie, świetnie zwodzi czytelnika. Akcja powieści prowadzona jest trójtorowo, w różnych czasach, co jeszcze silniej podsyca napiętą już atmosferę. Poznajemy zarazem losy Klary, Lisy, kobiety, która przeszła przez podobną tragedię jakiś czas temu i pomału próbuje wrócić do normalnego życia, ale także otrzymujemy relację z tortur, jakich zaznaje tajemnicza dziewczyna, przetrzymywana przez niebezpiecznego mężczyznę. Czytelnik stara się dowieść, iż sprawy te łączy jeden oprawca, jednak brak dowodów nie ułatwia mu rozwiązania zagadki.



Zaburzenie lękowe Klary zostało opisane niezwykle sugestywnie, wręcz namacalnie, błyskawicznie udziela się osobie czytającej. Staje się ona przestraszona, podejrzliwa wobec każdego, chęć rozwikłania zagadki jest priorytetem, dlatego z entuzjazmem i w napięciu pochłania ona kolejne strony. Gehenna, jakiej zaznaje tajemnicza, przetrzymywana kobieta wywołuje ciarki na plecach i dodatkowe skoki adrenaliny. Współczujemy jej, boimy się o nią, a z drugiej strony za wszelką cenę pragniemy jak najszybciej odkryć, kim ona właściwie jest.



Zagadkowy, mroczny klimat i umiejętne stopniowanie napięcia to bez wątpienia największe zalety tej powieści. Akcja jest niesłychanie wartka, nie daje czytelnikowi wytchnienia, zaintrygowany jest do tego stopnia, że nie potrafi przerwać czytania nawet na chwilę. Ta książka wciąga tak bardzo, że na czas lektury całkowicie zapominamy o otaczającej nas rzeczywistości, wszystkimi zmysłami przebywamy obok postaci i staramy się za wszelką cenę poznać oprawcę i jego motywy.



"Zimny chów, który zafundował mi ojciec, ma jedną zaletę. Zrobił też ze mnie sprytną zawodniczkę, która sprawnie unika ciosów, panuje nad stresem i wciąż jest gotowa do walki. Dowiem się, co stało się tamtej nocy. Muszę poznać prawdę, nie potrafię się pogodzić z utratą tych kilkudziesięciu godzin."



Autorka stworzyła wyrazistych, wielowymiarowych, przekonujących bohaterów. Mamy okazję wniknąć w umysł ofiar, poznajemy ich największe lęki, rozterki. Jak każdy posiadają również wady, mają jakieś grzeszki na sumieniu. Jedyne czego mi zabrakło to dokładniejsze zagłębienie się w psychice samego oprawcy, możliwości szczegółowego zanalizowania motywów nim kierujących. Pomijając ten jeden drobiazg, muszę przyznać, że Magda Stachula udowodniła, iż potrafi świetnie zwodzić czytającego, bawi się z nim w kotka i myszkę, podsuwa mylne tropy, po to, by go jeszcze silniej zaintrygować tą dopracowaną fabułą.



Zakończenie jest niezwykle udane, dokładnie takie, jakiego oczekują fani thrillerów psychologicznych. Zaskakuje i szokuje, uświadamiając czytelnikowi, jak bardzo został zmanipulowany. Właśnie taką nieprzewidywalność kocham w książkach, czyni ona z lektury wyjątkowo pasjonującą przygodę, która wywołuje lawinę intensywnych, pobudzających emocji.



"W pułapce" to zaskakujący, niemiłosiernie wciągający i trzymający w ogromnym napięciu thriller psychologiczny, od którego nie łatwo się oderwać. Dopracowana, ciekawa fabuła, tajemniczy klimat, złożone postacie oraz dopieszczona umiejętność autorki zwodzenia i mącenia w głowie czytelnikowi tworzą nieprzewidywalną, emocjonującą lekturę, która w pełni usatysfakcjonuje fanów mocnych wrażeń. Gwarantuję, iż krocząc po jej stronach poczujecie się osaczeni i pełni obaw, wcielicie się w rolę ofiary. To jedna z tych pozycji, jaką po prostu przeżywa się całym sobą. Jeśli lubicie mocne, nieobliczalne powieści z zakończeniem wbijającym w fotel, ta książka was zachwyci!

Polecam gorąco!

Czy recenzja była pomocna?

Kamila Szymańska

ilość recenzji:1

brak oceny 14-07-2018 17:40

W codziennym zabieganiu często nie zwracamy uwagi na nietypowo zachowujących się ludzi ? tych, których spotykamy podejrzanie często, którzy próbują podtrzymać z nami kontakt ?na siłę?, którzy wydają się wiedzieć o nas wszystko. Potrzeba przełomowego zdarzenia, aby zwrócić uwagę na ich obecność i nagle czuć się jak w klatce, która staje się coraz bardziej ciasna. Również Klara i Lisa z książki ?W pułapce? Magdy Stachuli zorientowały się, że są osaczone, kiedy nagle straciły z pamięci kilka dni ze swojego życia ? od tego momentu już niczego nie były pewne. Najbardziej zaskakujące jest jednak to, że będąc ofiarami nieznanego im stalkera, same zaczynały się zachowywać jak on. Bycie stalkerem wydało im się przerażające, ale jednocześnie zupełnie naturalne. Może tak właśnie działa umysł stalkera? Magda Stachula zachęca czytelnika do zastanowienia się, czy czuje się on zupełnie bezpieczny i czy przypadkiem za bardzo nie interesuje się życiem innych.

Czy recenzja była pomocna?

Czytanka na Dobranoc

ilość recenzji:234

brak oceny 3-07-2018 19:04

Już od jakiegoś czasu powtarzam, że literatura polska w niczym nie ustępuje europejskiej, a nawet światowej. Nowa książka Magdy Stachuły jest doskonałym tego przykładem. Jako fanka gatunku, czytująca dziesiątki kryminałów rocznie, wyrobiłam w sobie pewną wrażliwość i w przypadku większości książek jestem w stanie przewidzieć ich zakończenie. Tym razem mój szósty zmysł, nawet we współpracy z kobiecą intuicją, miał trudny orzech do zgryzienia, i łamiąc sobie na nim zęby musiał się poddać. Pani Magdo, chciałam podziękować, za zagadkę, która była niezłym treningiem dla moich synaps mózgowych i za dreszczyk emocji, który sprawił, że zaczęłam baczniej zwracać uwagę czy drzwi są oby na pewno zamknięte.

Klara budzi się na klatce schodowej kamienicy, w której mieszkają jej rodzice. Kiedy ostatkiem sił dociera do mieszkania okazuje się, że od czasu kiedy utraciła kontakt z rzeczywistością upłynęły dwie doby. Ostatnim co pamięta jest taksówka, do której wsiadła wracając z sobotniej imprezy. Dziewczyna odnajduje na swoim ciele ślady sugerujące, że mogła paść ofiarą gwałtu.
Jej prywatne śledztwo, doprowadza ją do przypadku dziewczyny, którą rok wcześniej spotkało coś podobnego. Czy obie sprawy coś łączy?
Kiedy Klara znajduje na swojej wycieraczce prezent zdaje sobie sprawę, że to jeszcze nie koniec. Jej prześladowca wciąż jest blisko.

To druga książka Magdy Stachuli, którą przeczytałam, i podobnie jak "Trzecią" jestem nią totalnie zauroczona. Autorka kolejny raz stworzyła thriller doskonały, klimatyczny, trzymający w napięciu i z fenomenalnym zakończeniem, które zadowoli nawet najbardziej wymagających czytelników. "W pułapce" to niezwykle "klaustrofobiczna" książka, której fabuła w większości rozgrywa się w głowach naszych bohaterów. Młode kobiety zostają uprowadzone. Po kilku dniach odzyskują świadomość jednak dotyka ich amnezja. Nie pamiętają nic ze zdarzeń kilku poprzednich dni. Nie widzą co z nimi zrobił porywacz. Czy stały się ofiarą gwałtu? Czy ktoś robił na nich eksperymenty? Gdzie przebywały? Co robiły? Wszystko przykrywa kurtyna, której nie są w stanie samodzielnie podnieść. Wydaje mi się, że niewiedza jest gorsza niż świadomość. Z traumą po tragicznych doświadczeniach możemy sobie poradzić, a co jeśli nie wiemy co jest naszym wrogiem? Jak wytłumaczyć najbliższym, policji oraz psychologom, że boimy się nieznanego, jednak nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć czego? Jak będziemy odbierani przez środowisko kiedy przyznamy się, że urwał nam się film? Czy potraktują poważnie nas i lęk, z którym żyjemy? Właśnie ten lęk przeradzający się w paranoję jest głównym tematem książki i towarzyszy czytelnikowi cały czas. To właśnie on skłania nas do zastanowienia, wejścia w buty naszych bohaterek i zadania sobie pytania : co my byśmy zrobili w takiej sytuacji? Ten mroczny klimat, ten świat paranoi i psychozy do którego zabiera nas autorka, jest tak namacalny, tak rzeczywisty, że często łapałam się na tym że patrzę przez ramię, sprawdzam czy zamknęłam okna. Na ulicy patrzyłam z podejrzliwością na innych przechodniów. Mogę śmiało powiedzieć, że udzielił mi się klimat powieści. A czy nie to jest założeniem każdego autora? Mieć wpływ na uczucia czytelnika? Coś zmienić w jego postrzeganiu świata? Muszę przyznać , że Magda Stachula jest mistrzynią manipulacji, dlatego jej książki są wyjątkowe.

"W pułapce" jest majstersztykiem pod względem kreacji postaci. Autorka wykazała się szczodrością i każdego z bohaterów wyposażyła w zestaw atrybutów pozwalających nam określić ich osobowość, zżyć się z nimi, poczuć do nich sympatię lub zapałać nienawiścią. W momencie kiedy czytelnik już myśli, że wie co będzie dalej, fabuła robi zwrot o 180 stopni. Czarne staje się białym a nasi przyjaciele wrogami. Stachula ukazuje świat w krzywym zwierciadle, gdzie nie wiemy komu ufać, świat gdzie morderca staje się ofiarą.
Książka ta to również analiza ludzkiej psychiki i jej metamorfozy pod wpływem czynników zewnętrznych. Klara została wychowana w rodzinie gdzie liczy się dyscyplina. Jej ojciec jest policjantem i wymaga od swojej córki bezwzględnego posłuszeństwa . Dziewczyna żyje w ciągłym strachu, boi się że nie spełni oczekiwań. Kiedy dochodzi do porwania nie zgłasza sprawy na policję, przeświadczona że o całej sprawie dowie się jej ojciec. Gdzieś w podświadomości kryje się obawa, że nie zostanie zrozumiana i potraktowana jak ofiara. W końcu pijąc i chodząc na imprezy sama sprowokowała lawinę wydarzeń. To właśnie przez ojca stała się niedowartościowana i straciła pewność siebie.
Z kolei Lisa wychowana została w rodzinie gdzie zamiast kierować się zasadą "zimnego chowu" obdarzano się miłością. Dziewczyna wyrosła na pewną siebie, lubianą i korzystającą z uroków życia kobietę. Dopiero porwanie diametralnie zmieniło jej psychikę. Zamknęła się w sobie, wymieniła zamki w swoich drzwiach jak i te do swojego umysłu. Każda twarz była twarzą potencjalnego prześladowcy, każdy cień jego cieniem. Porwanie wyzwoliło tę mroczną część jej duszy, z której nawet nie zdawała sobie sprawy.
Autorka pozwala nam również spędzić czas wraz z porywaczem, poznać go. To właśnie te fragmenty miały największy wpływ na mój odbiór książki. Tortury, którym poddawał swoje ofiary odczuwałam na własnej skórze. I choć wiedziałam, że mam do czynienia z psychopatą to za sparwą zręcznego pióra autorki wydawał się on niepokojąco "ludzki".


W przypadku thrillerów psychologicznych najcięższą sprawą jest napisać dobre zakończenie. W tym przypadku autorce udało się dopiąć wszystko na ostatni guzik. Zakończenie jest zaskakujące a autorka pozostawiła w nim furtkę, która daje możliwość dopisania kontynuacji. Jednak czy tego właśnie bym chciała? Może takie na poły otwarte zakończenie daje pole do popisu wyobraźni czytelnika?

"W pułapce" jest jednym z lepszych thrillerów psychologicznych napisanych przez naszego rodzimego autora. Nie powstydziłby się go sam Harlan Coben czy Alex Cava. To jedna z tych książek, od których nie można się oderwać, no chyba żeby sprawdzić czy nikt się nie skrada za oknem. To powieść, która gra nam na emocjach, angażuje wszystkie zmysły, to powieść której akcja rozgrywa się w psychice, zarówno bohaterów jak i czytelnika. Z niecierpliwością czekam na kolejną powieść autorki, choć już sama nie wiem czy może być lepiej. Polecam gorąco.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Ruda Recenzuje

ilość recenzji:121

brak oceny 26-06-2018 21:12

Kiedy Klara budzi się po sobotniej imprezie, z przerażeniem uświadamia sobie, że gdzieś umknęły jej dwa dni. Z niepokojem zauważa także dziwne siniaki na swoim ciele. Szukając informacji, pozwalających jej wyjść z amnezji, trafia na podobny przypadek i postanawia skontaktować się z poszkodowaną. Co przydarzy się Klarze podczas poszukiwań odpowiedzi na nurtujące ją pytania?

Pamiętam, jakie wrażenie zrobiła na mnie ?Idealna?. Nie zapomniałam również ?Trzeciej?, choć moim zdaniem wypadła ona nieco słabiej. Zaintrygowanie, ciekawość i fakt, że te książki mocno zapadły mi w pamięć sprawiły, że zwyczajnie nie mogłam przejść obojętnie obok nowej książki Magdy Stachuli.

?W pułapce? czyta się szybko od początku do końca. To jedna z tych powieści, które sprawiają, że mamy chęć poznać ją natychmiast, by przekonać się, jakie sekrety skrywa na swych stronach. Takie tajemnice i niedopowiedzenia przyciągają szczególnie, magnetyzując i zachęcając, by ani na chwilę nie odkładać książki na półkę. Zauważyłam już wcześniej, że to element charakterystyczny dla twórczości autorki. Mimo rozwoju akcji i wychodzenia na światło dzienne kolejnych faktów, przez cały czas mamy wrażenie, że czegoś nam brakuje. Zagłębiamy się w lekturę z nieustannym przekonaniem, że Stachula jeszcze zaskoczy, a ona chowa w rękawie kilka asów, które rzuca na stół tuż przed końcem ?zabawy?.

Co ciekawe, tym razem, naprawdę nie jest łatwo rozgryźć przygotowaną przez nią zagadkę. Wszystko wydaje się dość spójne i logiczne, a jednak brakuje nam czegoś, co połączyłoby poszczególne elementy fabuły. Tajemnice te budzą w czytelniku ciekawość, która mimo upływu czasu i pokonywania kolejnych stron w stanie pewnego zawieszenia, nie przeradza się w zniecierpliwienie czy żal. Wręcz przeciwnie- chętnie i cierpliwie czekamy na wielki finał, wierząc, że to, co otrzymamy w zamian spełni wszystkie nasze oczekiwania.

Poznając kolejne rozdziały nie potrafiłam rozwiązać tej zagadki samodzielnie. Zazwyczaj chętnie wchodzę w szranki z autorem, podczas lektury prowadząc własne śledztwo i próbując wytropić mordercę czy też sprawcę książkowego zła. Tym razem musiałam pokornie poczekać, aż Stachula uchyli rąbka tajemnicy, co nie było łatwe, a jednak na swój sposób fascynujące. Jak już wspomniałam, przy okazji poprzednich powieści autorki przekonałam się, że fabuły, które nam proponuje, wbrew temu, co mogłoby się wydawać, są naprawdę intrygujące i nieszablonowe. I choć może nie każdemu przypadną one do gustu, to absolutnie nie można odmówić Stachuli fantazji i wyobraźni.

Tym razem powołała się na coś, z czym każdy z nas spotkał się już wcześniej. Wykorzystała pomysł, który każdego dnia zdaje się zyskiwać na popularności. I choć nie wszyscy z tej opcji skorzystali, na pewno wszyscy o niej słyszeli. A jednak nie przypominam sobie, żebym wcześniej spotkała się z wykorzystaniem takiego pomysłu do zbudowania książkowej fabuły. Dzięki temu chętnie przymknęłam oko na pewne niedociągnięcia, a raczej elementy, które moim zdaniem nie do końca w tej książce zagrały.

Bardzo podoba mi się, w jaki sposób autorka opowiada swą historię, umiejętnie łącząc przeszłość z bieżącymi wydarzeniami i dzięki temu budując napięcie, stopniowo w czytelniku narastające. Według mnie to najkorzystniejszy wybór prowadzenia narracji, który sprawdza się praktycznie zawsze, szczególnie w przypadku takich tajemniczych i mrocznych historii.

Czy coś bym w tej powieści zmieniła? Nie jestem pewna. Być może popracowałabym nieco nad charakterystykami bohaterek, które moim zdaniem wypadły nieco nijako i nie wzbudziły we mnie większych emocji. Wydaje mi się, że pod tym względem Stachulę stać na więcej.

?W pułapce? to przemyślana, dopracowana i zgrabnie napisana książka. Szczerze mówiąc, podobnie jak ?Trzecia?, tak i ten tytuł nie zdobył całkowicie mojego serca i wciąż tym najcieplejszym uczuciem darzę ?Idealną?. Myślę jednak, że warto dać jej szansę- by przekonać się, jaki motyw wykorzystała autorka przy budowaniu fabuły i by poznać człowieka, który zrujnował życie książkowych bohaterek.

Czy recenzja była pomocna?

Ula Janiszyn

ilość recenzji:1

brak oceny 25-06-2018 19:39

Blisko dwa lata temu mieliśmy okazję poznać debiutancką powieść Magdy Stachuli pt. "Idealna", która triumfem podbiła serca polskich czytelników, stawiając jednocześnie tę autorkę w gronie najbardziej popularnych i obiecujących pisarzy spod znaku thrillera i powieści kryminalnej. Dziś mamy przyjemność odkrycia kolejnej - trzeciej już książki tej intrygującej autorki, która to nosi tytuł "W pułapce", i która to ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Znak Literanova!

Główną bohaterką opowieści jest Klara - młoda dziewczyna, która pewnego ranka budzi się w nieznanym jej miejscu, nie pamiętając jak tam się znalazła. Budzi, odkrywa niepokojące ślady na swoim ciele i uświadamia sobie, że nie pamięta nic z ostatnich 48 godzin... Po pierwszym szoku i załamaniu, Klara postanawia odkryć prawdę o dramatycznych wydarzeniach z ostatnich dwóch dni, docierając wkrótce tym samym do innej kobiety, którą kilka miesięcy wcześniej spotkał ten sam los. Chcąc się skontaktować ów osobą, Klara zaczyna towarzyszyć niepokojące przeczucie, iż jest przez kogoś nieustannie obserwowana i śledzona... Poczucie tu podsyca tajemnicza przesyłka, która zamieni jej życie w najprawdziwszy koszmar...

Najnowsze dzieło Magdy Stachuli, oferuje nam sobą niezwykle interesujące, emocjonujące i porywające spotkanie z rasowym thrillerem psychologicznym. Thrillerem, wypełnionym napięciem, mocnym emocjami, niesamowitym klimatem strachu, lęku, osaczenia i niepewności względem tego, co jest jawą, a co tylko wytworem chorej wyobraźni... Wspaniali bohaterowie, nieprzewidywalna i zaskakująca fabuła, wyśmienity język, sprawny warsztat pisarski oraz umiejętne dozowanie napięcia ze strony na stronę - oto największe atuty tej powieści, która bez wątpienia stanie się wielkim bestselerem najbliższych miesięcy!

Co nas zachwyca w tej książce najbardziej...? Otóż wydaje się, że przede wszystkim fascynująca, nieoczywista i niedająca się przewidzieć oś głównych wydarzeń, oparta nie tylko na konfrontacji głównej bohaterki z tajemniczym sprawcą jej koszmaru..., ale także i z własnymi lękami, strachem, szalejącą wyobraźnią i obawą o to, czy aby z jej psychiką jest wszystko tak, jak być powinno. To właśnie ten aspekt wydaje się być tu najbardziej intrygujący, ciekawy i nieoczywisty, a tym sam tak bardzo fascynujący podczas naszego spotkania z tym dziełem. Myślę, że mamy tu do czynienia z absolutną kwintesencją psychologicznego thrillera z najwyższej półki, który zachwyci każdego fana i miłośnika tego gatunku!

Wielką siłą tej książki jest bez wątpienia kreacja jej głównej bohaterki - Klary. To wyjątkowa, bardzo inteligentna, a przy tym niezwykle tajemnicza i nieodgadniona kobieta, która budzi w nas przeróżne odczucia - od współczucia począwszy, a na irytacji, skończywszy. Ale to właśnie ta wielowymiarowość tej postaci i nie oczywistość jej postępowania, tak bardzo nas tu ciekawią i skłaniają do tego, by chcieć ją poznawać w jak największym stopniu i jak najdłużej towarzyszyć jej w prywatnym śledztwie, przemieniającym się stopniowo w walkę o życie. To kolejna wspaniała - i co bardzo istotne kobieca postać, która zrodziła się wyobraźnią tej autorki... Wielkie "chapeau ba"!

Śledztwo, podróże, stopniowe odkrywanie prawdy i walka ze złem - oto główne elementy tej opowieści, ale tak naprawdę to jej aspekt psychologiczny wydaje się być tu najważniejszym. Magda Stachula raz jeszcze zagłębie się tu bowiem w otchłań ludzkiej psychiki, wydobywając z niej na powierzchnię to, co najciekawsze, ale też i chyba najstraszliwsze... To strach, szaleństwo, okrucieństwo i nieustanne poczucie osaczenia, które nie daje żyć... I wszystko to jest naturalne, realne i jak najbardziej autentyczne, co tylko i wyłącznie potęguje nasz strach, ale też i zachwyt nad tą opowieścią!

"W pułapce", to kolejna znakomita powieść w dorobku Magdy Stachuli, o której chyba możemy już mówić - "królowa polskiego thrillera psychologicznego"! Ten tytuł jak najbardziej należy się tej autorce, co potwierdza dobitnie także i ta pozycja. Emocje, klimat, fascynująca aura tajemnicy i niedopowiedzenia oraz wielce zaskakujący i bardzo spektakularny finał - oto, co czeka na was podczas spotkania z tą lekturą!

Czy recenzja była pomocna?

Klaudia Nadolna

ilość recenzji:166

brak oceny 19-06-2018 19:46

Klara, Lisa i tajemnicza dziewczyna? co łączy te trzy kobiety, oprócz porwania przez prawdopodobnie tego samego oprawcę?

Klara budzi się na klatce schodowej. Nie pamięta jak się tam znalazła. W dodatku okazuje się, że od imprezy, która jest ostatnim zapamiętanym wydarzeniem, minęły dwa dni. Co się z nią działo i skąd siniaki na ciele? Co może mieć wspólnego z Lisą, mieszkanką Berlina?

?Tak ma wyglądać godzina mojej śmierci? Moje życie nie było usłane różami, ale zrobiłam wszystko, aby zmienić scenariusz, który napisali dla mnie rodzice. Nie mamy wpływu na to, w jakiej rodzinie przychodzimy na świat. Wiedziałam, że mam gorzej niż rówieśnicy, ale chciałam sobie pomóc.?

Zaczynając od zakończenia, Magdalena Stachula miażdży czytelnika rozwiązaniem. Doskonale skonstruowane, pozytywne postacie wykluczają możliwość popełnienia złego czynu. My mimo wszystko wiemy, że ktoś musi być winny. Poszukujemy więc najczarniejszego charakteru, by móc obarczyć go winą za popełnione zbrodnie. Zaczynamy podejrzewać wszystkich, którzy znajdują się w pobliżu ofiar, jednak nie jesteśmy w stanie połączyć skrawki historii w jedną całość, znaleźć jakiekolwiek powiązania pomiędzy trzema kobietami. Zwłaszcza, że tożsamość jednej z nich do samego końca pozostaje tajemnicą.

Mnożące się pytania sieją zamęt w głowie, zaburzają prawdziwy osąd, gdy krok po kroku próbujemy odkryć prawdę o bohaterkach. Pojawiały się chwilę, gdy wierzyłam w szaleństwo jednej z nich, jej bezpodstawne poczucie strachu oraz uparte trwanie w beznadziei i poczuciu zagrożenia.

Powieść trzymała mnie w napięciu do ostatniej kartki. Czułam się zdezorientowana. Miałam ochotę przerzucać strony, by odnaleźć wyjaśnienie na dręczące mnie wątpliwości. Kiedy miałam wrażenie, że jestem już o krok od poznania prawda, pojawiła się inna poszlaka, która niweczyła cały mój dotychczasowy plan wydarzeń. Zmieniałam wybór swojego podejrzanego wedle wskazówek autorki, która bawiła się ze mną, podsuwając błędne dane. Paranoicznie chciałam wiedzieć, kto stoi za przykrymi sytuacjami dotykającymi postacie.

Nie zawsze potrafiłam odczuwać współczucie dla obu bohaterek. Miałam wrażenie, że poniekąd same są winne swojego losu. Lisa irytowała mnie swoim egocentryzmem, Klara wyolbrzymianiem i podejmowaniem złych kroków. Mimo wszystko odczuwałam lęk, bałam się o ich życie. Koniec końców było mi smutno, gdy się z nimi żegnałam.

Do połowy książki byłam wciągnięta w poszukiwanie wskazówek dotyczących związku pomiędzy ofiarami i potencjalnego podejrzanego. Później autorka skupiła moją uwagę na jednej z bohaterek ? Lisie. Musiałam wiedzieć co się stało.

Rozdziały przeplatają się ze sobą, tworząc spójną całość. Każdy przybliża nas do rozwiązania tajemnic. Czytamy książkę splataną perspektywą Klary, Lisy i tajemniczej postaci. Najbardziej chciałam czytać o tej, która denerwowała mnie najmocniej ? o Lisie. To właśnie rozwiązanie jej zagadki pochłaniało mnie najbardziej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?