SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

W rajskiej dolinie wśród zielska (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment odsłuchaj fragment przeczytaj fragment przeczytaj fragment

książka

Wydawnictwo Czarne
Data wydania 2010
Oprawa twarda
Liczba stron 400

Opis produktu:

Składające się na tę książkę reportaże (wybór z lat 1992-2001) to lektura obowiązkowa dla każdego, kto mówiąc Rosja, chce wiedzieć, o czym mówi. Jacek Hugo-Bader o Rosji wie bardzo dużo.
Przede wszystkim zaś wie, gdzie w tym ogromnym kraju dzieją się rzeczy naprawdę ważne (a nie są to wcale korytarze i salony Kremla), których opisanie może nie tylko nam, związanym z NIMI na dobre i złe, pomóc zrozumieć tamtejszych ludzi i tamtejszą historię.

`Rajską doliną jest były Związek Radziecki wspominany przez bohaterów reportaży Jacka Hugo-Badera jako kraina mlekiem i miodem płynąca. Mleko było wprawdzie chudziutkie, a miód rzucano do sklepów tylko z okazji świąt państwowych. Nostalgia jednak pozostała i wyłazi wszystkimi szparami betonowych bloków na prowincji i eleganckich domów z cegły w miasteczku kosmonautów pod Moskwą. Rosyjska dusza jest jak spaniel, nawet jak mu jest wesoło, ma mordę rozpaczliwie smutną - pisze autor. I maluje obrazki z byłego imperium tak plastycznie, że niemal czuje się dym biełomorów, najtańszych papierochów, przez które kolejni dwaj mężowie Sofii Pietrowny z Workuty zmarli na raka, i smród wódki `Stolicznej` od rosyjskiego generała w Czeczenii.`
Anna Żebrowska


Jacek Hugo-Bader - reporter Gazety Wyborczej. Uwielbia Rosję i byłe kraje Sojuza, w których w sumie spędził prawie cztery lata. Na rowerze pokonał całą Azję Środkową, pustynię Gobi, Chiny, Tybet, a jezioro Bajkał przepłynął kajakiem. W zimie 2007 roku samotnie odbył podróż samochodową z Moskwy do Władywostoku. Jechał ruskim łazikiem.
Jest autorem książki W rajskiej dolinie wśród zielska, nominowanej do Nagrody Literackiej NIKE, i współautorem filmu dokumentalnego Jacek Hugo-Bader. Korespondent z Polszy. Dwukrotnie został uhonorowany nagrodą Grand Press (1999, 2003) i głównymi nagrodami Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Czarne
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2010
Wymiary: 125x195
Liczba stron: 400
ISBN: 978-83-7536-117-9
Wprowadzono: 16.02.2010

RECENZJE - książki - W rajskiej dolinie wśród zielska - Jacek Hugo-Bader

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 7 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

ilo99

ilość recenzji:2504

brak oceny 24-09-2014 09:07

Te reportaże czyta się jednym tchem. Nie ze względu na sposób w jaki zostały napisane (choć nie ma się do czego przyczepić, jeśli chodzi o warsztat literacki), lecz z powodu ludzi, których opisują. Chcecie poznać twórcę karabinu Kałasznikow, dowiedzieć się jak wyglądało szkolenie radzieckich astronautek, w jaki sposób konserwowane jest ciało Lenina, towarzyszyć matkom szukającym swoich synów zaginionych podczas wojny w Czeczenii? To zapraszam serdecznie do lektury. A tematy, które wymieniłam to dopiero początek. Można tu znaleźć przejmujące historie weteranów wojennych, którzy są inwalidami niepotrafiącymi odnaleźć się w swoim dawnym życiu, można posłuchać o życiu pasterzy reniferów, a także dowiedzieć się dlaczego zatonął Komsomolec ? najdroższy okręt podwodny wyprodukowany przez Związek Radziecki. Naprawdę trudno powiedzieć, który z reportaży jest lepszy, ciekawszy. Należy przeczytać wszystkie, zwłaszcza jeśli chcemy choć trochę poznać ludzi żyjących za naszą wschodnią granicą.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Monika Bojanowska

ilość recenzji:22

brak oceny 15-11-2011 19:40

„Mój adres to nie miasto, nie dom, nie ulica. Mój adres to Sowietskij Sojuz”
Cykl reportaży Jacka Hugo-Badera zebrany w jeden opasły tom niesie w sobie miażdżący ładunek emocji. O ile w cotygodniowych reportażach jest on do przyjęcia, dozowany ostrożnie w kolorowym dodatku gazety, o tyle zebrany w książkę pod tytułem „W rajskiej dolinie pośród zielska”, stanowi zabójczą kumulację. Zabójczą dla czytelniczego odbioru.
Nie sposób przeczytać całości jednym tchem. Nad każdą skończoną historią trzeba się zatrzymać, jeszcze raz przeżyć i pomyśleć. Do książki winna być dołączona instrukcja, aby czytać jeden reportaż dziennie. W przeciwnym wypadku nie ogarniemy tak ogromnej wiedzy. Ale instrukcji brak, tak jak brak już ZSRR, do którego wielu bohaterów książki wciąż wzdycha tęsknie. Zostali nagle jak sieroty, samiuśkie na tym dzikim, nieznanym świecie, pozbawieni wszechobecnej opieki wielkiego ojca Sowieckiego Sojuza.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ozzy200

ilość recenzji:129

brak oceny 5-10-2010 19:02

Książka to zbiór reportaży (w większości z Rosji) opublikowany w latach 90-ych w GW. Na początku poczułem irytację bo część reportaży już znałem i dobrze je pamiętałem. Ale Bader tak doskonale pisze, że można to wybaczyć wydawcy. Robi duże wrażenie jak JHB potrafi nawiązać kontakt z najprzeróżniejszymi ludźmi - od ludzi półświatka do oficjeli. JHB umiejętnie opisuje wydarzenia historyczne lub mechanizmy społeczne na przykładzie jednostek. Nie dość, że ma doskonały styl literacki to do tego ewidentnie świetny (z przeproszeniem) "research". Lektura "W rajskiej..." jest tak samo niesamowita jak rzeczywistość którą opisuje. W większości są to smutne opowieści, czasami tylko przeplatane rechotem historii. Kraje dawnego ZSRR fascynują, ale ta książka to nie ulotka turystyczna. Tylko jedna mnie zastanawia - czy tam jest tylko taka Rosja jaką opisuje Bader, czy w tej dolinie tylko zielska są bez pięknych kwiatów? No ale o tym to możemy poczytać w ulotkach turystycznych w ambasadzie Federacji Rosyjskiej. Jeden niedosyt pozostaje po lekturze reportaży - wynika z nich, że autor wykonał sporo zdjęć podczas swoich podróży do Rosji i krajów ościennych - mam nadzieję, że doczekam się takiego wydania jego reportaży, w którym będzie więcej niż jedno zdjęcie na rozdział.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?