"Czy tego chcieliśmy, czy nie, byliśmy na siebie skazani.
Ona na mnie - ja na nią.
Ja dla niej - ona dla mnie."
Nicola wiedze od trzech lat szczęśliwe życie u boku Seweryna. Mają syna, Roberta. Z tym, że tylko ona wie, że jego prawdziwym ojcem jest Alan. Pewnego dnia przyjaciółka Lucy namawia ją na wyjście do klubu. Jak wiadomo, alkohol rozwiązuje język. Już wkrótce, szybciej niż myśli, Nicola ponownie ponownie stanie oko w oko z mężczyzną, który wywrócił jej życie do góry nogami. A najlepsze jest to, że kolejny raz czeka ją potężna rewolucja. Tylko tym razem nie będzie tak miło, grzecznie i słodko, jak do tej pory...
Czy Nicola wyjawi Alanowi prawdę o Robercie? Co zrobi Seweryn? Co tym razem los przyszykował młodej kobiecie? Z czym i z kim przyjdzie jej teraz walczyć? Jak wielka i tragiczna w swych żniwach będzie nadchodzącą katastrofa?
Naprawdę podoba mi się to, jak pisze autorka. Tak tworzy kolejne wątki. Jak stopniuje napięcie. Podgrzewa atmosferę gdy trzeba i mrozi, gdy wypada. Pierwszy tom wciągnął mnie w tą spiralę. Dlatego nie wahałam się ani chwili czy sięgnąć po kontynuację. Bardzo chciałam się dowiedzieć co teraz będzie się działo w życiu bohaterów, których zdążyłam polubić.
Od samego początku jestem alanteam. Zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu, niż jego brat. Seweryn to fajna postać. Troskliwy, stateczny, ambitny. Opanowany i mający wszystko pod kontrolą. Ideał mężczyzny. Z tym, że ja zdecydowanie bardziej wolę bohaterów w typie nad boy. Zresztą kto ich nie lubi, hihi. Alan to wybuchowy chodzący testosteron. Gwałtowny, ostry, pewny siebie. Trochę w gorącej wodzie kąpany. Odrobinę niebezpieczny i nieobliczalny. Waleczny. Dwiema scenami mnie zbulwersował. Ale mi skoczyło ciśnienie. Posiada również ognisty temperament. W scenach łóżkowych wychodzi z niego ten zwierz. Taki tygrys łasy na wszelkiego typu mizianki. Lubi dostawać rozkosz a tym bardziej dawać. Szczególnie tym kobietom, które są dla niego w jakiś sposób ważne. Niezwykle charyzmatyczna osobowość. Pod względem łóżkowym autorka odpowiednio podgrzewała temperaturę. Rozpaliła ogień, który dosłownie spalał. Temperatura niebezpiecznie wzrastała. Momentami wrzała. W historii znajdziemy również bezmiar cierpienia. Smutek, łzy, bezsilność oraz żal. W tym klimacie autorka również sobie poradziła bardzo dobrze. Oddała te emocje. Te sceny ściskały moje serce. I mi się łzy kręciły w oczach a to samo już najlepiej świadczy o tym, jak dobrze zostało wszystko opisane. Realnie, rzetelnie. Spirala kłamstw natomiast doskonale trzymała mnie w napięcie. W nerwowości. W niepewności co do dalszych wydarzeń. Tajemnice, kłamstwa, spiski na piątkę z plusem. Finałowymi wydarzeniami zostałam wbitą w fotel. Zbierałam szczękę z podłogi. Takich rewoltę życiu nie wzięłabym pod uwagę. Autorce udało się mnie totalnie zaskoczyć. Jeju, tym razem to już koniecznie muszę poznać ciąg dalszy. Ba, on powinien już czekać na to, bym mogła po niego sięgnąć. To oczekiwanie mnie kiedyś wykończy, hihi...
Drugi tom okazał się być jeszcze bardziej zagmatwany niż pierwszy. O wiele bardziej ryzykowny i odważny. Trzymał w napięciu i dostarczył mi skrajnych emocji. Bawiłam się przy nim wyśmienicie. Autorce udało się cały czas trzymać moją odwagę. Wielowątkowość wyszła bardzo dobrze. Tak jak kreacja bohaterów. Widać postęp, jaki uczyniła autorka. To, jak się rozwija pod względem pisarskim. Czaruje słowami i wychodzi jej to bardzo dobrze. Jeśli czytaliście początek historii Nicoli i braci Parkerów i podobała się Wam, to ciąg dalszy was zmiecie. Świetna, pasjonująca lektura.
Polecam.
Opinia bierze udział w konkursie