...
Dziś przyszła pora na czwarty i (chwilowo!) ostatni tom fenomenalnego thrillera historycznego autorstwa Krzysztofa Golucha. Cokolwiek bym chciała napisać o tej serii lub chociażby o tomie IV... będę się z każdym słowem powtarzać. Jest to jedna z lepszych historii, jakie miałam okazję poznać i jestem niesamowicie dumna z faktu, że mogłam jej patronować.
Tom IV nie odbiega jakościowo od swych poprzedników, choć zbliżony jest bardziej do trzeciego. Nadal na pierwszy plan wysuwają się bardziej wątki obyczajowe, a wielkie wydarzenia historyczne są mocno zarysowanym, ale jednak nadal tłem.
Autor ponownie doskonale oddaje ducha narodu, podkreśla, jak ważna jest miłość do ojczyzny, szacunek do samego siebie i innych, opisuje emocjonalny stan zarówno najważniejszych przywódców jak i "zwykłego" obywatela. Pokazuje, czym się smucili, z czego radowali, czego się bali, a co niosło nadzieję.
Obserwujemy, jak toczyło się życie na politycznych salonach, zdradza kulisy historycznych narad, które wpłynęły na kształt naszego państwa. Nie brakuje tu również wątków miłosnych.
Bohaterowie zarówno Ci autentyczni jak Ci fikcyjni- wymyśleni na potrzeby powieści, to ludzie z krwi i kości. Przepełnieni emocjami, popełniający błędy, kochający i nienawidzący- są genialnie wykreowani i poprowadzeni. Postacie autentyczne nabrały "normalności", przestają się kojarzyć tylko z postaciami z kart z podręczników do historii- autor "ubrał" je w ludzkie zachowania, obdarzyła wadami i zaletami. Dzięki temu możemy zmienić o nich zdanie, które wyrobiliśmy sobie o nich w szkolnej ławce.
Dokładne i wyczerpujące opisy miejsc, postaci, wydarzeń, pozwalają poczuć się "uczestnikiem" danego wydarzenia, pozwala to zrozumieć zaistniałą sytuację, zrozumieć motywy, którymi kierują się bohaterowie, ale i dać chwilę oddechu pomiędzy poszczególnymi scenami i ważnymi wydarzeniami.
Cała seria, choć czyta się ją fenomenalnie, wymaga jednak od czytelnika sporej dawki skupienia. Wielowątkowość całego cyklu może zaskakiwać i początkowo wprowadzać poczucie chaosu, jednak są one (te wątki) poprowadzone w taki sposób, że finalnie stają się one spójną i klarowną całością. Potrzebna jest więc znajomość poprzednich tomów.
W tomie IV kilka wątków z poprzednich części zostało zamkniętych i dokładnie wyjaśnionych, jednak teraz pojawia się kilka kolejnych, a jeszcze inne urywają się w trakcie lektury, co daje nadzieję na kontynuację i tego autorowi życzę z całego serca (Sam autor wspomina również o tym w posłowiu).
Krzysztof Goluch ponownie stanął na wysokości zadania i po serii "Czerwonej zemsty" stworzył kolejną fascynującą opowieść o... życiu. Z wielką niecierpliwością czekam na kolejne tomy tej serii!
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Nie dlatego że to mój patronat, ale dlatego, że to kawał naszej narodowej historii podanej w bardzo mądry, ale i przystępny sposób.
POLECAM...
Opinia bierze udział w konkursie