Nie sięgam po komedie. Zdarzyło mi się może ze dwa razy - z czego tylko jedna przypadła mi do gustu. Chyba, że komediami mogę nazwać najgorsze książki, które czytałam w poprzednim roku! O! tych to też na palcach policzę, ale zdecydowanie więcej w tym było tragedii niż komedii. Ale wracając do tematu debiutu Kaji Herman. No nie... choć zamysł na historię mocno mnie zaintrygował, tak wykonanie już nieszczególnie.
Może zacznę od samej historii. Dom i duchy ? no kto nie byłby ciekawy, jak ta przygoda młodej Iskry się potoczy. Liczyłam na coś bardziej w stylu Pogromców duchów, a nie dostałam nawet przyjaznego duszka Kasperka. A już po wprowadzeniu do tego domu bohaterów, czar totalnie prysł. Żaden z nich nie wzbudził we mnie nawet cienia sympatii. Wręcz przeciwnie, miałam ochotę ich wszystkich zamordować, a w pierwszej kolejności babcie i jej 12 letnią koleżankę.
Strona komediowa całej tej historii, nie trafiła do mnie w ogóle. Żarty, które miały śmieszyć, mnie niestety nie bawiły. Babcia, która pali zioło, bo lekarz jej przepisał, czy milion różnych kochanków, którzy lgnęli się do niej jak muchy do lepu ? no dla mnie to wręcz niesmaczne, co oczywiście nie znaczy, że innym się to nie spodoba! Momentami miałam wrażenie, że oglądam Straszny film 2 :/ jeszcze tylko brakowało kogoś kto by latał w prześcieradle i udawał ducha ? a nie! Czekajcie! To też było!... ;) Kolejny przykład humoru ? Iskrze podczas rozmowy z profesorem nagle spada sukienka i świeci majtkami i tutaj konsternacja ? podciągnąć sukienkę czy udawać, że nic się nie stało :/ serio? sukienka jej spadła? Niestety, nawet jak znalazł się jakiś przykładowy żart, który mógł wywołać na mojej twarzy uśmiech, został przytłoczony milionem innych ?sucharków?, które na dłuższą metę, męczyły mnie totalnie. Ostatni przykład, który już rozłożył mnie na łopatki :
?I tak się teraz całowaliśmy. Cium, cium, cium.? ? dobrze, że w książkach nie ma efektów dźwiękowych, bo na pewno nie chciałabym tego słyszeć?
Widziałam sporo dobrych opinii jeśli chodzi o tę książkę, dlatego też ja nie będę nikomu jej odradzać. Myślę, że to kwestia tego, jakie kto lubi żarty i co go śmieszy. I choć ja do ?sztywniar? nie należe, tak tutaj? no miłości tutaj nie będzie, nawet małego zauroczenia. Pomimo to dziękuje za egzemplarz :D
Opinia bierze udział w konkursie