SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

W żywe oczy

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Otwarte
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 400
  • Dostępność niedostępny
  • DPD za 5,99

Opis produktu:

Nowy thriller psychologiczny autora Lokatorki , który podbijał listy bestsellerów New York Timesa. Zmagająca się z przeciwnościami losu, bezrobotna brytyjska aktorka Claire szuka szczęścia w Stanach. Aby przetrwać, decyduje się na zatrudnienie w firmie prawniczej specjalizującej się w sprawach rozwodowych. Wynajęta jako przynęta dla niewiernych mężów, musi pochwycić ich swoimi uwodzicielskimi propozycjami i dostarczyć firmie nagrania. Kiedy jedna z klientek firmy zostaje brutalnie zamordowana, policja jest pewna, że winę ponosi mąż. Komendant, zdesperowany by schwytać mordercę zanim znowu zabije, nakłania Claire by zwabiła podejrzanego do zeznań. Jak trudno jest skusić zabójcę do pułapki kobiecie, która opanowała do perfekcji sztukę manipulacji? Tylko kto tutaj jest wabikiem... i kto jest ofiarą?

W żywe oczy - intryga dla odważnych kobiet
- 400 stron zgrabnie nakreślonej, mrocznej ballady
- Dostępny ebook, do pobrania w wygodnej formie

Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Otwarte
Wydawnictwo - adres:
otwarte@otwarte.eu , http://www.otwarte.eu , 30-513 , ul. Smolki 5 /302 , Kraków , PL
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 400
ISBN: 978-83-7515-533-4
Wprowadzono: 05.09.2018

RECENZJE - książki - W żywe oczy - JP Delaney

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 28 ocen )
  • 5
    18
  • 4
    5
  • 3
    4
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Teresa

ilość recenzji:2

brak oceny 3-01-2019 08:42

Książka bardzo dobrze napisana, świetnie się ją czyta. Momentami fabuła trochę rozwleczona, po czym nagle zaskakuje zwrotem akcji. Cały czas coś się dzieje, do końca nie wiadomo, kto naprawdę jest tym złym. No a finał zaskakuje, ja czytałam z wielkimi ze zdziwienia oczami. Polecam, naprawdę świetna pozycja.

Czy recenzja była pomocna?

Patrycja

ilość recenzji:14

brak oceny 12-10-2018 13:04

Jeszcze dobrze nie ochłonęłam po przeczytaniu ?W żywe oczy? JP Delaney, ale już muszę się z Wami podzielić moją opinią. Przy większej ilości czasu śmiało pochłonęłabym ją w jeden dzień, ale tak się złożyło, że najzwyczajniej w świecie nie miałam czasu na czytanie, więc zajęło mi to jakiś tydzień. Tydzień, w którym wszystkie moje myśli ciągnęły właśnie do tej książki, więc śmiało można się domyślić, że będzie w moim top 5 tego roku.
Thriller psychologiczny, w którym nic nie jest pewne. Tysiące teorii w mojej głowie i tak nie odgadły zakończenia a takie książki właśnie uwielbiam. Nieoczywiste, które czyta się z zapartym tchem. Delaney idealnie scharakteryzował postacie, miało się wrażenie, że są to ludzie, których zna się całe życie.
Historia początkującej aktorki Clarie, która zatraca się w swoich rolach, zafascynowanego nią Patricka oraz morderstw/a. Miłość, zaufanie, morderstwa a nawet i szpital psychiatryczny. To wszystko przeplata się z wierszami Baudelairea.
Spodoba Wam się!

Czy recenzja była pomocna?

MargoRoth

ilość recenzji:132

brak oceny 10-10-2018 16:06

Claire jako aktorka zawodowo wciela się w role. Zakłada przeróżne maski, wkłada we własne usta słowa innych ludzi, a prawdziwą siebie chowa głęboko w ukryciu, gdzie nikt jej nie znajdzie. Jej praca jest niezwykła ? na zlecenie firmy prawniczej specjalizującej się w sprawach rozwodowych demaskuje niewiernych mężczyzn gotowych zdradzić swoje partnerki. Żaden z nich do tej pory się jej nie oparł? aż do czasu, gdy spotkała Patricka Foglera. On, życzliwy, choć nie wykazujący zainteresowania propozycjami Claire, od razu zapada jej w pamięć. Kobieta nie wie jednak, że Patrick skrywa wiele tajemnic, a kłamać potrafi prawie tak doskonale, jak ona sama. Kiedy w grę wchodzą oskarżenia o zabójstwo, coraz trudniej jest zaufać komukolwiek.

Jak może pamiętacie, Lokatorkę wymieniałam jako jeden z najlepszych thrillerów psychologicznych ubiegłego roku i jedną z najlepszych książek ogółem ? zdania tego nie zmieniłam, a od tej pory zdążyłam przekazać tą powieść kilku innym osobom, aby dzielić się swoim uwielbieniem. Możecie więc sobie wyobrazić, jak duże miałam oczekiwania wobec kolejnej książki autora, której tak niecierpliwie wyczekiwałam. Teraz, gdy lekturę W żywe oczy mam już za sobą, mogę stwierdzić, że nie było to coś, czego się spodziewałam? Jednak nie oznacza to, że było gorsze.

Od początku warto podkreślić, jak dużą rolę w książce odgrywa aktorstwo ? tak dużą, że nawet część dialogów zapisana jest w formie dramatu. Główna bohaterka Claire najlepiej czuje się na scenie i do każdej ze swoich ról podchodzi z tak wielkim zaangażowaniem, że czasem zapomina ściągnąć maski scenicznej w realnym świecie i zapomina, kim jest. Tym samym wprawia czytelnika w dezorientację i zagubienie, ponieważ nie można jej zaufać. Podczas czytania wielokrotnie zachodziłam w głowę, czy obecne czyny i zachowanie Claire są tylko grą, czy może obserwuję prawdziwą jej wersję. Jednak ten rodzaj niepewności zupełnie mi nie przeszkadzał ? sprawiał jedynie, że traktowałam Claire jako jedną wielką zagadkę, którą prędzej czy później powinnam rozwiązać.

Zresztą Patricka, głównego męskiego bohatera, równie trudno było rozgryźć. Choć autor pozwala nam dokładnie i szczegółowo poznać te postacie, są one na tyle złożone i głębokie, że nie sposób oczekiwać od nich konkretnych zachowań. Kreacja bohaterów JP Delaneya jest czymś, co zdecydowanie zasługuje na uznanie ? powiedziałabym, że poradził sobie z tym nawet lepiej, niż w Lokatorce. Claire i Patrick składają się z wielu różnych płaszczyzn, mają określony, lecz skomplikowany charakter, który sprawia, że stają się bardzo realni i autentyczni. Choć przez całą książkę starałam się zrozumieć ich postępowanie i motywacje, mam wrażenie, że udało mi się to osiągnąć zaledwie częściowo.

Jedną z najlepszych rzeczy, jakie spotykam w książkach, jest powiązanie motywu morderstwa z istniejącym tekstem literatury. Fakt, że zbrodniarz opiera swoje działania na schemacie zaczerpniętym z wiersza, jest jednocześnie niepokojący i fascynujący, a taką mieszankę uwielbiam od zawsze. W tym przypadku autor szczególnie mnie zachwycił, ponieważ tekstem przez niego wykorzystanym był tomik wierszy Charlesa Baudelaire?a Kwiaty zła. Choć nazwisko tego poety obiło mi się wcześniej o uszy, nigdy nie wiedziałam o nim niczego konkretnego. Dopiero W żywe oczy sprawiła, że z ogromną ciekawością zgłębiłam temat twórczości tego pisarza i dekadentyzmu, a nawet zaczęłam szukać w Internecie ofert sprzedaży Kwiatów zła w rozsądnych cenach (których znalezienie jest nie lada wyzwaniem!). Niesamowicie rzadko zdarza mi się, aby jakaś książka zainspirowała mnie do przeglądania artykułów na jakiś temat, a tutaj JP Delaney przedstawił Baudelaire?a w tak intrygujący, choć miejscami makabryczny sposób, że od razu poczułam się oczarowana.

W żywe oczy zaskoczyła mnie swoją odmiennością od Lokatorki. Gdybym nie widziała nazwiska autora na okładce i skupiała się na samej treści, ciężko byłoby mi zgadnąć, że za oboma powieściami stoi ta sama osoba. W żywe oczy jest nieco bardziej stonowana niż Lokatorka, a jednocześnie roztacza wokół siebie dużą dozę tajemniczości. Jest o wiele bardziej złożona, jeśli chodzi o postacie, które w Lokatorce również były dobrze zarysowane, jednak dopiero tutaj zdają się ożywać.

Gdybym brała pod uwagę tylko swoje powierzchowne emocje, pewnie byłabym odrobinę rozczarowana tą książką. Brakowało mi w niej mocnego momentu kulminacyjnego i magii, która wciągnęła mnie w Lokatorkę. Jednak gdy zaczęłam się dłużej zastanawiać nad tą powieścią, doszłam do wniosku, że jest ona po prostu inna ? w wielu aspektach nie przypomina swojej poprzedniczki i choć najczęściej sięgam właśnie po takie thrillery, jak Lokatorka, to W żywe oczy prawdziwie mnie zafascynowała.

W żywe oczy to książka inna niż większość thrillerów, jakie do tej pory czytałam. Odkryłam w niej to, co najbardziej lubię w literaturze ? zgłębione, zagmatwane i niesamowicie złożone postacie, które fascynują i pociągają. Bardzo rzadko zdarza się, że jakaś książka nakłania mnie do podjęcia jakiegoś działania w celu zdobycia wiedzy na jakiś temat, a JP Delaney, dzięki użyciu wierszy Charlesa Baudelaire?a z tomiku Kwiaty zła, zainspirował mnie, aby przeczytać większą część twórczości pisarza. W żywe oczy to książka, którą szczerze polecam wszystkim, którzy lubią historie nieoczywiste i nieoczekiwane.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Tygrysica

ilość recenzji:220

brak oceny 7-10-2018 21:47

?Lokatorka? autorstwa JP Delaney od wielu miesięcy wzbudza wśród czytelników wiele emocji. Jedni mówią, że Delaney napisał genialną książkę, a drudzy, że nie dało się tego w ogóle czytać. Dlatego kiedy otrzymałam możliwość przeczytania najnowszej książki tego autora to nie wahałam się ani chwili. Musiałam na własnej skórze przekonać się jak to w końcu jest z twórczością tego Pana.

?Bo jak się okazuje, jedyną rzeczą, której nigdy nie pokazują w filmach jak należy, jest śmierć. Ludzie nie chwytają się za serce i nie leżą bez ruchu, żeby wokół dalej mogła się toczyć akcja. Ciało nie chce umierać. Poddaje się dopiero długo, długo po tej chwili, w której wiadomo że będzie musiało się poddać. Ciało krwawi, drga i łapczywie chwyta powietrze. Ciało walczy jeszcze zacieklej niż ratownicy medyczni biegnący mu na pomoc. Ciało nie chce się pogodzić z tym, co nieuniknione.?

Ostatnimi czasy zdarza mi się czytać coraz więcej kryminałów oraz thrillerów, dlatego też po przeczytaniu kilku rozdziałów ?W żywe oczy? wydawało mi się, że niczym mnie ta książka nie zaskoczy. Byłam niemal pewna, że wszystkie moje teorie na sam koniec okażą się prawdziwe. Tymczasem ku mojemu wielkiemu zdziwieniu w mniej więcej połowie książki autor stopniowo zaczął niszczyć wszelkie moje teorie. Kiedy wydawało mi się już, że wiem kim tak naprawdę jest morderca to Delaney obracał całą sytuację o sto osiemdziesiąt stopni i sprowadzał fabułę na całkowicie inny tor. Robił to w tak znakomity sposób, że w pewnym momencie nie było już wiadomo co jest prawdą, a co kłamstwem. Delaney mistrzowsko manipulował odbiorcą i jego uczuciami, za co moim zdaniem należą mu się wielkie brawa.

Książka ta jest dość nietypowa pod względem stylistycznym, ponieważ część dialogów została tutaj zapisana w takiej formie jak w scenariuszu lub sztuce. Jest to dość niekonwencjonalny zabieg w przypadku tego typu literatury, lecz bardzo ciekawy. Idealnie wpasowuje się to w klimat książki, która sama w sobie wydaje się być sztuką specjalnie wyreżyserowaną dla czytelnika.

?W żywe oczy? jest powieścią, która wielokrotnie mnie zaskoczyła i ciągle trzymała w napięciu. Jednak nie tym zaskarbiła sobie moją przychylność tylko wyśmienitą kreacją bohaterów. Zarówno Clair jak i Patrick są postaciami, o których naprawdę ciężko zapomnieć. Nie będę tutaj jednak przytaczać żadnych cech typowych dla nich, ponieważ uważam, że ma to pewien wpływ na fabułę i może to w pewien sposób zniszczyć przyjemność z czytania osobom mającym tą lekturę jeszcze przed sobą. Powiem tylko, że obydwoje są niezwykle charyzmatycznymi postaciami, choć Patrick w znacznie większym stopniu niż Clair.

?Bo jeśli kobieta nie może ufać facetowi, który mówił, że zawsze ją będzie kochał to komu na tym świecie można ufać??

Na początku wspomniałam, że twórczość Delaneya czytelnicy albo kochają, albo nienawidzą i nic po środku. Osobiście nie należę do żadnej z tych grup, bo choć ?W żywe oczy? to znakomity thriller, z którym spędziłam naprawdę dobrze czas, to niestety czegoś mi w nim brakowało. Nie mniej jednak polecam wszystkim sięgnąć po tą książkę. Bez względu na to czy jesteście fanami JP Delaneya czy dopiero zaczynacie swoją przygodę z jego twórczością. Moim zdaniem warto przekonać się na własnej skórze o co chodzi z fenomenem Delaneya.

Aleksandra
Wszystkie cytaty pochodzą z książki ?W żywe oczy? autorstwa JP Delaney.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1545

brak oceny 1-10-2018 09:27

"Szarość przejmuje władzę nad niektórymi ludźmi i nie potrafią się od niej uwolnić."

Oczekiwałam potężnej dawki ekscytacji, jak w przypadku "Lokatorki", wcześniejszej książki autora, której wystawiłam aż pięć punktów. Otrzymałam zwyczajny i przeciętny thriller, wprawdzie błyskawicznie prześlizgnęłam się przez niego, to jednak nie wywołał zachwytu, uznania, czy choćby intensywnego zaangażowania. A zapowiadało się frapująco, ciekawy pomysł na prowadzenie narracji, przeniesienie w zakulisową sferę powstawania spektaklu, stopniowe kształtowanie wyrazistości przedstawienia, nadawanie życiu elementów odgrywanych scenek, podsuwanie niejasnych zarysów portretu głównej postaci, dezorientujących szkiców odgrywanych ról, zaś do czytelnika należało obudowanie wszystkiego emocjami, wypełnienie przypuszczeniami i interpretacjami.

Doceniam próby wprowadzenia aury złożonej tajemniczości, trudnych do rozszyfrowania kłamstw, wywołujących sprzeciw manipulacji, jednak w dużym stopniu okazywały się one intuicyjnie wyczuwalne i swobodnie przewidywalne. Powodowało to spadek niepewności i napięcia, a przecież to elementy mocno wyczekiwane w thrillerze. Nie przeszkadzała mi irracjonalność i nieprawdopodobieństwo zdarzeń, w tym gatunku literackim przekombinowanie i absurdalność mają uzasadnienie. Z jednej strony wywołują sprzeciw i wątpliwość, czasem zdumienie i szok, z drugiej oddziałują na wyobraźnię, zachęcają do postawienia się w sytuacji bohatera. Aby uzyskać taki efekt treść musi być nasycona, właściwie podana i sprytnie odwoływać się do fantazji, a tu tego niestety zabrakło. Potencjał książki nie został w satysfakcjonującym stopniu wykorzystany, za nietuzinkową koncepcją nie poszła w parze wysoka jakość wykonania. Owszem, thriller potrafi zaskoczyć zwrotami akcji, ale dostarcza rozrywki umiarkowanej i bez błyskotliwości.

Clare Wright, dwudziestopięciolatka ucząca się aktorstwa w renomowanej nowojorskiej szkole, wykorzystuje talent artystyczny do zarabiania pieniędzy na utrzymanie i opłacenie nauki. Chętnie przyjmuje intratne zlecenia od kancelarii prawnej specjalizującej się w sprawach rozwodowych. Jednak rozchwianie emocjonalne kobiety prowadzi ku niebezpiecznym ścieżkom wyobraźni, imaginacji i iluzji. Często granice między prawdą a złudzeniem zacierają się. Na niestabilne podłoże psychologiczne nakłada się intrygująca znajomość z Patrickiem Foglerem. Clare zdaje sobie sprawę, że tym razem z myśliwego może stać się ofiarą, lecz mimo wątpliwości decyduje się przyjąć wyzwanie i uczestniczyć w wyjątkowo ryzykownej grze, walce skrajnych osobowości.

Czy recenzja była pomocna?

Gerreth

ilość recenzji:19

brak oceny 11-09-2018 13:31

Claire uczy się aktorstwa, lecz w jej przypadku wydaje się to całkowicie zbędne. Ona jest aktorką i zawsze była. Aktorstwo stanowi integralną część jej osobowości. Claire urodziła się aktorką, tak jak inni rodzą się leworęczni, a jeszcze inni muzykalni.

Ludzie z konieczności imają się przeróżnych zajęć. Jedni stają przy zmywaku, drudzy sprzątają toalety, są też tacy, którzy się prostytuują. Claire natomiast zostaje zawodową prowokatorką ? na zlecenie zdradzanych żon podrywa wiarołomnych mężczyzn, by zdobyć dowody ich zdrad. W ten sposób poznaje Patricka ? mężczyznę, który oparł się jej wdziękom, i później, po tragicznych wydarzeniach, zaczyna się zastanawiać, czy jego zachowanie było autentyczne. Naprawdę był wiernym mężem, czy może z jego strony również to była tylko gra?
Claire kłamie. Robi to perfekcyjnie, bez mrugnięcia okiem, dlatego jest tak dobra w swojej profesji. Ale Patrick, detektyw frank Durban i doktor Kathryn Latham również kłamią. Czy w tym zbiorowisku kłamców znajdzie się choć jedna osoba, której można wierzyć bez zastrzeżeń? Zaufać?

....? Do diabła, Claire. Jak miałbym udowodnić coś, czego nie ma? ? Twarz napięła mu się ze złości.
? Nie wiem ? odpowiadam. ? I właśnie na tym polega problem, prawda? Jak mamy znowu sobie zaufać, skoro obydwoje wiemy, jak świetnie potrafimy kłamać?

Myślę, że każdy z nas znalazł się kiedyś w sytuacji, gdy musi wyrobić sobie zdanie na jakiś temat, mając do dyspozycji wyłącznie opinie innych ludzi, bez możliwości zdobycia jakiegoś namacalnego dowodu. Problem zaczyna się wtedy, gdy te opinie są krańcowo różne. Konieczność dokonania wyboru na tak kruchej podstawie jak czyjeś słowa to doprawdy wielkie wyzwanie.
W takiej właśnie sytuacji znalazła się Claire, główna bohaterka thrillera psychologicznego ?W żywe oczy?.

J P Delaney stworzył świetny portret psychologiczny kobiety do tego stopnia oplątanej siecią kłamstw, że nie wie już, czy w jej otoczeniu znajduje się bodaj jedna osoba, której można wierzyć.
Podobnie jak podczas czytania ?Lokatorki?, jestem pełna podziwu dla autora za jego znajomość tajników kobiecej duszy. Delaney pisze o kobietach jak kobieta, przedstawia typowo kobiece spojrzenie pewne problemy, dlatego jego bohaterki są tak autentyczne.

Jako thriller, książka spełnia wszystkie wymogi tego gatunku. Jest zbrodnia, są podejrzani. Gdzieś tam w odległym tle snuje się policyjne śledztwo, my natomiast towarzyszymy bohaterce w jej dążeniach do poznania prawdy. Napięcie narasta. Z każdą przeczytaną stroną zyskujemy więcej pewności, że poprzez swoje postępowanie Claire sprowadzi na siebie poważne kłopoty. To nie może skończyć się dobrze. A jak było naprawdę? O tym musicie przekonać się sami.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Jabłuszkooo

ilość recenzji:66

brak oceny 10-09-2018 21:08

,,W żywe oczy jest to historia jeszcze lepsza niż Lokatorka. Urzekła mnie pod każdym względem. Bohaterowie byli wspaniale wykreowani, a sama fabuła i pomysł zostały starannie dopracowane. Potencjał został wykorzystany. Tak mi się spodobała, że pokusiłam się na stwierdzenie, że powinna znaleźć się w topce najlepszych książek tego roku w swoim gatunku. Według mnie była rewelacyjna. I z czystym sumieniem i ręką na sercu mogę Wam ja polecić jeszcze bardziej niż poprzednią książkę tego autora!

Czy recenzja była pomocna?

czytanienaplatanie

ilość recenzji:63

brak oceny 7-09-2018 13:47

JP Delaney uwiódł mnie ?Lokatorką, ale ?W żywe oczy? sprawiły, że zakochałam się w jego twórczości. To książka tak nieszablonowa, zaskakująca i wciągająca, że na lekturze skupiłam się całym swoim jestestwem i nic innego nie było w danej chwili istotne. Początkowe rozdziały dość lekkie w odbiorze przechodzą w ciężki, porywający thriller psychologiczny. Akcja zupełnie mną zawładnęła, a gdy w pewnym momencie podejrzewałam, że wiem jak dalej potoczą się losy bohaterów zostałam totalnie zaskoczona.

Główna bohaterka, której oczami patrzymy na świat, to młoda aktorka dorabiająca zdobywaniem dowodów na niewierność małżonków. Kiedy dostaje zlecenie od Stelli na sprowokowanie jej małżonka Patricka, fabuła przestaje być jednowymiarowa. Gdy w hotelu zostaje odkryte ciało Stelli, Claire jest podejrzaną na równi z jej mężem. Jednak po pewnym czasie policja proponuje jej wzięcie udziału w projekcie, który ma na celu zdobycie dowodów przeciwko mężowi denatki. Dziewczyna decyduje się na współpracę ze względów finansowych i w związku z groźbą wydalenia ze Stanów Zjednoczonych. Jednak czy to na pewno Patrick jest celem policji? Czy ta intryga nie jest skierowana przeciwko niej? Kto tu kłamie? Kto gra? Nic nie jest takie jak się wydaje i wszystko wymyka się spod kontroli. Fikcja miesza się z faktami, a szaleństwo z manipulacją.
Zakończenie natomiast wgniata w fotel i pozostawia z niezłym mętlikiem w głowie. Chwilę trwało zanim dotarł do mnie jego sens.

Jeżeli poszukujecie czegoś mocnego na jesienne wieczory, to ta książka jest idealną pozycją. Porwie Was, zniewoli i zachwyci, a na końcu pozostawi z wyrazem osłupienia na twarzach.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?